słowem opisu: Na patoosiedlu, na patoulicy, w patobloku, w patokaltce mieszkała patologia.
Nie wszystkim to odpowiadało i życzliwie telefonicznie zgłoszono picie piwa w miejscu publicznym...
Pojawił sie odpowiednik dzielnicowego - młody, niedoświadczony, idealista nie rozumiejący
patsugesti; 'wypierdalaj", Następnie patoakcja potoczyła sie dość schematycznie.
Najlepszy komentarz (31 piw)
Juzwa
• 2020-06-09, 9:17
Przyjechały posiłki i gość teraz będzie miał przejebane. Za picie piwa zapłaciłby jakiś mandat albo by się jakoś tam wytłumaczył, a za pobicie milicjanta dopierdolą mu dla przykładu parę latek wczasów, całkiem możliwe że w łagrze. Tam mu wybiją z dupy głupoty. Był patusem, wróci jako bandyta. Dziecku gratuluję tatusia.