Widzę, że niestety w Polsce panuje sroga dezinformacja o rewolucji w stanach (wojsko wyjeżdża na ulicę więc pozwalam sobie na nazwanie tego rewolucją) postanowiłem przybliżyć trochę temat dla zainteresowanych, jako że od lat czytam i interesuję się realiami życia w USA.
Post ma cel czysto edukacyjny.
Linki i źródła informacji pod postem (większość po angielsku).
Polecam sobie zrobić herbatkę i rozsiąść się wygodnie, bo to nie będzie krótki post.
Zanim zajmiemy się samą rewolucją musimy wiedzieć jaki ciąg wydarzeń i jaka rzeczywistość doprowadziły do tej sytuacji. W punktach:
1. Co prawda niewolnictwo w Ameryce skończyło się jakiś czas temu, ale segregacja rasowa niestety wciąż trwa.
Społeczeństwo jest ciągle mocno podzielone według rasy. Istnieją "czarne" i "białe" osiedla, szkoły, szpitale,... I niestety różnice nie kończą się na kolorze skóry ludzi, którzy zamieszkują/korzystają z nich.
-np. Szkoły z większością czarnoskórych dzieci dostają średnio 2300$ mniej rocznie na ucznia niż szkoły z większością białych dzieci.
Ponad połowa szkół w stanach jest ciągle podzielona według rasy i niestety ten brak finansowania sprawia, że dzieciaki z głównie „czarnych” szkół są na starcie przegrane w walce o miejsca na uniwersytetach i ogólnie w wyścigu o edukację gwarantującą dobre życie.
„Ale Tomek! Dlaczego w takim razie po prostu nie poślą dziecka do lepszej szkoły?” Bo jest to nielegalne. Twoje dziecko musi uczęszczać do szkoły, do której należy twój adres zamieszkania i nie można tak o posłać dziecka do lepszej szkoły. Co przenosi nas do tematu mieszkań i gentryfikacji.
Więcej o szkołach
nytimes.com/2019/05/02/learning/lesson-plans/still-separate-still-uneq...
-Osiedla często są poddawane tzw. gentryfikacji, czyli po prostu są krok po kroku rewitalizowane w sposób, który wypycha biedniejszych ludzi (w większości czarnoskórych) ze swoich domów i osiedli do coraz gorszych lokalizacji. Po prostu brak kontroli wysokości czynszów sprawia, że ludzie przestają być w stanie opłacić swoje mieszkania i domy a „powody” do podniesienia czynszu są wręcz wymyślane na poczekaniu jak np. że ulica jest sprzątana ekstra 1 raz w tygodniu. Przez to rodziny są zmuszone do przeprowadzki do tańszej okolicy co skutkuje często gorszymi szkołami, bardzo długim dojazdem do pracy i to wpycha ludzi w pułapkę biedy.
Ekstra o gentryfikacji pod linkiem:
nlihc.org/resource/gentrification-and-neighborhood-revitalization-what...
- W szpitalach podejście lekarzy jest niestety też różne zależności od rasy pacjenta. Osoba czarnoskóra ma o wiele wyższe ryzyko, że lekarz zignoruje objawy w czasie konsultacji. Dostają z reguły słabsze leki przeciwbólowe oraz ryzyko śmierci przez powikłania wokół ciąży jest 3x (!) wyższe niż w przypadku innych ras. Afroamerykanie mają 40% wyższe ryzyko udaru. Więcej o rzeczywistości u lekarza:
forbes.com/sites/maryannreid/2020/02/10/why-going-to-the-doctor-as-a-b...
. Do tego stanu przyczynia się także bieda, która skutkuje gorszymi ubezpieczeniami i przez to większym ryzykiem długu na resztę życia nawet przez proste zabiegi i problemy.
2. Ekonomiczny wyzysk czarnoskórej społeczności.
Jak wspomniałem przed chwilą przy kwestii opieki zdrowotnej. Bieda oczywiście oddziałuje na wszystkie pozostałe czynniki. Przez biedę padają ofiarami gentryfikacji, przez biedę nie są w stanie przeprowadzić się do dobrej okolicy która zagwarantuje dobrą szkołę dla dzieci. Bez dobrej edukacji nie będą w stanie dostać dobrej pracy a bez dobrej pracy utkną w biedzie na całe życie.
