Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Cytat:
Jak jest się debilem to wiadomo ,że nawet jakby miał godzine na reakcje to i tak by nie wpadł aby wyłączyć silnik przekręcając kluczyki w lewo albo wciskając hamulec albo wrzucając neutral albo zaciągając ręczny a najlepiej wszystkie cztery naraz.
Debilizm jest nieuleczalny.
Wszystko racja, oprócz przekręcenia kluczyków -> silnik dalej by pracował, a on nie miałby wspomagania.
Gdyby, z wciśniętym, sprawnym hamulcem, auto tak jechało to bym je użyczał do przesuwania domów, ewentualnie holowania wagonów z węglem
I teraz awaryjne wyłączenie silnika polega na sekwencji typu 3sekundy trzymaj przycisk hamulca i 3 razy naciśnij start/stop.
A jak już takie coś się zadzieje to oznacza że system się zawiesił i trzeba restartować, lub uderzyć w coś przy małej prędkości ograniczając zniszczenia
Szczęście było że to było ze świateł i autobus był peirwszy na nich a ja drugi tkaże przed autobusem nei było aut i dosyć szeroka jezdnia.
Silnik to v6 200KM i awd, może dlatego hamulec coś tam podziałał! ALe nie wime czy by się auto zatryzmało do końca(nei wiem czy abs by w tym nie przeszkodził! ). Naszczęscie nie musiałem sprawdzić bo skumałem co się stało i właściwie bardzo szybko wrzuciłem ten luz żeby nie katować auta heblem w podłoge przy maks. otwartej przepustnicy.
Powiem wam że bardzo dziwne uczucie jak się zdjemuje noge z gazu a auto zapierdala(i to szybko) do rpzodu, można spanikować. Ja jestem pasjonatem motoryzacji i latam troche w drifcie mocnym nismo i generalnie lubei zapeirdalać i znam się na autach dlatego nie spanikowałem bo skumałem odrazu co się dzieje, ale nie dziwie isę że jakas gospodyni czy kitajec bez świadomości jak te auta własciwie działają mógłby nie ogarnąć sytuacji...
Potem jeszcze z 2 razy miałem taką sytuację mimo docięcia chodniczka, ale juz wiedziałem co się dzieje i momentalnie ręka pod deske i odblokowywałem gaz bez wrzucania N nawet. Fart że isę starszemu nie zdażyło-on nie wciska gazu do dechy więc nei mogło cąłe szczeście
I jeszcz ewracając do hebla, nie jestem taki przekonany czy jeśli mielibysmy V8 albo mocnego diesla z dużą ilością mocy i NM i nie za dobre hamulce( a na japonie i us tez zazwyczaj są mniejsze heble niz w tym samym modleu na EU bo amją ograniczenie do 180) i silnik zdążył by sie już trochę rozkręcić to naprawdę nei jestem przekonany czy dały by rade heble zatrzymać taką torpede.
Jak się robi burnout to też się trzyma hebel nie raz naprawde mocno jak już silnik złapie obroty i polega to na tym że silnik musi przezwyciężć i tarcie opon i tarcie tylnych hebli gdyż te musza być wciśnięte żeby przód był zablokowany żeby auto nie jechało do przodu.
A jeśli już silnik przełamie opór hamulca to wysiadają momentalnie bo kolcki się dosłownie palą i nic już silnika nei blokuje przed rozpędzeniem auta...
Sam mam automat. Jak na raz wciśnie się gaz i hamulec to po prostu: 1) zgaśnie silnik 2) jeśli punkt pierwszy nie wystąpi, zarżnie się skrzynię biegów i/lub sprzęgło, ale auto na bank nie poleci 100 z wciśniętym hamulcem
Gdyby, z wciśniętym, sprawnym hamulcem, auto tak jechało to bym je użyczał do przesuwania domów, ewentualnie holowania wagonów z węglem
Nie wiem skąd ty to wziąłeś że ci silnik zgaśnie ale na pewno jutro tego spróbuje, chociaż to raczej nie możliwe bo to moja metoda na palenie gum w automacie , automat jest przecież po to żeby ci silnik nie zgasł jak się nie umiesz obchodzić ze sprzęgłem, a po trzecie jak ma się zjebać skrzynia albo sprzęgło skoro biegi są wybierane automatycznie a sprzęgło jest hydrokinetyczne jeśli wiesz co to znaczy, ale podpowiem ci że nie ma żadnej części trącej a moment i moc z silnika jest na koła przekazywana przez ciecz a konkretnie olej przekładniowy który smaruję tą skrzynie.
PS Jak ci gaśnie ten "twój" automat to go nieźle dojebałeś, kiedyś na robocie nam sztaplarka automatyczna gasła, ale miała coś zjebanego w skrzyni i właśnie dlatego gasła, ale pewnie wiesz lepiej
PS.
Mam Grande Punto z takim oszukanym "automatem" nie dla tego, że jestem idiotą. Ewing i chondrosarcoma uwaliły mi nogę więc automatem ułatwiłem sobie życie .
Kiedyś w zimę chciałem szybciej rozgrzać silnik i próbowałem jechać kawałek wciskając hamulec - silnik zaczął przygasać, zrezygnowałem z kontynuowania operacji.
Poza jedną taką akcją zasadniczo szanuję sprzęt i nie wariuję. Rusza ładnie i na razie się nie rozpada
Jak jest się debilem... Wylądowałbyś kolego w takiej sytuacji wątpie iż wykazałbyś się na tyle zimną krwią aby puścić kierownice i przez 20 sekund skupić się na wyciąganiu kluczyka albo szarpaniu ręcznego. Z resztą przy takiej prędkości, szczęki nie zacisnęłyby się praktycznie na 100% Przez co można wnioskować że kierowca o tym pomyślał ale gówno to dało. Wyciągnięcie kluczyka - wyłączenie abs'u, pompy hamulcowej i wspomagania kierownicy o ile wyciągnięcie byłoby w ogóle możliwe(zależne od samochodu zrobiłem tak kiedyś w dużym fiaciku i się omal nie zabiłem bo zablokowało mi kierownice). Automatyczne skrzynie biegu są na tyle nieobliczalne że nie wiadomo czy cokolwiek wrzucenie luzu by pomogło. A jeżeli Ty byłbyś w stanie w ciągu tych 20 sekund, przeprowadzić te wszystkie sekwencje po kolei, jednocześnie manewrując między pojazdami, to zostaniesz moją nową religią.
Wszystkiego się dowiesz jak będziesz robił prawko i trochę pojeździsz. W takiej sytuacji intuicyjnie wyłączysz bieg na N. Chyba, że jesteś idiotą...
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów