Kłomino to miejscowość oddalona o 12 km od miasta Borne Sulinowo w zachodniopomorskiem. Miasto wybudowano w latach trzydziestych XX wieku. Na początku stacjonowały tu niemieckie oddziały Służby Pracy, później zorganizowano w tym miejscu obóz jeniecki, w którym przetrzymywano ok 8300 jeńców schwytanych przez hitlerowców na terenie Polski. W 1940 roku miejsce to zajął Oflag II Gross-Born, wówczas do polskich jeńców dołączyli Francuzi i Rosjanie. W 1945 roku hitlerowcy ewakuowali jeńców. Po odejściu hitlerowców Kłomino przejęła armia radziecka, która więziła tu żołnierzy niemieckich. Później Rosjanie wybudowali tutaj bloki mieszkalne, garaże, koszarowce, sklepy, kino i inne obiekty.
Kłomino było miastem wyjętym spod polskiej jurysdykcji. Teren zamknięty, przeznaczony wyłącznie dla żołnierzy Armii Czerwonej. Znajdowały się tam: brygada rakietowa, rakiet taktyczno-operacyjnych, pułk zmechanizowany i batalion rozpoznawczy. Do 1992 roku mieszkało tu około 5 tysięcy osób. Wraz z wyjazdem ostatnich żołnierzy radzieckich miasto opustoszało - obecnie w Kłominie mieszkają tylko dwie polskie rodziny, w sumie 11 osób.
W latach 2002-2004 w pobliżu Kłomina pracował zespół archeologów pod kierownictwem profesora Andrzeja Koli. Celem badań było ustalenie wielkości mogił zbiorowych przy Oflagu IID. W ponad czterdziestu zbiorowych mogiłach i kilkunastu mniejszych grobach spoczywa łącznie ponad 2,5 tysiąca oficerów narodowości polskiej, rosyjskiej i francuskiej. Archeolodzy nie stwierdzili u więźniów przestrzelonych czaszek czy piersi, co pozwoliło ustalić, że umarli "śmiercią naturalną".
Wkrótce z mapy Polski może zniknąc nasze jedyne prawdziwe "Ghost Town". Od 2008 roku Kłomino jest systematycznie wyburzane. Pozostaną tylko trzy budynki, jeden przejęty przez gminę Borne Sulinowo i dwa przejęte przez przedsiębiorstwo Lasy Państwowe. Wciąż mimo to znajdują się chętni, którzy ciągną tam z aparatami i kamerami - po to, by uchwycić ostatnie chwile istnienia "polskiego Miasta Duchów".
Cudze chwalicie, swego może i nie znacie
reszta zdjęć w komentarzu.
Kłomino było miastem wyjętym spod polskiej jurysdykcji. Teren zamknięty, przeznaczony wyłącznie dla żołnierzy Armii Czerwonej. Znajdowały się tam: brygada rakietowa, rakiet taktyczno-operacyjnych, pułk zmechanizowany i batalion rozpoznawczy. Do 1992 roku mieszkało tu około 5 tysięcy osób. Wraz z wyjazdem ostatnich żołnierzy radzieckich miasto opustoszało - obecnie w Kłominie mieszkają tylko dwie polskie rodziny, w sumie 11 osób.
W latach 2002-2004 w pobliżu Kłomina pracował zespół archeologów pod kierownictwem profesora Andrzeja Koli. Celem badań było ustalenie wielkości mogił zbiorowych przy Oflagu IID. W ponad czterdziestu zbiorowych mogiłach i kilkunastu mniejszych grobach spoczywa łącznie ponad 2,5 tysiąca oficerów narodowości polskiej, rosyjskiej i francuskiej. Archeolodzy nie stwierdzili u więźniów przestrzelonych czaszek czy piersi, co pozwoliło ustalić, że umarli "śmiercią naturalną".
Wkrótce z mapy Polski może zniknąc nasze jedyne prawdziwe "Ghost Town". Od 2008 roku Kłomino jest systematycznie wyburzane. Pozostaną tylko trzy budynki, jeden przejęty przez gminę Borne Sulinowo i dwa przejęte przez przedsiębiorstwo Lasy Państwowe. Wciąż mimo to znajdują się chętni, którzy ciągną tam z aparatami i kamerami - po to, by uchwycić ostatnie chwile istnienia "polskiego Miasta Duchów".
Cudze chwalicie, swego może i nie znacie
reszta zdjęć w komentarzu.