Ptoon napisał/a:
Niektóre patogeny, wirusy, pasożyty itd. wywołujące choroby zakaźne, w procesie ewolucji wykształciły ciekawą cechę. Nie zabijają od razu, ale nie dlatego, że są za słabe tylko dlatego, że głównym celem ewolucyjnym takiego drobnoustroju jest wydłużyć czas w którym chory może zarażać innych. Tak więc nawet takie małe mikroskopijne skurwysynki zdają sobie sprawę z tego, że nie podcina się gałęzi, na której się siedzi i nie koniecznie chcą natychmiast zniszczyć organizm, który pozwala im się namnażać. Wychodzi na to, że na drabinie ewolucji, taki lewak stoi niżej od pasożyta.
Klopsiki w ikei były smaczne, no i to by było chyba na tyle. Już wypadałoby skończyć z tym cyrkiem o nazwie "szwecja". Lewactwo wygrało, w trochę ponad pół wieku rozjebali niegdyś wielki kraj, nie ma tam co zbierać. Trzeba tylko wyciągnąć wnioski i tępić tą zarazę u nas w zarodku.
Ale też, co by nie mówić, doprowadzili do rozkwitu gospodarczego w Szwecji
. Szwecja przed wojną to był kraj dużo biedniejszy niż Polska, pragnę przypomnieć. Wielki kraj? Mieli kilkudziesięcioletni okres 'bycia mocarstwem'. To jednak, że daliśmy na sobie przeprowadzić potop, nie było zasługą potęgi Szwecji (mówimy o naprawdę biednym kraju z armią najemną na kredyt), a największą historyczną porażką Polski (mówimy o jednym z najbogatszych krajów Europy, o największym Europejskim eksporterze żywności).