No nie wiem, jakoś średnio rap toleruje, ale pomysł spoko. Tylko boli mnie jedna rzecz. A mianowicie, że ja nie chodzę do kościoła i nie wierzę w Boga nie dlatego, że taka moda na osiedlu, tylko przez to, że przez całe życie spotkałem tylko 1 księdza, który poszedł do seminarium z powołania, a nie do pracy i to nie dlatego, że unikałem kościoła jak ognia. Niestety ten jeden ksiądz był mocno zaangażowany w życie swojej parafii i nie dużo czasu miałem okazje z nim spędzić. Gdyby kościół w Polsce nie zatrzymał się na średniowieczu, to jestem pewien, że młodych wierzących by było więcej. A tak to z dzieciństwa pozostał mi prosty schemat:
niedziela -> msza -> rzewne pieśni, o płaczu i lamencie + te same czytania, psalmy jak co roku + proboszcz czytający na kazaniu list, o tym jaka to kremacja jest zła
Jedyne co się zmieniło do średniowiecza w Polskim kościele to spolszczenie wszystkiego + śpiew smutnych pieśni, które nawet jak mają radosne przesłanie, to i tak mają smutną melodię. Podoba mi się inicjatywa tego księdza i życzę mu powodzenia w modernizacji wizerunku kościoła, tylko oby ci wszyscy katecheci w szkołach co tylko pierdolą głupoty o klepaniu pacierzy i powtarzaniu sobie przykazań, bo za to im płacą, się przekręcili i żeby seminaria się zapełniły wierzącymi w Boga a nie w mamone i zdrowymi na umyśle.