Lol, faktycznie MTB miewa kiepskie odcinki, jednak ten jest bardziej życiowy, niż sprawdzanie wiedzy nt. historii czy geografii. Ale opinia już jest, lamenciarze w komentach jadą z żalami "bo trzeba".
Co do samego materiału - nie trzeba płacić, żeby znaleźć kretynów, którzy nie mają pojęcia o przepisach i znakach drogowych, a jednak jeżdżą po drogach publicznych na codzień.
Ja sam nie pamiętałem, co to jest wymijanie. Ale to tylko bezużyteczna nazwa, której nikt powszechnie nie stosuje. Bo co, mówisz "ale dzisiaj zajebistą furę wymijałem"? Jednak cała reszta jest jak najbardziej godna karnego kutasa na prawo jazdy. Najlepiej z dupy do buzi