#autostrada
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Support this website with a small donation
We hope you enjoy our movies. Please consider a small donation to help us to cover the costs of our servers because currently we don't have enough ads to do it.
Currently we accept donations with Polish Zloty (PLN, zł). 1 PLN = 0.23 EUR (this may vary)
Available payment methods: Credit card, debit card, Google Pay
Thank you for your support!
Donate already done / not interested
Jeżdżąc po mieście nagminnie spotykam się z przypadkami, gdy jadę lewym pasem dozwoloną prędkością (lub nawet trochę powyżej), a kierowcy którzy chcą jechać znacznie szybciej (co jak wiadomo jest wykroczeniem) podjeżdżają mi do zderzaka, mrugają światłami i wykonują jakieś inne śmieszne manewry. Zdarza się nawet, że np. na światłach otworzą okno i zaczną obraźliwie wykrzykiwać swoje błędne racje, że jeździ się prawym pasem, na co oczywiście nie zwracam uwagi.
W mieście można jeździć którym pasem się chce, ze względu na to, że zawsze możemy mieć potrzebę skrętu w lewo (co nie występuje na autostradach ani drogach ekspresowych). Dodatkowo, jeżeli jadę maksymalną dozwoloną prędkością w mieście, to tym bardziej nikt nie ma prawa mnie wyprzedzać (oprócz pojazdów uprzywilejowanych), a jeżeli ktoś decyduje się na taką jazdę - nie mam obowiązku ani mu jej ułatwiać, ani utrudniać.
Jako że mówimy tutaj o drogach z dwoma pasami ruchu w tym samym kierunku - w mieście na każdym typie dróg (jednojezdniowa, dwujezdniowa, jednokierunkowa) jest dozwolone wyprzedzanie od prawej strony. Oczywiście, jeżeli zarówno prawy pas jak i lewy jedzie z taką samą prędkością, osoba która chce jechać szybciej może jedynie poczekać, aż jeden z pasów się zwolni.
Sytuacja na autostradach i drogach ekspresowych wygląda dosyć podobnie pomimo że jest nakaz jazdy prawym pasem. Nakaz jazdy prawym pasem dotyczy się tylko wtedy gdy ten pas jest wolny i pojazd nie wykonuje manewru wyprzedzania.
Jeżeli jadę z maksymalną dozwoloną prędkością, a na prawym pasie (nawet dosyć daleko) jadą pojazdy, które jadą dużo wolniej, to nie mam obowiązku zjeżdżania na prawy pas (przez co musiałbym hamować), kierowcom jadącym za mną, którzy chcą jechać z niedozwoloną prędkością.
W takiej sytuacji, poza terenem zabudowanym na jezdni dwukierunkowej, kierowcy mają prawo mnie wyprzedzić od prawej strony jeżeli droga składa się z trzech pasów ruchu w jednym kierunku, a na jezdni jednokierunkowej mogą wyprzedzać od prawej strony nawet przy dwóch pasach ruchu, a ja nie mam przymusu zjeżdżania im na prawy pas.
Tak samo, jeżeli prawy pas na drodze ekspresowej lub autostradzie jest zajęty na długim odcinku, a pojazdy poruszające się nim jadą z prędkością mniejszą od dozwolonej - pojazd wyprzedzający taką kolumnę, który jedzie lewym pasem, RÓWNIEŻ z prędkością niższą niż maksymalna dozwolona, lecz jedzie szybciej od pojazdów na prawym pasie, ma prawo wyprzedzać ze swoją prędkością tak długo jak tylko mu to zajmie gdyż wykonuje manewr wyprzedzania.
Tutaj kieruję moje słowa do podjeżdżających na pół metra do zderzaka i mrugających światłami - jeżeli w takiej sytuacji pojazd jadący przed wami zdecyduje się przyśpieszyć, abyście mogli jechać szybciej, to robi to tylko z własnej, nieprzymuszonej woli lub dlatego, że boi się że wyciągniecie broń i zaczniecie strzelać - wg. prawa, pojazd ten jadąc nawet wolniej niż dozwolona maksymalna prędkość, lecz szybciej niż auta na prawym pasie, wykonuje manewr wyprzedzania i ma do tego prawo.
Wszystko jest bardzo proste, przejrzyste, a przede wszystkim logiczne. Podsumowując - w mieście każdy (nawet zawalidroga) ma prawo jechać cały czas lewym pasem, a na autostradzie T.I.R. ma prawo wyprzedzać innego T.I.R.'a jadąc o 0.10 km/h szybciej.
Pozdrawiam
Jeżdżąc po mieście nagminnie spotykam się z przypadkami, gdy jadę lewym pasem dozwoloną
prędkością (lub nawet trochę powyżej), a kierowcy którzy chcą jechać znacznie szybciej
(co jak wiadomo jest wykroczeniem) podjeżdżają mi do zderzaka, mrugają światłami i wykonują
jakieś inne śmieszne manewry. Zdarza się nawet, że np. na światłach otworzą okno i zaczną
obraźliwie wykrzykiwać swoje błędne racje, że jeździ się prawym pasem, na co oczywiście nie zwracam uwagi.