I niestety bieda jest coraz większa.
W 2016r. Czarnoskóre rodziny posiadały ledwie średnio 9% majątku średniej białej rodziny. I wrócił ten wskaźnik do poziomu z 1965r.
w 2016r. średni dochód gospodarstwa czarnoskórego wynosił tylko 57% dochodu średniego gospodarstwa białego. Szczytem był rok 1977, kiedy czarnoskórzy zarabiali 62% tego co biali.
bloomberg.com/news/articles/2019-03-22/in-2016-black-household-wealth-...
Ale nie tylko brak dostępu do dobrej edukacji sprawia, że tkwią w biedzie.
Czarnoskórzy też często nie mogą dostać pożyczek na otwarcie własnego biznesu i dostają gorsze warunki w bankach przy otwieraniu konta (którego posiadanie jest w Stanach zarezerwowane dla klasy średniej i wyżej).
W stanach istnieje zjawisko „cywilnej konfiskacji” jest to prawo pozwalające policji na zarekwirowanie dowolnych rzeczy/dóbr bez potrzeby postawienia zarzutów osobie. W zamyśle to prawo miało na celu zwalczanie przestępczości zorganizowanej. W praktyce w 2014r. dobra o łącznej wartości ponad 1.5mld$ były skonfiskowane od niewinnych ludzi. W zdecydowanej większości od rodzin czarnoskórych en.m.wikipedia.org/wiki/Civil_forfeiture_in_the_United_States?fbclid=I...
bo i one w głównej mierze są na celowniku policji.
I to nas przenosi do tego co było bezpośrednią przyczyną rewolucji. Przemoc policyjna.
W Europie przywykliśmy do tego, że policja albo robi swoją pracę dobrze albo nie robi jej wcale. Nie ma trzeciego stanu.
W stanach twój stosunek z policją (nie z prawem) jest mocno zależny od twojego koloru skóry.
Niestety, ale powszechne są akcje jak „stop and frisk” (zatrzymaj i przeszukaj) które w zamyśle są wymierzone w stronę czarnoskórych społeczności. Jak właśnie wspomniany stop and frisk był oficjalną polityką miejską Nowego Jorku. Prawo to wprowadzone w 2002r. Dawało policji prawo do zatrzymania dowolnej osoby na ulicy i przeszukania jej bez żadnego uzasadnienia. W szczytowym okresie, czyli od 2004 do 2012 ponad 300.000 ludzi rocznie było zatrzymywanych do takiej kontroli. Prawo niby oficjalnie nie mówiło o tym, że celem mieli być czarnoskórzy, ale w praktyce koło 90% wszystkich zatrzymań było skierowanych przeciwko nim.
Wyobraź sobie stres jaki to nakładało na wszystkie społeczności w Nowym Jorku. Wracasz z pracy? Przeszukanie, idziesz z zakupami do domu? Policjant wywala ci zakupy na ulicę, rzuca na maskę i obmacuje „bo tak”. Oczywiście budziło to bunt co niestety tylko pogarszało sytuację. Uspokojeniu sprawy nie pomagały liczne przypadki wrabiania czarnoskórych w posiadanie narkotyków, wywieszanie plakatów „poszukiwany” wobec aktywistów chcących zniesienia tego prawa mimo braku zarzutów, itd.
en.wikipedia.org/wiki/Stop-and-frisk_in_New_York_City?fbclid=IwAR0ITPI...
Takich praw niestety było pełno w całych stanach.
Badania przeprowadzone w 2019r. przez Amerykańską państwową agencję nauki (PNAS) pokazały, że czarnoskóry Amerykanin jest 2.5x bardziej narażony na bycie zabitym przez policję w czasie interwencji w sprawie podejrzenia spożycia narkotyków (mimo identycznych % skali spożywania wśród białych i czarnych) (7). Czarnoskórzy także mimo stanowienia tylko ~13% spośród ludzi spożywających narkotyki w Stanach odpowiadali za 46% wszystkich aresztowań z tego tytułu.
