Niektóre szkoły i przedszkola w Turynie rezygnują ze świętowania Bożego Narodzenia, a nawet z jakichkolwiek wzmianek na temat chrześcijaństwa w czasie obchodów świąt ze względu na obawę przed „urażeniem wrażliwości” muzułmanów, którzy uczą się w tych placówkach.
Nacjonalistyczna partia Lega Nord (Liga Północna) złożyła w tej sprawie skargę do sądu. Roberto Carbonero, przewodniczący partii, powiedział, że jeżeli decyzja tych szkół zostanie potwierdzona, „będzie to bardzo poważna i bezprecedensowa sprawa”.
Dodał, że to samo miasto powinno decydować o takich sprawach, a w żadnym wypadku nie pojedyńcze szkoły. Stwierdził też, że Turyn nie może stać się miasten dyskryminacji katolików. „Nie można zaakceptować tego, że ze względu na niekontrolowaną imigrację (...) nasi obywatele, nasze dzieci muszą zrezygnować ze swoich tradycji i własnej kultury”. „Nie zgadzam się z ideą, według której powinniśmy być jakoby zawstydzeni katolickimi fundamentami naszego społeczeństwa i jego historii”.
Jak wskazuje LSN, w niektórych regionach północnych Włoch odsetek imigrantów w społeczeństwie wynosi 11 proc. Rodzi się jednak wśród nich 15 proc. wszystkich dzieci. Imigrantami są przede wszystkim muzułmańscy przybysze z Północnej Afryki.