Wkurwiają mnie ludzie, którzy spierdalają z Polski bo gdzie indziej jest lepiej. Ok, jest. Chuj z tym. To, że gdzie indziej jest lepiej nie znaczy ze trzeba zapominać o swoim domu! Jak ci się psuje w domu pralka to nie szukasz innego mieszkania, żeby zapierdalać dla właściciela, który z łaski swojej da ci kromkę chleba. Naprawiasz tą jebaną pralkę i nie masz już mokrej podłogi. Chuj z tym, że u nas rozjebała się pralka, telewizor, kuchenka i piwnica jebie szambem. Trzeba spiąć dupę, wziąć się do roboty, naprawić to co się zjebało, a pasożyty wytruć arszenikiem. Nie żebrać o pomoc bo nigdy nie było i nie będzie nic za darmo. To jest twój dom i ty, a nie kto inny powinien o niego dbać. Przyjdzie taki moment, że będziesz miał dzieci, wnuki. Na kogo chcesz ich wychować? Może masz piękny plan, aby w przyszłości pewnego pięknego wieczoru na przedmieściach Londynu czy Dublina usiąść ze swoim siedmioletnim synem i powiedzieć mu: "Synu, mieszkamy w Anglii, ale pochodzimy z Polski i musimy pamiętać o naszej ojczyźnie". A czy zastanawiałeś się kiedyś nad odpowiedzią na pytanie "Tato, skoro jesteśmy Polakami, a o ojczyznę trzeba dbać, to czemu stamtąd uciekłeś?". Jeśli się nie zastanawiałeś to chuj ci w dupę, najlepiej tu nie wracaj tylko uciekaj i zmień nazwisko na Smith czy inny Abdullah. Jeśli takie rozmyślania przeszły ci przez głowę to oszczędź sobie przeżywania ich i pomóż naprawić nasz dom.
Pozdrawiam.