A teraz zalegalizujcie zioło/quote]
ej no to jest dobre a co do reszty zgadzam sie z Toba.
Takeda napisał/a:
Widać że facet to nie byle kto i nie ma siana w głowie, jednak obawiam się, że nawet gdyby wygrał wybory, nie byłby w stanie przezwyciężyć układów powodowanych interesami wpływowych środowisk. Cóż, pożyjemy, zobaczymy.
to by go od razu zajebali, zrobili by zamach i tyle by narobił
w obliczu śmierci człowiek robi różne rzeczy. Jeżeli wiedział, że nie będzie w stanie przetrwać w dotychczasowych warunkach przeciwko USA to mógł po prostu sie zmyć.
Chociaż swoją drogą to dlaczego też nie może być teraz "na wygnaniu" powiedzmy, mieć swoich ludzi w Libii i dalej kierować tym krajem? Ale to już zbyt szerokie insynuacje. Chociaż nie są wcale głupie.
poza tym Hitler był uśmiercony przez 60 lat, a teraz nagle sie okazało że prawdopodobnie żył w Paragwaju, Brazylii czy innym popierdolonym kraju...
To k***a powinno mieć 1000 piw a nie 30 .
"Autor postu dostał ostrzeżenie" ??
to ja tez kurwa chce.
@up
w obliczu śmierci człowiek robi różne rzeczy. Jeżeli wiedział, że nie będzie w stanie przetrwać w dotychczasowych warunkach przeciwko USA to mógł po prostu sie zmyć.
Chociaż swoją drogą to dlaczego też nie może być teraz "na wygnaniu" powiedzmy, mieć swoich ludzi w Libii i dalej kierować tym krajem? Ale to już zbyt szerokie insynuacje. Chociaż nie są wcale głupie.
poza tym Hitler był uśmiercony przez 60 lat, a teraz nagle sie okazało że prawdopodobnie żył w Paragwaju, Brazylii czy innym popierdolonym kraju...
no juz chyba nie prawdopodobnie tylko na pewno bo jest wiele stron z dowodami. Hitler żył sobie w Argentynie. A my o tym Czy Kadafi czy Bin Laden żyje czy nie prawdopodobnie nie dowiemy sie nigdy
no juz chyba nie prawdopodobnie tylko na pewno bo jest wiele stron z dowodami. Hitler żył sobie w Argentynie. A my o tym Czy Kadafi czy Bin Laden żyje czy nie prawdopodobnie nie dowiemy sie nigdy
racja.
albo dowiemy się (lub nasi potomkowie o ile dotrwają) za 60 lat.
Jezu, ludzie, sracie tymi spiskami i tyle. Zawsze one były i będą i to, że podjaracie się czytając o nich nic nie zmieni. Wy poczytacie sobie o tym, umrzecie, a spiski będą dalej. Co więcej, gdyby któryś z nas tutaj jakimś cudem dorwał się do wielkiej polityki (stanowisko wójta/burmistrza raczej odpada) to kontynuowalibyście to wszystko, bo inaczej się nie da. Kto może czytał ,,Przenicowany świat" braci Strugacckich to wie, o co mi chodzi.
Razer_GT, W prawie wszystko co napisałeś może i bym uwierzył. Ale z tym ostatnim plakatem t pojechałeś musiałeś mieć nieźle w czubie, albo nadal masz. Marzą Ci się wielkie spiski rodem z filmów, które oglądasz z wypiekami na twarzy. Ale OTWÓRZ OCZY! Jesteś zwykłym człowiekiem i sranie po necie ze swoimi niusami nic nie zmieni. Tobie to też nie pomoże, lepiej wyjdź z domu i idź sie jeszcze raz napij.
Podsumowując - nie neguję faktu, że te wszystkie spiski są itd. ale po prostu jestem realistą - nikt z nas niczego tu nie zmieni i nie warto sobie zawracać tym głowy.
Razer_GT, W prawie wszystko co napisałeś może i bym uwierzył. Ale z tym ostatnim plakatem t pojechałeś musiałeś mieć nieźle w czubie, albo nadal masz. Marzą Ci się wielkie spiski rodem z filmów, które oglądasz z wypiekami na twarzy. Ale OTWÓRZ OCZY! Jesteś zwykłym człowiekiem i sranie po necie ze swoimi niusami nic nie zmieni. Tobie to też nie pomoże, lepiej wyjdź z domu i idź sie jeszcze raz napij.
