267
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
27 minut temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 2:25
Do utylizacji. Strzał z pompki w zad drobnym śrutem i tak po 15 min drugi w łeb. Właściciel do połamania ew. wielorazowa kuracja kablem na gołe plecy.
Chcesz psa, to se go miej, w miejscu publicznym ma być na smyczy i w kagańcu i chuj kogo obchodzą te wasze tłumaczenia że łagodny czy nie gryzie.
Jesteś w miejscu publicznym to się kurwa dostosuj.
Chcesz psa, to se go miej, w miejscu publicznym ma być na smyczy i w kagańcu i chuj kogo obchodzą te wasze tłumaczenia że łagodny czy nie gryzie.
Jesteś w miejscu publicznym to się kurwa dostosuj.
Bambrych napisał/a:
Kurwa masują te psy. Tylko że trzech się właściwie zachowało. Najlepszy ten z bejsbolem.
No, ten z młotem na końcu też nieźle sobie poradził.
Ha pamiętam taką sytuację w pracy, Koledzy się "chwalili" że jednego to jego własny pies ugryzł chyba 3 razy a drugiego to "tylko" 5 razy. Wtedy im odpowiedziałem że nasz pies dawno temu za dzieciaka ugryzł członka rodziny tylko raz. Pies nie dożył do wieczora jak ojciec się dowiedział.... Jeśli to nie jest zwierze od którego się wymaga agresji i takiego np jakiś policyjny czy wojskowy to w takich sytuacjach do piachu i tyle.
Zawsze noszę nóż w kieszeni. A dodatkowo staram się wyrabiać odruch bezwarunkowy sięgania po nóż cokolwiek się dzieje moja ręka już automatycznie wędruje na rękojeść, Mam nadzieję że nigdy nie trzeba będzie tego wykorzystać. Ale widząc takie sytuacje lub np przytrzaśnięci smyczy z psem we windzie.
piorun343 napisał/a:
Nożyk do tapet i cięcie na pysk pieseła i mamy piękny skowyt i zdziwioną pancię co się stało piesełowi!?
Zawsze noszę nóż w kieszeni. A dodatkowo staram się wyrabiać odruch bezwarunkowy sięgania po nóż cokolwiek się dzieje moja ręka już automatycznie wędruje na rękojeść, Mam nadzieję że nigdy nie trzeba będzie tego wykorzystać. Ale widząc takie sytuacje lub np przytrzaśnięci smyczy z psem we windzie.
Leatherface napisał/a:
Co niektórzy tutejsi miłośnicy psów są sklonni włożyć coś więcej niż tylko palca
no. tobie, noz w dupe
Manolito666 napisał/a:
Przypominam, że psy powinny wychodzić na spacer w kagańcach. Zwracam się szczególnie do tych właścicieli, którzy sami ochoczo zakładali kaganiec na twarz, bo im telewizor kazał. Pieskowi też możecie założyć.
Dobra i celna odpowiedź!
Gdy podlatuje do mnie obcy pies z agresywnym nastawieniem, często słyszę: spokojne, on nie gryzie. To kurwa jak żre? PRZEZ SŁOMKĘ???
andrew31 napisał/a:
Ha pamiętam taką sytuację w pracy, Koledzy się "chwalili" że jednego to jego własny pies ugryzł chyba 3 razy a drugiego to "tylko" 5 razy. Wtedy im odpowiedziałem że nasz pies dawno temu za dzieciaka ugryzł członka rodziny tylko raz. Pies nie dożył do wieczora jak ojciec się dowiedział....
Dobry ojciec, szanuję
Duże psy powyżej 10 kg powinny obowiązkowo mieć kolczatkę. Komu to przeszkadzało a obrońcom. Jedno pociągnięcie i piesek grzeczniutki. Jebani obrońcy pchlarzy zaraz będą z pipy strzelać że niehumanitarnie ale jakby takiemu dupę obgryzł albo wszamał kundla to by od razu zdanie zmienili.
Śmiać mi się chce jak widzę ten debilny rytuał posiadaczy pchlarzy jak pozwalają swoim kundlom wąchać dupy napotkanego psa, Chciałbym być świadkiem jak któremuś odpierdoli coś i zaatakuje drugiego w tym czasie.
piter1729 napisał/a:
Śmiać mi się chce jak widzę ten debilny rytuał posiadaczy pchlarzy jak pozwalają swoim kundlom wąchać dupy napotkanego psa, Chciałbym być świadkiem jak któremuś odpierdoli coś i zaatakuje drugiego w tym czasie.
Po prostu pies sprawdza czy dupa innego kundla śmierdzi tak samo jak odbyt jego właściciela.
szczecin123 napisał/a:
Duże psy powyżej 10 kg powinny obowiązkowo mieć kolczatkę. (...)
Wszystkie powinny, te małe skurwiszony są czasem tak zaciekłe i zajadłe, że ugryzłyby nawet po ucięciu łba
Proponuję obroże elektroniczne, rażą prądem, ale są bezpieczniejsze niż kolczatki, bo nie ranią, nie wdają się infekcje itp. ps
Nie to, że jakoś szczególnie się martwię o te pchlarze, ale dla właściciela to zawsze mniej wizyt u weterynarza i mniejsze koszty
Ja nie wiem jakie okoliczności muszą zajść żeby pies ugryzł robiłem pół roku na wolontariacie w schronisku i nic takiego się nie działo