anubis90 napisał/a:
Dla mnie USA nigdy nie będzie przyjacielem, tylko wrogiem.
G*wno Polaków obchodzi, kto jest twoim wrogiem...
anubis90 napisał/a:
Bo dla USA nie liczy się człowiek, tylko władza i dolar.
Ale ty tego nie rozumiesz, bo masz mózg wyprany amerykańską propagandą, i pewnie lizesz tyłek Bidenowi, jak tylko możesz.
Żałosny jesteś, i tyle...
Idź dorośnij.
Każdy, kto postrzega geopolitykę i politykę zagraniczną przez pryzmat moralny jest tępą pizdą, której nie należy brac na poważnie.
Polska nie ma przyjaciół, ma tymczasowych sojuszników i przeciwników. Wojna na Ukrainie najlepiej pokazała, jak postępują politycy poszczególnych państw. Każdy realizuje swoje (odmienne) interesy, które nie są zbierzne z polskimi. Niemcy, Francja, USA, Izrael, Turcja, Węgry itd. USA są aktualnie tymczasowym sojusznikiem Polski o częściwo odmiennych interesach i oby długo tym sojusznikiem pozostali.
Jeśli do tego wszystkiego ktoś wychwala Rosję i jej politykę (albo przynajmniej ją broni), to bierze za to pieniądze, albo ma łeb zryty na poziomie hard.
Popatrzmy jednak na Rosję z perspektywy oceny moralnej, którą kierujesz się, jak wynika z twojej wypowiedzi:
anubis90 napisał/a:
Bo dla USA nie liczy się człowiek, tylko władza i dolar
Co tutaj mamy?
Rosja:
1. Największa dzicz tego świata. Mordercy, sadyści, gwałciciele, społeczeństwo chronicznych kłamców i złodzieji.
2. Ogromne rozwarstwienie społeczne.
3. Z wyjątkiem Moskwy i Petersburga całkowita tandeta, bieda, smrud i beznadzieja dnia codziennego mimo ogromnych zasobów naturalnych.
4. Długa tradycja napadania na sąsiadów w tym Polskę.
5. Na poziomie państwowym absurdy i głupota bijąca tą w Polsce 100x.
6. Cyniczni ateiści walczący ze zgnilizną zachodu, pod płaszczykiem obrony chrześcijaństwa (co do zgnilizny mają rację, ale sami są jeszcze gorsi).
7. Całkowicie pozbawione moralności prymitywne gnidy, co można zobaczyć nawet u ich nielicznej klasy średniej podczas wakacjnego pobytu w zagranicznym kurorcie.
8. Przeciętni ludzie - nieudacznicy żyjący w biedzie i śniący o potędze ich kraju, fałszywi, źli, tępi i sfrustrowani.
9. Warstwa inteligencji zmasakrowana od czasów Lenina.
10. Wreszcie na sam koniec państwo, które ma przeciwstawne interesy do interesów państwa i Narodu Polskiego.
Czekający na ruski mir to zazwyczaj nieudaczniki życiowe, gnidy nienawidzące rodziny i sąsiadów (Pierwsi rekruci UB i milicji obywatelskiej z lat 1945-1950 to w 90% byli kryminaliści). Liczą po cichu, że w nowej rzeczywistości będą kimś. Otrzymają ziemię zamordowanych sąsiadów i będą brylować u nowej ruskiej władzy. Najczęściej giną na samym początku albo w walce, ale znacznie częściej zamordowani przez ludzi Moskwy (patrz Donbas i Ługańsk), 99% władz i dowódców DNR i tej drugiej g*wno republiki z 2014 już gryzie piach. W większości wytłukli się wzajemnie albo zabiło ich GRU i FSB. Polskich komunistów, którzy sami wleźli Stalinowi w d*pę jeszcze przed IIWŚ - wymordował w 1937 nim się jeszcze wojna rozpoczęła