Dwa kawały o gitarzystach, mam nadzieje że nie było
#1
Na przejściu dla pieszych stoi gitarzysta, jedna ręka zajęta, trzyma futerał ze swoją niezwykle cenną gitarą - zabytkowy Gibson rocznik 57, unikat warty tyle co nowy samochód wyższej klasy, druga ręka zajęta - trzyma za talię swoją dziewczynę - słodziutką modelkę 90/60/90. Nagle na przejście wpada rozpędzony samochód, gitarzysta musi w ułamku sekundy zdecydować - czy rzucić się na bok puszczając dziewczynę i ratując gitarę, czy może uskoczyć z dziewczyną jednocześnie poświęcając gitarę, jak myślisz co zrobi???
Nic, będzie dalej tak stał rozmyślając nad swoją zajebistością...
#2
Basista wpada samochodem do wody, zaczyna tonąć, jak myślisz co będzie krzyczał żeby wezwać pomoc?
Nic, ich i tak przecież nie słychać
#1
Na przejściu dla pieszych stoi gitarzysta, jedna ręka zajęta, trzyma futerał ze swoją niezwykle cenną gitarą - zabytkowy Gibson rocznik 57, unikat warty tyle co nowy samochód wyższej klasy, druga ręka zajęta - trzyma za talię swoją dziewczynę - słodziutką modelkę 90/60/90. Nagle na przejście wpada rozpędzony samochód, gitarzysta musi w ułamku sekundy zdecydować - czy rzucić się na bok puszczając dziewczynę i ratując gitarę, czy może uskoczyć z dziewczyną jednocześnie poświęcając gitarę, jak myślisz co zrobi???
Nic, będzie dalej tak stał rozmyślając nad swoją zajebistością...
#2
Basista wpada samochodem do wody, zaczyna tonąć, jak myślisz co będzie krzyczał żeby wezwać pomoc?
Nic, ich i tak przecież nie słychać
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis