Widzę, że się niezła gównoburza zrobiła wokół uchwytu i mojej wypowiedzi. Nie mówię, by remonty i prace, które wystarczyłyby na 4 ekipy remontowe robić samemu. Można, oszczędzasz od CHOLERY gotówki, kosztem ciągnącego się miesiącami remontu i brakiem wolnego czasu. To już od Ciebie zależy, czy chcesz zapłacić i mieć spokój, czy robić samemu i być uwiązany jak pies do remontowanego domu/mieszkania. Jednak dalej jestem zdania, że w piwnicy zestaw narzędziowy + wiertarka to nieodłączny element każdego gospodarstwa domowego. I dalej będę zdania, że do powieszenia lustra, uchwytu TV, zawieszenia półki na 2 haczykach, głośników, zmiany włącznika i innych rzeczy do MAKSYMALNIE godziny czasu nie będę wzywał żadnej firmy. Jest to dla mnie symbol nowobogactwa i snobizmu. Nawet na tym waszym zasranym zachodzie / USA, gdzie niby ludzie dają innym zarobić, biorąc firmę do zmiany żarówki, macie sklepy budowlane / DIY. W sumie stamtąd te wszystkie Leroy Merlin, OBI, brickomany itp do nas zawędrowały, bo tam też nie żyją ameby nie potrafiące wziąć wkrętaka do ręki, gdy coś się urwie, albo gdy bezpiecznik w domu padnie. Więc debilizmem dla mnie jest, i symbolem umysłowego spierdolenia, gdy w domu nawet wkrętaka nie ma. Bo nawet moja całkowicie antytechnologiczna matka, typowa kobieta bierze wkrętak w rękę, gdy nie ma ojca, a coś się w domu uszkodzi, albo poluzuje. Do wieszania obrazka nie będę brał ekipy remontowej biorącej 200 zł/h, tylko wezmę wiertarkę, wywiercę otwór, włożę kołek, wkręcę śrubę/haczyk, 15 minut i obrazek wisi.