Podsumowując - nie neguję faktu, że te wszystkie spiski są itd. ale po prostu jestem realistą - nikt z nas niczego tu nie zmieni i nie warto sobie zawracać tym głowy.
nie każę Ci w to wierzyć- mówie co widziałem. w zeszłym tygodniu we Wrocławiu w tramwaju 4, nie pamiętam co to był za dzień, ale około godz. 11-13, była czarno biała naklejka z 2 postaciami, z czego jedna przypominała policjanta a druga zwykłego faceta- policjant przypierał faceta do ziemi, pod tym był napis "Niedobrze jest mieć racje, gdy władza się myli". Naklejka już też była lekko naderwana, ale widać że świeżo przyklejona.
Poza tym (bez urazy) ale pierdolenie o "sraniu swoimi niusami" jest cieńkie z Twojej strony... Wiesz na czym mi zależy? Nie na tym, żebyś poczuł się dowartościowany możliwością dojebania mi dobrym argumentem (ani ktokolwiek inny), ani na mojej satysfakcji z pisania tych bzdet, ani swojego wkładu w jakiekolwiek forum- czyli moje pierdolone 300 znaczków. Zależy mi na tym, że pierwszy lepszy debil, półgłówek, kretyn, muzyk, kucharz, murarz czy ktokolwiek inny kto to przeczyta choć zwrócił na to uwage. I żeby nie zrobił zdziwionej miny kiedy ludzie wyjdą na ulice. Nie oszukujmy się- wszyscy co mówią w tym temacie czy w innym "jesteś/jestem zwykłym szarakiem, nic nie zmienie" oczywiście macie racje. Zgadzam się z tym w pełni. Ale wg. mnie jedyną możliwością zmian w tym kraju jest powiedzenie stanowcze NIE. Już w przeszłości ludzie wychodzili na ulice, protestowali i uprzykrzali życie władzy. Czym się różni dzisiejsza sytuacja od tych sprzed kilkudziesieciu lat? Tylko tym, że wszystko sie "ładniej" nazywa. Nic poza tym.
Co myśleli ludzie w 39'? Też się nie spodziewali że trzeba będzie wziąć karabin i bronić swego. Teraz by sie to też przydało...
Także kieroshaw nie bierz zbyt negatywnie mojej odpowiedzi, mówie co myśle.
Powrócę do książki, którą przytoczyłem. Ogólnie sprawa wygląda tak - jest planeta, na ta planetę przylatuje ziemianin, Maksym. Od początku jego pobytu zadziwia go jedno - o 10 rano i wieczorem część ludzi tańczy, śpiewa i ogólnie cieszy się z władzy, kocha ją, a druga część, zdecydowanie mniejsza, cierpi straszne katusze, mają bóle głowy itd. Czemu? Ta mniejsza część nazywana jest wyrodkami i są wrogami państwa. Władza do walki z nimi postawiła specjalne wieże, które oficjalnie są częścią obrony przeciw balistycznej, a naprawdę emitują fale, na które wyrodki reagują bólami głowy, a reszta społeczeństwa entuzjazmem. Jest jedno małe ale... Wieże emitują te fale 24h/na dobę, ale w mniejszym stopniu, powodując, że ludzie nie zauważają nędzy panującej w kraju, zagrożenia wojną itd. Co więcej, władza to też wyrodki. Oni mogą przecierpieć 30min, ale za to mają w rękach cały kraj. Wyrodki walczą wiec z władzą, ale ich sztab główny nie mówi szeregowcom, po co są wieże. I tu najważniejsze. Dlaczego nic nie mówią? Bo po wygraniu z władzą sami chcą przejąć te wieże i wykorzystać je do swoich celów, oficjalnie od zasiania miłości na świecie itd.
Do czego zmierzam? Do tego, że owszem, patrząc na to, co dzieje się w kraju, ludzie pewnie niedługo wyjdą na ulice, ale po utworzeniu nowego rządu będzie to samo - my możemy tylko pomóc dopchać się komuś do władzy a później opowiadać wnukom, jak to było za naszych czasów. Debil, półgłówek, kretyn, muzyk, kucharz, murarz czy ktokolwiek inny nie będą zdziwieni, jak ludzie wyjdą na ulicę, bo to będą oni sami. A to, że wyjdą, niczego nie zmieni. Najlepiej ojebać jakiś bank, wyjechać na Bahamy czy inne chuje muje i mieć wszystko w dupie. Co też zamierzam zrobić. Bez ojebywania banku. I tych Bahamów...
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów