18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia Soft (1) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 17:51
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 14:20
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:12
Smutna historia
H................g • 2012-05-02, 18:18
Wiem, że to sadistic, ale kurwa mam to w dupie.

Przyjechałem pod adres do klienta i zatrąbiłem. Po odczekaniu kilku minut, zatrąbiłem ponownie. To miał być to mój ostatni kurs tego wieczoru i pomyślałem że wrócę do "bazy", ale zamiast tego zaparkowałem samochód, podszedłem do drzwi i zapukałem. "Minutkę!" - odpowiedział wątły, starszy głos. Usłyszałem odgłos tak jakby coś było ciągnięte po podłodze...
Po długiej przerwie, otworzyły się drzwi. Stała przede mną niska, na oko dziewięćdziesięcioletnia kobieta. Miała na sobie kolorową sukienkę i kapelusz z dopiętym welonem; wyglądała jak ktoś z filmu z lat czterdziestych. U Jej boku była mała nylonowa walizka. Mieszkanie wyglądało tak, jakby nikt nie mieszkał w nim od lat. Wszystkie meble przykryte były płachtami materiału.

Nie było zegarów na ścianach, żadnych bibelotów ani naczyń na blacie. W rogu stało kartonowe pudło wypełnione zdjęciami i szkłem. "Czy mógłby Pan zanieść moją torbę do samochodu?" - zapytała. Zabrałem walizkę do auta, po czym wróciłem aby pomóc kobiecie.

Wzięła mnie za rękę i szliśmy powoli w stronę krawężnika. Trzymała mnie za ramię, dziękując mi za życzliwość. "To nic" - powiedziałem - "Staram się traktować moich pasażerów w sposób, w jaki chciałbym aby traktowano moją mamę."

"Och, jesteś takim dobrym chłopcem" - odrzekła. Kiedy wsiedliśmy do samochodu, dała mi adres, a potem zapytała: "Czy mógłbyś pojechać przez centrum miasta?

"To nie jest najkrótsza droga" - odpowiedziałem szybko, włączając licznik opłaty.

"Och, nie mam nic przeciwko temu" - powiedziała. "Nie spieszę się. Jestem w drodze do hospicjum..."

Spojrzałem w lusterko. Jej oczy lśniły. "Nie mam już nikogo z rodziny" - mówiła łagodnym głosem. "Lekarz mówi, że nie zostało mi zbyt wiele..."

Wyłączyłem licznik... "Którędy chce Pani jechać?"

Przez następne dwie godziny jeździliśmy po mieście. Pokazała mi budynek, gdzie kiedyś pracowała jako operator windy. Jechaliśmy przez okolicę, w której żyła z mężem jako nowożeńcy. Poprosiła bym zatrzymał się przed magazynem meblowym który był niegdyś salą balową, gdzie chodziła tańczyć jako młoda dziewczyna.

Czasami prosiła bym zwolnił przy danym budynku lub skrzyżowaniu i siedziała wpatrując się w ciemność, bez słowa.

Gdy pierwsze promienie Słońca zaczęły pojawiać się nad horyzontem, powiedziała nagle "Jestem zmęczona. Jedźmy już proszę". Jechaliśmy w milczeniu pod wskazany adres. Był to był niski budynek z podjazdem, tak typowy dla domów opieki.

Dwaj sanitariusze wyszli na zewnątrz gdy tylko zatrzymałem się na podjeździe. Musieli się jej spodziewać. Byli uprzejmi i troskliwi...

Otworzyłem bagażnik i zaniosłem małą walizeczkę kobiety do drzwi. Ona sama została już usadzona na wózku inwalidzkim.

- Ile jestem panu winna? - Spytała, sięgając do torebki.
- Nic - powiedziałem.
- Trzeba zarabiać na życie - zaoponowała.
- Są inni pasażerowie.

I nie zastanawiając się kompletnie nad tym co robię, pochyliłem się i przytuliłem Ją. Objęła mnie mocno.

- Dałeś staruszce małą chwilę radości - powiedziała - Dziękuję.

Uścisnąłem jej dłoń, a następnie wyszedłem w półmrok poranka... Za mną zamknęły się drzwi - był to dźwięk zamykanego Życia...

Tego ranka nie zabierałem już żadnych pasażerów.Jeździłem bez celu, zagubiony w myślach. Co jeśli do kobiety wysłany zostałby nieuprzejmy kierowca lub niecierpliwy aby zakończyć swoją zmianę? Co gdybym nie podszedł do drzwi, lub zatrąbił tylko raz, a następnie odjechał?

Myśląc o tym teraz, nie sądzę, abym zrobił coś ważniejszego w całym swoim życiu.

Jesteśmy uzależnieni od poszukiwania emocjonujących zdarzeń i pięknych chwil, którymi staramy się wypełnić nasze życia.

Tymczasem piękne chwile mogą przydarzyć się nam zupełnie nieoczekiwanie, opakowane w to, co inni mogą nazwać rutyną. Nie przegapmy ich...
Zgłoś
Avatar
Vante 2012-05-03, 2:30
Zauważyłem że ckliwi i wzruszający się kwejkowicze co raz bardziej interesują się sadolem , zaczynam się czuć jak Francuz którego zalewa islamska fala (tak wy kwejkowe chuje to alegoria do was)
Zgłoś
Avatar
H................g 2012-05-03, 3:12
@UP odezwał się prawdziwy sadysta z 43 piwami

Muszę powiedzieć, że po raz pierwszy to przeczytałem i ni chuja nie kumam dlaczego tyle piw dostałem.
Zgłoś
Avatar
kamillo16 2012-05-03, 9:11
dobrze napisane - leci piwko
Zgłoś
Avatar
ziehzeit 2012-05-03, 12:20
Kriski napisał/a:

http://everydayitry.blox.pl/2012/05/Taksowkarz-z-Nowego-Jorku.html

Oddawaj piwo oszuście .



noe82 napisał/a:

oddaj piwo głupcze, story dobre ale nie twoje.



Macie kurwa ode mnie po jednym "piwie" koguciki.

Tutaj wszystko jest z innych stron więc nie rozumiem waszego oburzenia.
Zgłoś
Avatar
Mordak 2012-05-03, 23:55
Zajebista historia, zapewne zostanę zjechany przez jakiegoś "twardziela" z ADHD, który tylko przeczytał "smutna" i napisał, żebyś wypierdalał.
Zgłoś
Avatar
CBŚ 2012-05-04, 12:01
Treść komentarza został ukryta - użytkownik otrzymał ostrzeżenie za ten wpis.
Avatar
niepoprawnymateo 2012-05-04, 17:33
Riv1 napisał/a:


Jestem twardzielem z ADHD i mówię Ci, żebyś wypierdalał.



Nie mow tak bo warna dostaniesz
Zgłoś
Avatar
.................. 2012-05-04, 17:35
niepoprawnymateo napisał/a:

Nie mow tak bo warna dostaniesz



Już dostał.
Zgłoś
Avatar
niepoprawnymateo 2012-05-05, 0:16
Linekk napisał/a:



Już dostał.


Zgłoś
Avatar
Leothyr 2012-05-05, 19:23
Tak, a kierowca autobusu klaskał?
Kierowcy taksówek to najgorszy gatunek drogowej kurwy i cwaniaka jaki istnieje, więc historyjka wzięta zupełnie z dupy
Poza tym skopiowałeś to z jakiejśtam strony bez podania źródła, piwa nie będzie.
Zgłoś