Tak się właśnie kończy szeryfowanie na lewym pasie. Pewnie kilkaset metrów dalej, jakiś mądry nieświadomy pan blokuje dwa pasy, co by wszyscy sprawiedliwie stali mimo dwu pasów, a za nim karambol... Gdyby wszyscy na suwaczek jechali z jednostajną prędkością, impaktu by nie było, albo nie byłby tak silny. Ale "Panie, nie będziesz mnie pan przepisów uczył, bo ja od 50 lat profesjonalnym kierowcom jestem." (chodzi oczywiście o ostatnią kolizję)