273
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 14:02
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 4:40
🔥
Koniec jazdy
- teraz popularne
Widzę ze wielcy znawcy tutaj są z ogrodnictwa. Ja dużo jarałem ale d czasu, kiedyś odstawiłem, skutkiem odstawienia były zaburzenia psychiczne takie same jak to ma się w przypadku walki z uzależnieniem od czegokolwiek tak więc nie można tego podpiąć pod skutki samej marihuany, jedynymi takimi skutkami to było lenistwo, uszczerbek na umiejętności zapamiętywania i ten standardowy muł... W sumie to tyle, natomiast co do alkoholu... staram się nie pić bo wystarczy jak widzę że ten co sięga po alkohol to są albo problemy w rodzinie, albo rodzina jest patologiczna, menele, pobicia wiezienia itd... Ale wiecie gdzie jest prawda? Prawda jest w teorii że alkohol będzie legalny bo ma za zadanie ogłupiać ludzi i w pewnym stopniu zaspokajać zachcianki na lepsze życie zmęczonych ciągłym niewolnictwem Polaków.
wormgoro napisał/a:
Cóż źle zrobiłem nie rozgraniczając marihuany od innych mocniejszych psychoaktywnych środków ale to Ty pierwszy zacząłeś stawiając alko naprzeciw maryhy, nie rozgraniczając wódy od piwa.
Wóda i piwo to wciąż alko tylko w innych stężeniach.
wormgoro napisał/a:
zaczynając od maryhy duża część spróbuje czegoś mocniejszego.
99% osób które jarają piły wcześniej alkohol
@Hasz23
"propagowanie" etanolu...jakos nie widze zeby ludzie mowili/pisali w internecie WALCIE WÓDE JEST ZAJEBISCIE, widze natomiast smutne pierdolenie takich marihuanistow jak ty na kazdym kroku, wiec nie wiem kto tu co propaguje. Poza tym mam znajomych co pala codziennie i z biegiem czasu przebywanie dluzsza chwile z nimi zaczelo mnie wkurwiac. Ogolne zmulenie, bezmozgowie, wahania nastrojow i przypierdalanie sie o byle co. Wole na imprezie/spotkaniu ze znajomymi pogadac z typem po 6 piwach niz ze spizganym typem, bo z tym drugim sie nie da. No ale jebac to kazdy ma swoja racje, ja niczego nikomu nie zabraniam, ale przez takich jak wy + przez roznych raperow, ktorzy sa idolami malolatow 12 latki pala maryche i ja propaguja nie wiedzac nawet co to. Pomijajac ze w skrecie ponad polowa to tyton no ale palic sadzic zalegalizowac marihuana leczy raka. Aha i nie podcierajcie sobie mord lecznicza marihuana, blagam.
"propagowanie" etanolu...jakos nie widze zeby ludzie mowili/pisali w internecie WALCIE WÓDE JEST ZAJEBISCIE, widze natomiast smutne pierdolenie takich marihuanistow jak ty na kazdym kroku, wiec nie wiem kto tu co propaguje. Poza tym mam znajomych co pala codziennie i z biegiem czasu przebywanie dluzsza chwile z nimi zaczelo mnie wkurwiac. Ogolne zmulenie, bezmozgowie, wahania nastrojow i przypierdalanie sie o byle co. Wole na imprezie/spotkaniu ze znajomymi pogadac z typem po 6 piwach niz ze spizganym typem, bo z tym drugim sie nie da. No ale jebac to kazdy ma swoja racje, ja niczego nikomu nie zabraniam, ale przez takich jak wy + przez roznych raperow, ktorzy sa idolami malolatow 12 latki pala maryche i ja propaguja nie wiedzac nawet co to. Pomijajac ze w skrecie ponad polowa to tyton no ale palic sadzic zalegalizowac marihuana leczy raka. Aha i nie podcierajcie sobie mord lecznicza marihuana, blagam.
voidinfinity napisał/a:
99% osób które jarają piły wcześniej alkohol
co ty pierdolisz za głupoty m8??
Kurwa, znowu ten temat. Jak ktoś jest agresywnym debilem to i na trzeźwo zrobi burdę.
Ja tam piję regularnie alkohol od 9 lat, ostatnio średnio raz na tydzień się mocno zrobię i w tym czasie nie sprowokowałem żadnej bójki i w sumie ani razu nie byłem agresywny.
No i inna sprawa, że faktycznie mam wielu znajomych co ostro dają w palnik od paru lat i większych zmian w inteligencji nie widzę.
Mam też paru co po 2-3 latach palenia są tak zmuleni, że to głowa mała.
Nie żebym bronił czy atakował cokolwiek. Każdy niech robi to co lubi i tyle, dopóki nie wkracza w wolność drugiego człowieka.
Wszystkiego trzeba spróbować, by się wypowiedzieć. Ja osobiście nie palę, bo temat z lufy czy skręta prawie na mnie nie działa i muszę walić z bonga/wiadra, by w ogóle coś poczuć.
Ja tam piję regularnie alkohol od 9 lat, ostatnio średnio raz na tydzień się mocno zrobię i w tym czasie nie sprowokowałem żadnej bójki i w sumie ani razu nie byłem agresywny.
No i inna sprawa, że faktycznie mam wielu znajomych co ostro dają w palnik od paru lat i większych zmian w inteligencji nie widzę.
Mam też paru co po 2-3 latach palenia są tak zmuleni, że to głowa mała.
Nie żebym bronił czy atakował cokolwiek. Każdy niech robi to co lubi i tyle, dopóki nie wkracza w wolność drugiego człowieka.
Wszystkiego trzeba spróbować, by się wypowiedzieć. Ja osobiście nie palę, bo temat z lufy czy skręta prawie na mnie nie działa i muszę walić z bonga/wiadra, by w ogóle coś poczuć.