JanzDukli napisał/a:
Taaaa, jasne ... śpisz spokojnie jak ten maszynista pociągu, który dostał wyrok bo przejechał babę na torach
Kojarzę ten skandaliczny wyrok. Pan Darek, został skazany przez Sąd Rejonowy w Raciborzu na 6 miesięcy więzienia, w zawieszeniu na rok, na podstawie opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego, który po raz pierwszy wydawał opinię w sprawie wypadku kolejowego ze skutkiem śmiertelnym i potraktował maszynistę pociągu jako… "osobę kierującą autobusem przegubowym" oraz na podstawie eksperymentu procesowego przeprowadzonego w słoneczny, majowy dzień, podczas, gdy śmiertelne potrącenie miało miejsce w grudniowy wieczór (było ciemno, a kobieta była ubrana na czarno, siedziała skulona na torze, trzymając przed sobą położony, stary rower w kolorze brązowym). Sąd odrzucił przy tym opinię komisji kolejowej, która uznała, że maszynista nie może odpowiadać za wypadek, skoro kobieta była ubrana na czarno, znajdowała się w niedozwolonym miejscu, wpływ na wypadek miała pora roku i dnia oraz remont, podczas którego pociągi jeździły tylko jednym torem. Dopiero podczas apelacji, przed Sądem Okręgowym w Rybniku, biegły przyznał się do pomyłki i stwierdził, że maszynista nie miał możliwości zatrzymać pociągu w ciągu 9 sekund (tyle czasu była widoczna kobieta w zarejestrowanym przez kamerę pociągu zapisie). Przy tym, biegły nadal twierdził, że maszynista nieprawidłowo obserwował szlak - maszynista wdrożył hamowanie nagłe dopiero, gdy usłyszał dźwięk metalicznego uderzenia. Nie wziął pod uwagę, że maszynista nie miał nawet szans zobaczyć tej kobiety. Co więcej, gdy maszynista wysiadł z kabiny, mimo latarki, dosłownie wpadł na pogięty, odrzucony na bok rower, a pod wagonami, nie zauważył ciała. O potrąceniu kobiety, dowiedział się dopiero kilka tygodni później, gdy przeprowadzono analizę zapisów monitoringu z pociągów, które feralnego dnia przejeżdżały tym odcinkiem linii kolejowej. Co ciekawe, podczas apelacji, nawet zastępca prokuratora, w końcu przychylił się do stanowiska obrony i wniósł o uniewinnienie. Sąd Okręgowy uniewinnił Pana Darka i w mowie końcowej sędzia przeprosił za fakt, że był on narażony na prowadzone przeciwko niemu bezpodstawne postępowanie karne. Smutne jest to, że całe postępowanie trwało ponad 3 lata, a Pan Darek, nigdy już nie usiadł za nastawnikiem - przeszedł na wcześniejszą emeryturę i musi brać leki nasercowe. Mimo, że w końcu okazał się być niewinny, to jednak system zniszczył człowieka. natomiast prokurator i sędzia Sądu Rejonowego w Raciborzu, nie ponieśli żadnej odpowiedzialności i to oni sobie śpią spokojnie.