Czasami ktoś może sam odwozić żonę rodzącą do szpitala, albo rannego, ch*j Ci do tego, dlaczego i ile
ktoś jedzie. Póki nie jesteś uprawniony do sprawdzania tego. Plus jak pierdolisz o wykroczeniach, to zaraz Twoje
wypunktuje i brak wiedzy również.
W mieście można jeździć którym pasem się chce, ze względu na to, że zawsze możemy mieć potrzebę
skrętu w lewo (co nie występuje na autostradach ani drogach ekspresowych).
To nie jest pozwolenie na jazdę lewym. Dojazd do skrzyżowania bo się skręca, a jazda to 2 rzeczy.
Inne miary odcinka przejechanego przez pojazd.
Zasada ruchu prawostronnego obowiązuje na wszystkich drogach. Zarówno na jezdniach jedno i dwukierunkowych.
Oznacza to, że w przypadku poruszania jezdnią jednokierunkową o większej liczbie pasów ruchu, kierujący
pojazdami są obowiązany zajmować prawy pas. Jazda lewym pasem, w sytuacji gdy prawy pas jest wolny będzie
stanowić wykroczenie drogowe. Kierujący pojazdem, korzystając z jezdni dwukierunkowej co najmniej o czterech
pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas ruchu znajdujący się na prawej połowie jezdni (art. 16 ust. 3)
Ch*ja którym się chce. Na lewy pas zjeżdżasz dojeżdżając do skrzyżowania, nie 100m 1k 10km wcześniej.
Na eLce i egzaminie polerowałeś drążek instruktorowi i egzaminującemu ? Tam powinieneś się nauczyć, że nie wisisz
na lewym pasie. Podstawa prawna powyżej.
Dodatkowo, jeżeli jadę
maksymalną dozwoloną prędkością w mieście, to tym bardziej nikt nie ma prawa mnie wyprzedzać (oprócz
pojazdów uprzywilejowanych), a jeżeli ktoś decyduje się na taką jazdę - nie mam obowiązku ani mu jej
ułatwiać, ani utrudniać.
Jako że mówimy tutaj o drogach z dwoma pasami ruchu w tym samym kierunku - w mieście na każdym typie
dróg (jednojezdniowa, dwujezdniowa, jednokierunkowa) jest dozwolone wyprzedzanie od prawej strony.
Oczywiście, jeżeli zarówno prawy pas jak i lewy jedzie z taką samą prędkością, osoba która chce jechać
szybciej może jedynie poczekać, aż jeden z pasów się zwolni.
Nadal nie.
Kierującemu pojazdem wyprzedzanym nie może w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększać prędkość.
Masz obowiązek nie utrudniać, nadal nie dostałeś odznaki szeryfa. Ba, nawet szeryf, policja i inni nie mogą, jeżeli
nie robią tego akurat jazdą na światłach i syrenach (wtedy dopiero są pojazdem uprz.). To czy będą chcieli zatrzymywać
kogoś jadącego 55km/h w mieście to ich sumienie i wola- nie Twoja papierowy szeryfie- czy po manewrze zatrzymają i ukarzą.
Masz tutaj kodeks z orzecznictwem, kogoś pojętnego, nie Ciebie:
books.google.pl/books?id=NXpD0vdI9KsC&pg=PA145&lpg=PA145&d...
strona 141 prędkość bezpieczna, oraz 145 prędkość nieutrudniająca jazdy innym kierującym.
Jeżeli jadę z maksymalną dozwoloną prędkością, a na prawym pasie (nawet dosyć daleko) jadą pojazdy,
które jadą dużo wolniej, to nie mam obowiązku zjeżdżania na prawy pas (przez co musiałbym hamować),
kierowcom jadącym za mną, którzy chcą jechać z niedozwoloną prędkością.
Zarówno na jezdniach jedno i dwukierunkowych. Oznacza to, że w przypadku poruszania jezdnią jednokierunkową
o większej liczbie pasów ruchu, kierujący pojazdami są obowiązany zajmować prawy pas. Jazda lewym pasem,
w sytuacji gdy prawy pas jest wolny będzie stanowić wykroczenie drogowe. Kierujący pojazdem, korzystając
z jezdni dwukierunkowej co najmniej o czterech pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas ruchu znajdujący
się na prawej połowie jezdni (art. 16 ust. 3)
Tak, dokładnie masz obowiązek zjechać, bo sam piszesz że dość daleko. Zdążysz wrócić na lewy, nim
dojedziesz do innych uczestników ruchu prawego pasa. Jeżeli prawy wolny, bo są dość daleko jak sam piszesz.
A czy ktoś jedzie dozwoloną, czy nie, to nadal, zapisz się do straży miejskiej, czy policji, jakby oko miało
decydować o pomiarze prędkości, to by fotoradarów nie było. Nawet jak jedziesz w mieście 50km/h, a ktoś w 2s obok
Ciebie przemknie.
W takiej sytuacji, poza terenem zabudowanym na jezdni dwukierunkowej, kierowcy mają prawo mnie wyprzedzić
od prawej strony jeżeli droga składa się z trzech pasów ruchu w jednym kierunku, a na jezdni jednokierunkowej
mogą wyprzedzać od prawej strony nawet przy dwóch pasach ruchu, a ja nie mam przymusu zjeżdżania im na
prawy pas.
