Z ostatniej chwili: Rosyjska telewizja "Life News" informuje o setkach czołgów, które zmierzają do granicy z Ukrainą.
Jak myślicie, będzie rozpierdol?
W internecie rozprzestrzeniają się pogłoski, że rzekomo w regionie Kursk (granica z Ukrainą), ogromne kolumny czołgów poruszają się w kierunku Ukrainy. Do informacji załączane jest zdjęcie z wiadomością Life-News. Zadzwoniliśmy do firmy i redaktorzy zdementowali pogłoski na zdjęcie - kolumna pojazdów jest w Petersburgu, przygotowują się do parady na cześć 70. rocznicy wyzwolenia blokady Leningradu, a słowo "Kursk" jest podstawione w Photoshopie.
______________
All legends have a beginnig, but a legacy lasts forever@ gonzu Polacy Ukraińców, Ukraincy Polaków, u każdych z nas trafiały się zjeby myślące że czystka etniczna i mordy to lekarstwo na wszystko. Nie można podać sobie ręki ponad podziałami?
Przewiduję przyszłość.
Będzie tak jak w 1981 w Polsce. Rosyjskie dywizje będą stacjonowały przy granicy i wtedy rząd Ukrainy będzie miał takie same opcje jak nasz rząd polski w tamtych latach.
Opcja pierwsza : Umożliwienie rządowi ukraińskiemu by ten rozprawił się ze zwolennikami przystąpienia do UE, a opcja druga
to umożliwienie rządowi rosyjskiemu wkroczenie na Ukrainę i rozprawienie się bardziej krwawo z tymi samymi ludźmi.
U nas nie doszło do "AŻ TAKIEGO" przelewu krwi, ponieważ ustanowiony został stan wojenny.
Czy była to dobra decyzja naszego generała? Można się spierać, różne źródła donoszą, że Rosjanie byli ciągle przygotowani na wkroczenie do Polski, a jeżeli by wkroczyli? Myślę, że nie dałoby się uniknąć wielkiego rozlewu krwi.
Co do samego Janukowycza. Nie dopuści do tego by Ukraina dołączyła do UE i chwała mu za to, jednak za paredziesiąt lat Rosja może włączyć Ukrainę do swego państwa, a wtedy nie będzie tak miło.