Pare faktow, pewnie i tak to nic nie zmieni,a wieksza czesc nawet nie zacznie czytac.
Proces rownouprawnienia rozpoczal sie w wieku XIX. Byl zainicjowany przez sufrazystki. Tzw. feminizm(pod nazwa emancypacji) korzeniami siega lekko wczesniej, a nie po roku 1912.
Glowny rozwoj mysli feministycznej to okres pomiedzy rokiem 1920(welug wikipedii, a wedlug mojej wiedzy to czas miedzy rokiem 1940, a rokiem 1970 w USA), a 1970.
Pojawiaja sie hasla. Podchwycone przez rzadne jedrnych wypowiedzi i sensacji, massmedia. Hasla takie jak rownosc plciowa oraz calkowite zniesienie byly zatem wczesniej niz podaje cytat. Warto nadmienic, ze hasla byly skrajnie rozne semiotycznie, a gloszone przez odmienne nurty wewnatrz-ideowe.
Rownosc plciowa, nie odnosi sie do faktow biologicznych, poza ktore fakty czlowiek wykracza, ale zaznacza, ze obie plcie sa ROZNE, jednak socjalizacja w modelu patriarchalnym wrzuca nas w sztywny model zachowan, co implikuje pewne ograniczenia i wyklucza zarowno mezczyzne jak i kobiete z niektorych aktywnosci(dla przykladu niech bedzie wychowanie dziecka, czy gotowanie- okrutnie "niemeskie" czynnosci, ktore jednak zaleznie od szerokosci geograficznej sa zupelnie inaczej traktowane, sa po prostu warunkowane kulturowo). Zaznaczam, ze tu chodzi o calkowite zachowanie biologicznego rozroznienia biologicznego.
Domyslam sie, ze to jest ciezko pokapowac, ze niby rowne, a przeciez rozne. Rownosc w podjesciu do podmiotu nie znosi roznic pomiedzy podmiotami. Idzmy dalej.
Seksizm to po prostu warunek w kulturze, ktory po pierwsze wynika z patriarchatu i po drugie go cementuje. Jak twierdzenie wczesniejsze( o rownosci plciowej) jest wynikiem intelektualnej dzialalnosci ruchu feminizmu kulturowego. Nie chce sie rozpisywac, dlaczego seksizm i mizoginia sa szkodliwe dla ogolnych relacji spolecznych, pomyslcie sami.
Zadanie zniesienia podzialu plciowego, bezwzglednego, ktore pobrzmiewa w ostatnim cytacie jest teoria feministek radykalnych, ktore mowiac krotko, sa radykalne.Tak wiec maja najostrzejsze hasla, za tym idzie lubieznosc massmediow. TV klamie, zaciera prawdziwy stan rzeczy. Nie sa to tylko moje slowa, ale paru "wiedzacych" z tego forum.
No coz, jesli chodzi o ostatnie cytat, z ust samych kobiet- wloszek... jak sadzicie, czy w kraju mocno katolickim, wspierajacym "tradycje" i "tradycyjny model wychowania w duchu oswieconym" (ktora czesto jest mizoginiczna) bedzie moznawychowac kogos, kto sam (jak"niezatapialna molly brown" w odniesieniu do titanica ) bedzie umial dbac o siebie, kiedy wpaja mu sie, ze z natury nalezy sie jej opieka? wydaje, ze odpowiedz jest na tyle oczywista, ze mozna ja przemilczec.
Widzicie pewne zjawiska, na ktore patrzy sie pobieznie wydaja sie byc kragle, jedrne i dowcipne, a caly szpas polega na tym, ze wyrastaja na niewiedzy. Inaczej jednak rozumiem dowcip.
Konczac. Rozumiem, ze nie kazdemu przydaje sie szeroka wiedza w kazdej z dziedzin. Specjalizujemy sie, ale czasem warto siegnac w glab stereotypu, aby go zrozumiec i moc poddac przemysleniu.
p.s. jak ktos to doczytal to gratuluje i dziekuje za uwage.