Cytat:
Po pierwsze: naprawdę to dosyć zabawne, gdy ktoś o takim skillu językowym szczyci się tym, że komuś język skorygował.
Po drugie: nie szukaj pracy! Skoro jesteś narcyzem do tego stopnia, że duma nakazuje ci światu ogłosić, jaki fajny scenariusz rozmowy sobie ułożyłeś, jak fajnie im dopierdoliłeś, nie wytrzymasz pozycji podwładnego - i nie trzeba mi studiów psychologicznych, by to przewidzieć . Potrzebujesz stada klakierów, rąk co klaszczą na czas. Niestety jesteś skazany na to, by założyć swój biznes.
Po trzecie: twoje podejście do studiów zdradza samo przez siebie, że byłeś w najlepszym wypadku przeciętniakiem (wyższa psychologia domorosłej ekspertki ). Skoro studiowanie uzależniasz wyłącznie od potencjalnych zarobków, bez cienia wątpliwości można stwierdzić, że analiza, algebra i fizyka nie są twoimi pasjami, a etapem przez który trzeba było ci przejść, by stać się inżynierem tego i owego. Ja bym cię nie zatrudniła na miejscu rozmówcy nr 2.
No i mamy kolejne wypociny tzw. "Wiejskiej psycholożki" ;/ . Takie własnie osoby sa rozstawione po HR w większości firm, bo trzeba gdzie upchać córeczki członków rad nadzorczych, które nie maja zielonego pojęcia jak rynek działa i świat się kręci. Serio myślisz że każdy inżynier z pasja uczył się algebry, analizy i fizyki, i że jego podejść do tego ma cokolwiek wspólnego z jego praca, umiejętnościami i zdolnościami ? Z tego co pamiętam to te przedmioty dla większości inżynierów to tylko punkty do odznaczenia na długiej liście z o wiele ciekawszym przedmiotami, zależnymi od kierunku i specjalizacji.
Co do podejścia do studiów itp. (punkt 2 i 3) to w tym kraju jest normą (nikt nie robi nic za darmo), i nie trzeba mieć wiedzy z zakresu psychologii tylko być nieco sprytniejszym od miejscowego żula....
I właśnie takie osoby sa zmora inź. na rozmowach, pierdolą a nie maja pojęcia, wpierdalają swoje 3 palce ale nie wiedzą w co i po co. Starta czasu bo nic nie wnoszą, a ich opinia i tak gówno się liczy, bo decyzje podejmuje kto inny. Ona jest tylko żeby ciebie wkurwić.
BTW. są firmy które nie korzystają z usług HR (mówię tu o czymś więcej niż prace fizyczne) i takie firmy się ceni i szanuje