Albo nie. Gdzieś we Włoszech
Albo nie. Gdzieś we Włoszech
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
...na pełnej kurwie w nich wjedzie, najlepiej ciężarówką.
Najlepiej taką:
ja tu sobie pogadam.
takie filmiki są bardzo viralowe, każdy lubi je oglądać. ja też, ale czy po to się je kręci? częściowo tak.
temat ma być grzany, ma funkcjonować w mediach i pęcznieć w ludzkiej świadomości. Dlatego wszystko jest nagrywane przez blokujące drogi ekipy. Nawet organizatorzy tych akcji po cichu liczą, że ktoś w końcu kogoś rozjedzie, bo to dałoby lepszy rozgłos.
im większy rozgłos, tym większa świadomość istnienia problemu, nawet jeśli problem to fikcja i niezależnie co o nim myślimy. Z popularnością rośnie potencjał zjawiska, dając jego organizatorom do ręki konkretne narzędzie, którym tworzy się pozory moralnego uzasadnienia dla przyszłych politycznych działań. Jakich działań?
Prosty przykład z EU: gdyby nie wynajęci aktywiści klimatyczni. grający swoje role od lat, to trudniej byłoby przepychać faszystowskie pseudo-pro-ekologiczne przepisy, do których przestrzegania zmusza się słabsze państwa, ale najpierw trzeba ludziom jasno zasygnalizować istnienie problemu, który to faszystowskie prawo będzie rozwiązywać. W innych wypadku wprowadzanie limitu na co2 wywoływałoby efekt - a po co? a dlaczego? - a tak, mamy powody, choć bezsensowne, ale są i funkcjonują w świadomości, wspierane przez grube lobby mają siłę.
Ktoś inwestuje w to grube miliardy na całym świecie i to jest dobrze przemyślana strategia. Jedni oglądają takie filmiki z przejęciem i wierzą, że to wszystko prawda, inni oglądają analizując manipulacje, albo myślą "co za idioci" i z uwagą oglądają dalej, a inni żeby zobaczyć, czy w końcu kogoś rozjechali i "robi im to wieczór". I ziarno się zasiewa, uniwersalnie skrojone na miarę ludzkiej wrażliwości.
Idealna forma samo rozpowszechniającej się, propagandowej, rozrywki. Wszyscy jesteśmy trybikami w socjotechnicznej gierce i będziemy mieli chuje w dupie.
Ja to,oglądam tylko dla tego aby zrobiło mi,to,wieczór.
Zgadzam się z Tobą całkowicie, ale pytanie pozostaję : "Jak można ich powstrzymać i czy jest to w ogóle możliwe?". Całkowite ignorowanie tych ludzi i problemu miałoby pewnie duży skutek, ale przypuszczam, że wywołało by to jeszcze bardziej intensywne i denerwujące akcje wobec normalnych obywateli niż do tych czas. Zważywszy na to jak się widzi co Ci "ludzie" potrafią zrobić, żeby rozpowszechnić problem. Upokarzanie, nagrywanie czy nawet przejeżdżanie ich pojazdem, skutkowałby z dążeniem ich celów do sukcesu, mianowicie do rozpowszechniania problemu i pokazywaniu ich jako "ofiary". A szczerze wątpię, aby ktoś poszedł im na rękę i zrobił to czego oni oczekują. Także jestem ciekaw, czy istnieje jakiś skuteczny sposób na tego typu CHWAST, aby go zneutralizować aż do korzeni?
Dojeżdżasz do blokady, namierzasz tego, który filmuje, odbierasz mu telefon i rozkurwiasz o asfalt. Tyle wystarczy. Bez nagrywania nie mają tam co robić. Rozejdą się.
Dojeżdżasz do blokady, namierzasz tego, który filmuje, odbierasz mu telefon i rozkurwiasz o asfalt. Tyle wystarczy. Bez nagrywania nie mają tam co robić. Rozejdą się.
