Siriuz napisał/a:
O jakiej kontroli jakości mówisz kiedy symbolami niezawodności pozostają nadal Kalashnikov, Antonov czy silniki rakietowe z serii RD?
Trzy linie produktów, faktycznie dominacja, zwłaszcza że każde z tych rozwiązań w obecnych czasach jest przestarzałe i może się sprawdza w krajach 3 świata, ale od rozwiązań stosowanych w cywilizowanym świecie już mocno odstają i ich niezawodność o niczym nie świadczy.
Kałashnikow - każdy późniejszy model był bardziej zawodny od AK 47, owszem były dobre ale wcale nie były najlepsze z prostej przyczyny były i są bardzo niecelne gdyż ich największa zaleta, niezawodność, wynika z braku precyzji wykonania (szpary przez które przelatuje piach i zanieczyszczenia dzięki czemu broń się nie "zaciera" ale wpada przy strzelaniu w takie wibracje że ma ogromny brak skupienia w celu. Także tak naprawdę najlepsza jest na krótkim dystansie ale tu ma mocnych rywali w postaci pistoletów maszynowych chociażby HK mp5.
Bardzo udana i na całym świecie chwalona była konstrukcja Steyr Aug w wersji z 77 roku. FN FAL w latach 50-80 używany przez ok 50 różnych armii, jego popularność nie wzięła się znikąd.
Podobnie wygląda sprawa w gamie karabinów maszynowych i snajperskich, mają swoje dobre i często lepsze odpowiedniki zachodnie.
Kałachy są niezawodne, popularne bo tanie u ruskich w afryce i u arabusów, ale na szczęście niecelne w porównaniu z zachodnimi odpowiednikami. Choć im nowszy model to celniejszy ale bardziej zawodny i obarczony różnymi błędami konstrukcyjnymi. Także ich wspaniałość to tylko russka mitomania.
Wyjaśnij mi na czym polega wspaniałość Antonowa, w liczbie katastrof wyprzedza go chyba tylko ,ze strony zachodniej konkurencji, Linia DC od McDonnell Douglas jeżeli chodzi o lotnictwo pasażerskie, (fakt że naklepali tego za psie pieniądze masę ) An-12 na 1200 egzemplarzy rozbiło się 212, ten samolot ma zakaz wykonywania cywilnych lotów na terenie EU - no symbol niezawodności te antki.
W lotnictwie wojskowym też się niczym na tle innych konstrukcji nawet russkich (Iliuszyn) nie wyróżniał.
Co do silników rakietowych nie znam się na tym jakoś specjalnie, ale obecnie jakoś nie widać tej dominacji, w stanach już z tego co wiem z tego nie korzystają, A co do ESA to mają sojuzy ale czy to lata? nie wiem, na pewno mają tez Ariane 5 z francuskimi silnikami Vulcain, Vega - tu faktycznie jest silnik RD ale w jednym członie z trzech. Jakiś czas temu też wystartowała Ariane 6 - w żadnym członie nie ma silinków RD. Więc kolego gdzie ta dominacja obecnie? To stare, nieefektywne obecnie, rozwiązania które po prostu odchodzą do lamusa bo są stare i nieefektywne.
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 20:34
