Na pokładzie samolotu lecącego ze Stanów Zjednoczonych na Dominikanę doszło przedwczoraj do tragikomicznego incydentu - poinformował "The Daily Mail". Jeden z pasażerów zaczął nagle krzyczeć "Mam Ebolę". Po jego zatrzymaniu okazało się, że... jest przeziębiony.
Idioci
Cytat:
Do incydentu doszło podczas lotu nr 845, na pokładzie samolotu linii US Airways. Amerykanin podczas czterogodzinnego rejsu kichał i kaszlał (są to pierwsze objawy Eboli), potem zaczął krzyczeć: "Mam Ebolę".
Amerykanina zatrzymano i poddano testom w pobliskim centrum medycznym. W tym czasie 255 pasażerów było zmuszonych pozostać na pokładzie samolotu
Po dwóch godzinach oczekiwań okazało się, że mężczyzna nie cierpi na tę groźną chorobę.
Idioci