Tak jak wyżej, zjeżdżasz na prawy, bo 'dość daleko'( zakładam, że tak jak powyżej masz na myśli). Stwarzasz niebezpieczną sytuację.
Realne zagrożenie na drodze.
To że jest ruch prawostronny, a auta mają z lewej strony kierownicę jest z pewnego powodu.
Jak pomyślisz- zrozumiesz. Tu chodzi o widoczność. Nie tylko kierowców osobówek (chociaż niektóre osobówki ch*jową widoczność mają również).
Oby więcej takich akcji
Szczególnie wkurwiający są kierowcy tirów co jeden jedzie 90 a drugi 91 i kurwa górka i szach mat i czekamy na płaską drogę aby dokończyli. Ile on kurwa nadrobi takim manewrem? W ciągu dnia kilka km max przy założeniu ,że nigdy nie zwolni w tym czasie i niech mi nie pierdoli ,że mu się śpieszy i musi dojechać aby tacho nie przekroczyć.
Tak samo wkurwiają pizdy co jadę powiedzmy przykładowo stówę na ekspresówce na tempomacie i podbija mi pod zderzak jakby myślał ,że przyśpieszę przez to, potem wyprzedza i zwalnia mi kurwa do 90 gdzie ja go wyprzedzam dalej jadąc te jebane 100 na tempomacie i jak jestem przed nim to znów ambicja go bierze aby wyprzedzić i znów to samo. Potem się dziwić ,że człowiek się wkurwia.
@UP
Co do kierunkowskazów to powinni. Kurwa mać nie dość ,że hajsu by do państwa poszło w chuj to jeszcze by kurwa nauczyli tych zjebów korzystania z kierunków a nie metoda na Janusza taryfiarza "włączam kierunek już przy skręcie kierownicą na skrzyżowaniu aby oszczędzać żarówki i akumulator".
Żółtodziób kierowca, nabiera tutaj nowego znaczenia.
Ważne, że mu się podoba, bo jakby mu się nie podobało to po chuj by jechał?
Jeżeli jednak jedzie, a mu się nie podoba, znaczy się, że ktoś go musiał do tego zmusić,
Jeśli ktoś go do tego zmusił to znaczy, że jest niewolnikiem,
Biorąc pod uwagę, że niewolnictwo wytępiono w znacznej części, może nie być niewolnikiem - może pracować.
Czyli w sumie jest niewolnikiem -.-
Jeżeli pracuje to znaczy że dostał takie zadanie (przejechać szkieletem autobusu z silnikiem z punktu a do punktu b)
I teraz pojawia się pytanie na które ludzkość od początku istnienia próbuję odpowiedzieć tzn: "PO CHUJ?"
No jak to po chuj, opcji jest wiele w sumie może ze dwie
albo jak kolega wyżej napisał koleś ciśnie do drugiej fabryki, żeby zmontowali go do końca, bo na przykład jedna firma zajmuje się składaniem ramy a druga resztą (możliwe że po drodze są jeszcze ze trzy firmy)
Albo druga opcja - koleś testuje silnik czy tam zawieszenie, cokolwiek, żeby nie montować go do końca, bo i po chuj, jeżeli coś jest zjebane to od razu wymienią, a nie będą się jebali z rozebraniem pół autobusu. Biorąc pod uwagę, że jest to jakiś kraj trzeciego świata albo nawet czwartego, pewnie ten autobus składa jakiś żółtek w garażu i nie stać go na hamownie (względnie tor), to wypierdolił na ulice, co się będzie jebał w tańcu.
No ale do końca nie można stwierdzić co i jak tak naprawdę się dzieje. Z racji że koleś ma na łbie kask nie możemy racjonalnie określić jego stanu emocjonalnego, równie dobrze może być zadowolony, bo lubi popierdalać autobusem który ma ramę silnik, układ sterowania i hamulce (o ile). i taki sobie właśnie kupił i czerpie z tego przyjemność.
ZRESZTĄ KURWA CO ZA RÓŻNICA, I PO CHUJ CI TO WIEDZIEĆ? Koleś jedzie autobusem, a w zasadzie to jego częścią i fajnie jest. Niech sobie jedzie. Podziwiam jeżeli ktoś przeczytał to co napisałem bo w sumie to wszystko jest bez sensu. Jeden wielki chuj.
(1:04)
Miejsce zdarzenia: Rio de Janeiro, Brazylia
Info:
Źródło
Czasami trudno nam zrozumieć ścieżki, które wyznaczył dla nas Pan, czasami mogą wydawać się okrutne i przewrotne. W takich chwilach pozostaje nam wierzyć w to, że Pan zawsze prowadzi nas do zbawienia. Pozostaje wierzyć w to, że młody Carlos wybił się i wreszcie wzniósł się ponad przytłaczający go świat, a jego dusza wzleciała wysoko, wysoko aż do nieba.
Odebrać prawo jazdy dożywotnio.
I jeszcze amputować nogi. Tak profilaktycznie.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów