Radny Henryk Popławski wręczył policjantom kopertę z marihuaną. Za co został wyprowadzony z sesji Rady Miasta Barcina.
Stało się tuż po wystąpieniu Piotra Stachowiaka, komendanta Komendy Powiatowej Policji w Żninie na temat bezpieczeństwa w gminie.
Wtedy radny zaczął mówić coraz częstszym w Barcinie zjawisku, które nazwał "bandytyzmem". Wspomniał o różnego rodzaju zdarzeniach, do których dochodzi w bloku przy Mogileńskiej 1 (tam też mieści się siedziba Spółdzielni Mieszkaniowej "Kujawy", której prezesuje). Ostatnio na przykład, w bloku tym podpalono drzwi wejściowe w jednym z mieszkań.
Inna sprawa to narkotyki. Aby udowodnić to becnym na sesji policjantom (Piotrowi Stachowiakowi, towarzyszył Waldemar Polanowski, szef komisariatu w Barcinie), wstał i wręczył im białą kopertę.
- Tam jest trawka, "maryśka, łatwo ją dostać - oznajmił. Tę, którą wręczył znalazły akurat sprzątaczki na klatce schodowej wspomnianego bloku.
Piotr Stachowiak otworzył kopertę, po chwili wstał i oznajmił, że posiadanie narkotyków jest karalne i poprosił radnego o opuszczenie wraz z policjantami sali narad.
W trakcie przesłuchiwania Popławskiego, Waldemar Polanowski oznamił wszystkim, że jego zachowanie było niepoważne i nieodpowiednie. To, co przekazał zostanie jeszcze dokładnie zbadane, a radnemu zostanie postawiony zarzut posiadania narkotyków.
Henryk Popławski wrócił na sesję po kilkudziesięciu minutach. Oświadczył, że zastanawia się czy nie złożyć na policjantów skargi.
Szybko działająca policja i głupota tych, którzy nami rządzą...
źródło pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110225/INNEMIASTA11/839163743