Takie to łatwe Zapewne filmujących jest więcej, a może się też trafić ogarnięty zjeb co nagrywa do chmury i rozkurwiający telefon będzie odpowiadał za napaść i zniszczenie mienia. Już lepiej na pełnej wjechać w tych podludzi, zlikwidować jak najwięcej dla dobra społeczeństwa. Po takiej akcji "może" w końcu wezmą się za ekozjebów jak należy!
Ja pierdole i to są kurwa dorośli ludzie... Tylko czekać aż ktoś gdzieś nie wytrzyma i na pełnej kurwie w nich wjedzie, najlepiej ciężarówką.
No właśnie. Gdzie są ci nieustraszeni żołnierze Allaha, gdy ich potrzebujemy?
Zgadzam się z Tobą całkowicie, ale pytanie pozostaję : "Jak można ich powstrzymać i czy jest to w ogóle możliwe?". Całkowite ignorowanie tych ludzi i problemu miałoby pewnie duży skutek, ale przypuszczam, że wywołało by to jeszcze bardziej intensywne i denerwujące akcje wobec normalnych obywateli niż do tych czas. Zważywszy na to jak się widzi co Ci "ludzie" potrafią zrobić, żeby rozpowszechnić problem. Upokarzanie, nagrywanie czy nawet przejeżdżanie ich pojazdem, skutkowałby z dążeniem ich celów do sukcesu, mianowicie do rozpowszechniania problemu i pokazywaniu ich jako "ofiary". A szczerze wątpię, aby ktoś poszedł im na rękę i zrobił to czego oni oczekują. Także jestem ciekaw, czy istnieje jakiś skuteczny sposób na tego typu CHWAST, aby go zneutralizować aż do korzeni?
do korzeni powiadasz? walka z gigantami z pozycji robaka, bez znajomości planszy, bez narzędzi, wiedzy, struktur oraz czasu... w skrócie - nie wiem. Ja nawet nie mogę przekonać ludzi z sadola, że Flodzia to facet, konto administracji portalu, który wrzuca tu porno dla zwiększenia ruchu, bo zaraz mnie banują
patrząc przez pryzmat teorii gier, to zawsze mamy dwie opcje: można się dogadać z ich zleceniodawcami, albo ich wymordować ;] - tych zleceniodawców, znaczy się.
ale to chyba jest poza naszym zasięgiem, więc możemy:
ignorować ich - ale to tylko ułatwia dotarcie do mniej świadomej grupy odbiorców, więc, jak sam zauważyłeś, to złe rozwiązanie.
można się kopać z koniem na ulicach - ale to też niewiele da, poza rozładowaniem emocji, bo aktywiści są tylko ślepym mieczem i nie znajdzie to żadnego przełożenia na źródło problemu, a wręcz pomoże zyskać im rozgłos.
może są lepsze rozwiązania, ale ja ich nie znam.
jest jednak jedna rzecz, mniej bezpośrednia i nieco banalna, którą można robić z poziomu zwykłego człowieka, którą wiele osób i organizacji robi idąc pod prąd i która z matematycznego punktu widzenia może zadziałać. Ta rzecz, to zwiększanie świadomości dot mechanizmu działania tej szopki wśród społeczeństwa - różnymi metodami, zależnie od grupy do której chcesz dotrzeć. Mnie najbardziej przekonuje metoda podążania tropem pieniędzy, bo po tym od razu widać o co może chodzić.
Dlaczego to może zadziałać? bo im więcej osób rozumie zasady gry, w której pośrednio lub bezpośrednio uczestniczą, tym trudniej czerpać korzyści z ich naiwności, więc tym większa tworzy się presja na organizatorów przekrętu, aby zmienić delikatnie, lub w sposób znaczący jego zasady. Kiedy zmienia się zasady działania dużych tworów o wysokim stopniu złożoności, to powstaje szansa, że wszystko im się zawali, bo wszystko w końcu musi jebnąć.
ja tu sobie pogadam.
takie filmiki są bardzo viralowe, każdy lubi je oglądać. ja też, ale czy po to się je kręci? częściowo tak.
temat ma być grzany, ma funkcjonować w mediach i pęcznieć w ludzkiej świadomości. Dlatego wszystko jest nagrywane przez blokujące drogi ekipy. Nawet organizatorzy tych akcji po cichu liczą, że ktoś w końcu kogoś rozjedzie, bo to dałoby lepszy rozgłos.
im większy rozgłos, tym większa świadomość istnienia problemu, nawet jeśli problem to fikcja i niezależnie co o nim myślimy. Z popularnością rośnie potencjał zjawiska, dając jego organizatorom do ręki konkretne narzędzie, którym tworzy się pozory moralnego uzasadnienia dla przyszłych politycznych działań. Jakich działań?
