Wszyscy poszli pod wodę, a najmłodsze dziecko stało na brzegu z ręcznikiem i kręciło.
Dzień dziecka 2021
[ Komentarz dodany przez: Sunday: 2021-06-02, 01:00 ]
timesofindia.indiatimes.com
Kurwa nie czaje...Skoro te kurwie dupy nie potrafią pływać na chuj się tam wypierdalają
tak, nie umiesz pływać, nie wskakuj ratować innych, wydaje ci się że umiesz pływać, nie wskakuj ratować innych, tak na prostą logikę, jeśli się na tym nie znasz, a nie masz łapy jak płetwa kaczki to trzymając kogoś i machając jedną ręką nie wyciągniesz nikogo, tutaj ewidentnie widać, że suicide squad nie umie pływać więc wszyscy idą na dno, skoro 2 metry od brzegu było tak głęboko to jakaś zalana stara żwirownia czy kopalnia, naturalnie nad jeziorkiem ciężko o taką głębokości zaraz od brzegu, więc ta w tym parawanie pewnie nie wiedziała że tutaj jest tak głęboko, wskoczyła standardowo bo myślała że 2m od brzegu będzie wody po kolana tylko gówniak niski, a tu niespodzianka
Silne prądy były pewnie.
tak, nie umiesz pływać, nie wskakuj ratować innych, wydaje ci się że umiesz pływać, nie wskakuj ratować innych, tak na prostą logikę, jeśli się na tym nie znasz, a nie masz łapy jak płetwa kaczki to trzymając kogoś i machając jedną ręką nie wyciągniesz nikogo, tutaj ewidentnie widać, że suicide squad nie umie pływać więc wszyscy idą na dno, skoro 2 metry od brzegu było tak głęboko to jakaś zalana stara żwirownia czy kopalnia, naturalnie nad jeziorkiem ciężko o taką głębokości zaraz od brzegu, więc ta w tym parawanie pewnie nie wiedziała że tutaj jest tak głęboko, wskoczyła standardowo bo myślała że 2m od brzegu będzie wody po kolana tylko gówniak niski, a tu niespodzianka
Ty byś nie próbował ratować bliskich?
Ze strony czysto logicznej tak, ale z drugiej strony rodzina Ci się topi, wokół nie ma nikogo kto by mógł pomóc, żadnego kija też nie widać, a coś trzeba zrobić i to szybko. Po szkodzie to każdy jest mądry i łatwo powiedzieć, że trzeba było pozwolić mu się utopić i samemu żyć, ale co gdyby kobieta tak się zachowała? Siedziałaby resztę życia wyrzucając sobie bezczynność wobec śmierci. A co jak dało się pomóc? Łatwo oceniać po fakcie ale to jest sytuacja krytyczna gdzie trzeba decyzję podjąć natychmiast, a żadna opcja się zbyt dobrze nie kończy.
Na pewno nie żwirownia, kupa kamieni i muł, prędzej rzeka, albo jakiś zalew na rzece.
Raczej masz racje musiało wymyć sporo dna, raz nie umieli pływać, dwa wciągnął ich prąd.
W tych szmatach na bank by pływała jak foka... Trzeba było rzucić część tej płachty
PS. Jakiś ekspert wyjaśni co te debile tam wyczyniali? Poza tym tam słychać, że chyba ktoś ocalał