18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (7) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 14:02
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 4:40
🔥 Koniec jazdy - teraz popularne

#świadek koronny

Byli bossowie grupy pruszkowskiej - Andrzej Z. ps. "Słowik", Janusz P. ps. "Parasol" i Leszek D. ps. "Wańka" zostali zatrzymani w ubiegłym tygodniu. Odzyskali wolność po 24 godzinach, bo sąd uznał, że dowody dostarczone przez prokuraturę są zbyt słabe, by stosować tymczasowe aresztowanie.

Co ciekawe, CBŚP zatrzymało ich w sądzie, gdzie odbywała się jedna z rozpraw w procesie, w którym są oskarżeni.

Były policyjny przykrywkowiec i agent kontrywywiadu Jarosław Pieczonka ps. "Miami" przyznał publicznie, że miał romans z wdową po osławionym trójmiejskim gangsterze, królu złodziei samochodów, Nikodemie S. ps. "Nikoś". "Nikoś" został zastrzelony w kwietniu 1998 roku w agencji towarzyskiej w Gdyni. Sprawa do dziś nie została wyjaśniona.

Grupa mokotowska i wchodzący w jej skład gang obcinaczy palców to jedna z najbardziej brutalnych organizacji przestępczych po 2000 roku w Polsce. Porywali ludzi dla okupu. Ich ofiarą padło co najmniej 21 osób (3 nigdy nie odnaleziono). Gang zarobił na takich przestępstwach co najmniej 7 milionów złotych. Ich znakiem rozpoznawczym było obcinanie palca ofierze i wysyłanie go rodzinie.

Do sieci wyciekły wyjaśnienia Pawła M. 'Misiek", uznawanego za lidera gangu pseudokibicowskiego Wisła Sharks z Krakowa. "Misiek" zdecydował się na współpracę z prokuraturą.

Tymczasem najbardziej znany w Polsce świadek koronny ds. grupy pruszkowskiej, Jarosław S. "Masa", nie doszedł do porozumienia z prokuratorem co do wysokości kary w ramach dobrowolnego poddania się jej za przestępstwa, które mu się zarzuca. Mowa m. in. o korupcji, oszustwach czy paserstwie. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.



Czym są służby specjalne i kto za nimi stoi, a także co łączy tych ludzi z prezydentem Bronisławem Komorowskim? - Właśnie te pytania najczęściej zadają Polacy Wojciechowi Sumlińskiemu, jednemu z najlepszych dziennikarzy śledczych w kraju. Człowiekowi, który wszedł tak głęboko w świat z pogranicza polityki i mafii, że omal nie przypłacił za zdobytą wiedzę własnym życiem. A jednak przetrwał i dziś ze zdwojoną siłą walczy z tymi, dla których Polska to tylko kawał sukna, z którego próbują rwać dla siebie jak najwięcej.
MASA o kobietach polskiej mafii
zefel • 2014-05-21, 17:09
Cześć, ostatnio wpadła w moje ręce świetna książka, a mianowicie " MASA o kobietach polskiej mafii" spodziewałem sie marnego wywiadu z elementami mało realistycznymi czołowego gangstera w Pruszkowskiej mafii lecz ma sie to zupełnie inaczej. Lektura ocieka w rożnego rodzaju historie mniej lub bardziej ciekawe ujawnia kilka smaczków na temat polskich miss oraz wiele innych rzeczy gorąca polecam każdemu zainteresowanemu taka tematyka, a na deser jeden z wielu naprawdę dobrych cytatów

Cytat:

"...Przypomniała mi sie pewna historia, która krążyła po Pruszkowie przez długie lata jako anegdota, a wydarzyła sie naprawdę. Doskonale obrazuje ona podejście chłopców z "miasta" do seksu. Rzecz sie działa na Żbikowie, czyli w samym sercu pruszkowskiej patologii. Tam gdzie mało co zaskakiwało i wszystko było dozwolone. Otóż trzech facetów - mniejsza o ich personalia - przygadało sobie jakąś panienkę. większość dziewczyn ze Żbikowa doskonale wiedziała, ze jak facet sie nachla, a akurat nawinie sie płeć piękna, to bez pukanie sie nie obejdzie. Tak było i tym razem - goście mieli ochotę we trzech przelecieć "towar", ale nie wiedzieć czemu postanowili uprawiać bezpieczny seks. Ostatecznie od pani ze Żbikowa można to i owo złapać, wiec lepiej być przezornym. No, ale traf chciał, ze ani oni, ani ona nie mieli przy sobie gumek, a najbliższy kiosk był trochę za daleko i sytuacja wydawała sie patowa. Tak pięknie sie zapowiadało, a tu przez drobny szczegół cały plan mógł sie zaraz posypać. Ale chłopcy, wychowanie na dobranocce Pomysłowy Dobromir, znaleźli wyjście z kłopotu. Jeden z nich miał słone paluszki, wiec wysypali je na ziemie, celofanowa torebkę wykorzystali jako prezerwatywę. nawet nie wyobrażasz sobie, jak szeleściło, kiedy posuwali te dziewczynę. kiedyś zresztą robili solidne torebki - posłużyła wszystkim trzem. potem, przy wodzie, chwalili sie tym osiągnięciem przed całym Żbikowem. Nie pytaj, co sie stało z paluszkami. Tego nie wiem..."