Kiedyś mój szef ze swoim znajomym kupili sobie po takim żydzie wieszanym na ścianie, aby przyniósł im bogactwo (tępe zabobonne chuje). Nie posłuchali jak mówiłem, żeby go spalić jak najszybciej - w ciągu kilku dni kolega szefa przeżył wszystkie plagi egipskie - ZUS, US, sanepid + nowa pracownica okradła go i wyjebała w pizdu. Następnie razem z szefem za zakładem zorganizowaliśmy uroczyste ognisko z żydem.
Ciężko się palił.
Tak, dostałem premię za uratowanie finansów firmy