Prosty przykład z EU: gdyby nie wynajęci aktywiści klimatyczni. grający swoje role od lat, to trudniej byłoby przepychać faszystowskie pseudo-pro-ekologiczne przepisy, do których przestrzegania zmusza się słabsze państwa, ale najpierw trzeba ludziom jasno zasygnalizować istnienie problemu, który to faszystowskie prawo będzie rozwiązywać. W innych wypadku wprowadzanie limitu na co2 wywoływałoby efekt - a po co? a dlaczego? - a tak, mamy powody, choć bezsensowne, ale są i funkcjonują w świadomości, wspierane przez grube lobby mają siłę.
Ktoś inwestuje w to grube miliardy na całym świecie i to jest dobrze przemyślana strategia. Jedni oglądają takie filmiki z przejęciem i wierzą, że to wszystko prawda, inni oglądają analizując manipulacje, albo myślą "co za idioci" i z uwagą oglądają dalej, a inni żeby zobaczyć, czy w końcu kogoś rozjechali i "robi im to wieczór". I ziarno się zasiewa, uniwersalnie skrojone na miarę ludzkiej wrażliwości.
Idealna forma samo rozpowszechniającej się, propagandowej, rozrywki. Wszyscy jesteśmy trybikami w socjotechnicznej gierce i będziemy mieli chuje w dupie.samspadaj napisał/a:aj"]ja tu sobie pogadam.
takie filmiki są bardzo viralowe, każdy lubi je oglądać. ja też, ale czy po to się je kręci? częściowo tak.
temat ma być grzany, ma funkcjonować w mediach i pęcznieć w ludzkiej świadomości. Dlatego wszystko jest nagrywane przez blokujące drogi ekipy. Nawet organizatorzy tych akcji po cichu liczą, że ktoś w końcu kogoś rozjedzie, bo to dałoby lepszy rozgłos.
im większy rozgłos, tym większa świadomość istnienia problemu, nawet jeśli problem to fikcja i niezależnie co o nim myślimy. Z popularnością rośnie potencjał zjawiska, dając jego organizatorom do ręki konkretne narzędzie, którym tworzy się pozory moralnego uzasadnienia dla przyszłych politycznych działań. Jakich działań?
Prosty przykład z EU: gdyby nie wynajęci aktywiści klimatyczni. grający swoje role od lat, to trudniej byłoby przepychać faszystowskie pseudo-pro-ekologiczne przepisy, do których przestrzegania zmusza się słabsze państwa, ale najpierw trzeba ludziom jasno zasygnalizować istnienie problemu, który to faszystowskie prawo będzie rozwiązywać. W innych wypadku wprowadzanie limitu na co2 wywoływałoby efekt - a po co? a dlaczego? - a tak, mamy powody, choć bezsensowne, ale są i funkcjonują w świadomości, wspierane przez grube lobby mają siłę.
Ktoś inwestuje w to grube miliardy na całym świecie i to jest dobrze przemyślana strategia. Jedni oglądają takie filmiki z przejęciem i wierzą, że to wszystko prawda, inni oglądają analizując manipulacje, albo myślą "co za idioci" i z uwagą oglądają dalej, a inni żeby zobaczyć, czy w końcu kogoś rozjechali i "robi im to wieczór". I ziarno się zasiewa, uniwersalnie skrojone na miarę ludzkiej wrażliwości.