Między 2013r. a 2019r. 7666 zostało zabitych przez policję. W wielu stosunek czarnoskórych zabitych wobec białych to 5:1 a w niektórych np. Utah jest to ponad 9:1.
aljazeera.com/indepth/interactive/2020/05/mapping-police-killings-blac...
dw.com/en/african-americans-face-deadly-endemic-police-violence-in-us/...
Większość tych spraw niestety przemija z małym echem. Ale od lat 60’tych regularnie odbywają się większe lub mniejsze protesty. Nic się niestety nie poprawia. Wiralowo krążą po internecie np. live nagrania na FB w czasie których czarnoskóry zostaje postrzelony przez policję po czym policjanci sobie żartują nad kolejną „zamkniętą trumną” :
nytimes.com/2020/05/07/us/indianapolis-police-shooting.html?fbclid=IwA...
Najwyraźniej śmierć George Floyd byłą tą która przelała czarę goryczy w społeczeństwie. Martin Luther King Jr. Zaczął walkę z rasizmem w 1955r. 65 lat temu. Do dziś żadna zmiana nie nastąpiła a w ostatnich latach głównie przez prezydenta Trumpa jakikolwiek progres, który się odbył przez ten cały czas po prostu trafił do kosza.
Protestujący wyszli masowo na ulicę, mimo pandemii która także nieproporcjonalnie dotyka czarnoskórych, głównie przez biedę i brak ubezpieczenia zdrowotnego. Wyszli protestować pokojowo co niestety okazało się niemożliwe, gdyż Policja nie znosi sprzeciwu. Szybko zaczęły się pałowania, gazowania i taranowanie protestujących samochodami. (wszystkie linki spod 10)
Zaczęły się prowokacje neonazistów, którzy liczą, że przekują te protesty w nową wojnę ras:
nbcnews.com/tech/security/twitter-takes-down-washington-protest-disinf...
Wyobraźmy sobie życie w kraju, w którym za np. bycie Polakiem grozi ci śmierć z ręki policji, gdzie te wszystkie nierówności społeczne dotykają cię tylko przez to, że jesteś Polakiem, nic więcej. Próbujesz się ustatkować, ale nie ważne co robisz to państwo kopie cię w tyłek i sprowadza na ziemię. Walczysz więc o prawa, później walczą twoje dzieci, twoje wnuki. Twoje prawnuki słyszą od ciebie w końcu historię twojej walki i widzą dokładnie tą samą rzeczywistość dla siebie i ten sam brak przyszłości.
Czy winiłbyś wtedy ich za to, że mają dość pokoleń wyzysku i dyskryminacji? Szczerze wątpię.
Rewolucja w USA nie dotyka w żadnym stopniu nikogo w Polsce. To, że tam przez prowokatorów i zamieszki spłonie kilka sklepów jest małą ceną za wolność i równość milionów ludzi, którzy mają po prostu dość.
Skoro to nie dotyka ciebie ani twojej rodziny, ale po przeczytaniu tego i zapoznaniu się z bibliografią nadal uważasz, że kilka sklepów ma większą wartość niż miliony istnień, przemyśl swoje priorytety raz jeszcze.
No i nie zapominajmy, że to naprawdę OK by przemilczeć temat w social mediach. Rzecz dzieje się na drugim końcu świata, w kraju który jest idealizowany od dekad przez przekaz kulturowy. To normalne, że można mieć teraz dysonans poznawczy i przez to nie wiedzieć jakie stanowisko zająć.
Brak stanowiska jest lepszy niż powielanie fałszywych stereotypów o sytuacji.
Pozwólmy więc amerykanom stoczyć tą walkę na ich zasadach. Oni wiedzą co działa a co nie w ich społeczeństwie. Mają dekady doświadczenia.
A my siedźmy i słuchajmy. Patrzmy do czego prowadzi nienawiść do innych i wyciągajmy lekcje dla siebie. Bo Europa święta nie jest.
Post pożyczony, najbardziej zwraca uwagę na prawicowe psy które lubią prowokować i się podszywać pod innych. Mam znajomego w policji i często mi opowiada o tych śmieciach cwanych do czasu aż nie zostaną zabrani do suki. Płaczą jak dzieci/ przepraszają Panów policjantów i sprzedają kolegów zanim dojadą na komendę.