@Precz_z_Preczem
Troszeczkę bredzisz.
"Bogdan Klich (aspirujący do wysokiego stanowiska
w NATO) po katastrofie Smoleńskiej sugerował naszemu miłościwie panującemu Donkowi, aby śledztwo przekazać NATO"
- po pierwsze Klich mógł sobie aspirować, ale jego kandydatura na jakiekolwiek stanowisko nawet nie była rozpatrywana. Po drugie NATO nie ma ŻADNYCH narzędzi do prowadzenia śledztwa w sprawie wypadków lotniczych
"Donciu uścisnął się z Putinem - to wystarczyło by się rozmyślił i oddał sprawę Rosjanom, którzy de facto mogli (nie mogli, byli, są, będą) stroną w sprawie"
- myślę, że jakikolwiek uścisk nie był podstawą podejmowania decyzji
"Nie wspominając już o tym, że bodajże gen. Gągor, który był na pokładzie aspirował na szefa NATO i miał duże szanse nim zostać. (poprawcie mnie jeśli się mylę), a reszta generałów brała udział w operacjach NATO"
- wszyscy polscy generałowie brali udział w operacjach NATO, bo jesteśmy jego członkiem. O szansach Gągora nie wiem, nie wypowiem się.
"Generał w tym temacie obciążał Donaldinha, ba przez Donka straciliśmy sporo na reputacji w NATO, właśnie oddając śledztwo teoretycznemu wrogowi sojuszu północno-atlantyckiego" - reputację utrącił nam nie rząd, a 36. spec-pułk. Poza tym wypadek wydarzył się na terenie Rosji, więc ten kraj i tak wziąłby udział śledztwie.
Zrozumcie wreszcie głąby, że winna wypadku jest załoga samolotu, a winnym śmierci na raz tak wielu osób jest Kaczyński (za pośrednictwem swojej kancelarii) pakujący wszystkich do jednego samolotu.