Idealna forma samo rozpowszechniającej się, propagandowej, rozrywki. Wszyscy jesteśmy trybikami w socjotechnicznej gierce i będziemy mieli chuje w dupie.
Tym komentarzem to Ty zasługujesz na najwięcej piw a nie ja. Pozdrawiam
w Niemczech "Ostatnie pokolenie" zostało już uznane za organizację terrorystyczną, blokowanie drogi jest aktem terroryzmu od teraz, tak przynajmniej argumentował sąd.
Albo nie. Gdzieś we Włoszech
Aaaa.... Czyli to taki sam neokomuszy cyrk objazdowy, jak te pedały z qwerty+
Szekla widać im nie śmierdzi cebulą i czosnkiem, jak mówiły w "Lalce".
ja tu sobie pogadam.
takie filmiki są bardzo viralowe, każdy lubi je oglądać. ja też, ale czy po to się je kręci? częściowo tak.
temat ma być grzany, ma funkcjonować w mediach i pęcznieć w ludzkiej świadomości. Dlatego wszystko jest nagrywane przez blokujące drogi ekipy. Nawet organizatorzy tych akcji po cichu liczą, że ktoś w końcu kogoś rozjedzie, bo to dałoby lepszy rozgłos.
im większy rozgłos, tym większa świadomość istnienia problemu, nawet jeśli problem to fikcja i niezależnie co o nim myślimy. Z popularnością rośnie potencjał zjawiska, dając jego organizatorom do ręki konkretne narzędzie, którym tworzy się pozory moralnego uzasadnienia dla przyszłych politycznych działań. Jakich działań?
Prosty przykład z EU: gdyby nie wynajęci aktywiści klimatyczni. grający swoje role od lat, to trudniej byłoby przepychać faszystowskie pseudo-pro-ekologiczne przepisy, do których przestrzegania zmusza się słabsze państwa, ale najpierw trzeba ludziom jasno zasygnalizować istnienie problemu, który to faszystowskie prawo będzie rozwiązywać. W innych wypadku wprowadzanie limitu na co2 wywoływałoby efekt - a po co? a dlaczego? - a tak, mamy powody, choć bezsensowne, ale są i funkcjonują w świadomości, wspierane przez grube lobby mają siłę.
Ktoś inwestuje w to grube miliardy na całym świecie i to jest dobrze przemyślana strategia. Jedni oglądają takie filmiki z przejęciem i wierzą, że to wszystko prawda, inni oglądają analizując manipulacje, albo myślą "co za idioci" i z uwagą oglądają dalej, a inni żeby zobaczyć, czy w końcu kogoś rozjechali i "robi im to wieczór". I ziarno się zasiewa, uniwersalnie skrojone na miarę ludzkiej wrażliwości.
Idealna forma samo rozpowszechniającej się, propagandowej, rozrywki. Wszyscy jesteśmy trybikami w socjotechnicznej gierce i będziemy mieli chuje w dupie.
Tak, to wszystko prawda. Jak jeszcze nie czytałeś to polecam książkę "Wojna o pieniądz: prawdziwe źródła kryzysów finansowych" Hongbinga. Tam jest opisane dokładnie jak zdobyte zostały pieniądze, które finansują tą szopkę, kto je zdobył i kiedy. Niestety towarzystwo ma już władzę nad całym światem. Tom pierwszy jest absolutnym minimum aby być świadomym ziemianinem. Pozdrawiam serdecznie.
Ja pierdole i to są kurwa dorośli ludzie... Tylko czekać aż ktoś gdzieś nie wytrzyma i na pełnej kurwie w nich wjedzie, najlepiej ciężarówką.
No to chyba nie widziałeś śmiesznych proteścików BLM, sprzed trzech lat ;D
Jak ja tych ekozjebów nienawidzę...
Ekozjeby to jest delikatnie powiedziane.
Jest 8 mld ludzi na ziemi. A tylko 450 mln europejczyków ma dbać o ekologię. I ta znikoma liczba, ma przywrócić równowagę ekologiczną. Ktoś kto tak myśli powinien zasługiwać na coś więcej niż określenie "ekozjeb".
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów