Różnica jest taka, że w Polsce więcej terenu jest w rękach prywatnych którzy o ten teren dbają. Na Ukrainie państwo i gminy mają wszystko w dupie, bo każdy jeden który dostanie się do jakiejkolwiek władzy to staje się oligarchą po kilku miesiącach - w RP tak różowo nie jest, bo jednak walka między PO a PiSem skutkuje wyciąganiem brudów na ludzi władzy.
Ukraińcy natomiast mają mentalność "drzewo przewróciło się na działce, niech leży samo zgnije" pokutuje u nich dużo mocniej postkomunizm, gdzie wszystko było państwowe więc oni starym zwyczajem nie czują się zobowiązani dbać o cokolwiek co wykracza poza próg ich mieszkania.
PS Polska lekko mogłaby być najbogatszym krajem UE, z takim położeniem, z takimi surowcami, z naukowcami którzy wynajdują niebieskie lasery, metody produkcji grafenu, Polski łazik marsjański zdobywa 1 miejsca na ogólnoświatowych zawodach, z ludźmi którzy przy olbrzymim opodatkowaniu pracy (opodatkowana jest jak wódka i papierosy) mają swoje biznesy małe i duże które dają sobie radę pomimo kryzysu... Gdyby nie ta jebana próżniacza klasa polityczna i podpięci przekręciarze pod ich cycek z kasą siłą zagrabioną od przeciętnego Kowalskiego moglibyśmy być rajem dla Niemców, a tak jesteśmy rajem dla Ukraińców.