To spadamy...
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 9:19
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 9:58
#bhp
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
w wykonaniu ciemnego osobnika
Zawsze mi się wydawało, że spartańskie warunki, tortury, głodzenie i wykańczająca praca w Auschwitz to były sposoby znęcania się nad więźniami mające na celu zgnębić ich i pozbawić woli do życia. Jak się okazuje Niemiaszki były o wiele bardziej pragmatyczne. Duża ilość tkanki tłuszczowej po prostu zagraża piecom krematoryjnym.
...i tak pewien błyskotliwy Holenderski biznesmen, dobrze wyczuwając niszę w rynku, postanowił przekwalifikować swoje krematorium dla koni i już wkrótce będzie też można spalić w nim swoich otyłych krewnych.
...i tak pewien błyskotliwy Holenderski biznesmen, dobrze wyczuwając niszę w rynku, postanowił przekwalifikować swoje krematorium dla koni i już wkrótce będzie też można spalić w nim swoich otyłych krewnych.
Jak poprawić sobie dzień?
Wziąć kilkanaście ton i jechać pod prąd.
Szkoda tylko, że nie jechała żadna weganka, albo student prawa.
Jak się nie podoba to:
44493333 1866 3 88844225
Wziąć kilkanaście ton i jechać pod prąd.
Szkoda tylko, że nie jechała żadna weganka, albo student prawa.
Jak się nie podoba to:
44493333 1866 3 88844225
Najlepszy komentarz (29 piw)
k................s
• 2016-08-06, 14:56
nano50 napisał/a:
Szkoda tylko, że nie jechała żadna weganka, albo student prawa.
Albo autobus pełen delegatów na manifestację KOD, czy też inna banda oszołomów w obronie multi-kulti
Akcja z wczoraj, dzięki uprzejmości mojego ojca...
Szkolenie BHP, Elektrownia grupy TAURON, nieistotne która konkretnie.
Szkoleniowiec behapowiec:
- Jak możecie Panowie zwrócić uwagę mamy tu filtr firmy Genesis, niestety nie powiem co to dokładnie za typ...
Na co mój staruszek:
- Jak z Genesis to pewnie FILTR COLLINS!
BA DUM TSS
Szkolenie BHP, Elektrownia grupy TAURON, nieistotne która konkretnie.
Szkoleniowiec behapowiec:
- Jak możecie Panowie zwrócić uwagę mamy tu filtr firmy Genesis, niestety nie powiem co to dokładnie za typ...
Na co mój staruszek:
- Jak z Genesis to pewnie FILTR COLLINS!
BA DUM TSS
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Najlepszy komentarz (49 piw)
pakicito
• 2016-04-06, 16:37
na koniec brakuje "wszyscy się śmialiśmy"
BHP w pracy...
Witam sadole. Chciałym się podzielić historią z pracy która obnaża absurdy brytyjskiego BHP. Może kogoś zainteresuje.
Wyjaśniam okoliczności zdarzenia. Pracuję w budowlanym biurze projektowym w Londynie. Około dwa tygodnie temu dostaliśmy zlecenie od National Grid (główny dostawca prądu w UK, a przynajmniej innych nie znam) aby przeprowadzić badanie słupów energetycznych na terenie jednej z ich stacji transformatorowych. Trzy stare betonowe słupy zaczęły pękać do tego stopnia, że beton zaczął odpadać odsłaniając zardzewiałe zbrojenie. Tak na prawdę to nie były słupy tylko belka stojąca na czterech nogach-słupach ale będę na to mówił słup. Kontrakt przewidywał zlokalizowanie problemu i sporządzenie raportu z proponowanym sposobem naprawy.
Zazwyczaj w.w. problem (rdzewienie zbrojenie) jest spowodowane karbonatyzacją betonu. W prostych słowach beton reaguje z powietrzem i związki z czasem wchodzą coraz głębiej w warstwę betonu a kiedy dostanie się do zbrojenia, stal zaczyna rdzewieć, czego nie chcemy. Jest to pierwsze badanie jakie się wykonuje ponieważ bardzo łatwo to sprawdzić i jest to najczęstszy powód. Badanie samo w sobie jest banalne. Wiercimy dziurę w betonie, czyścimy otwór wodą, czekamy aż wyschnie, do środka wprowadzamy fenoloftaleinę. Gimby nie znają, ale służy ona jako wskaźnik pH. Skarbonatyzowany beton nie zostanie zabarwiony a 'dobry' beton zabarwi się na fioletowo. Wystarczy zmierzyć głębokość karbonatyzacji i porównać ją do grubości warstwy betonu do najbliższego zbrojenia (otuliny). Małpa by dała radę.
Kilka słów o Health & Safety. W UK mają taki system, że praktycznie wszędzie musi być pracownik - Health & Safety Manager który zajmuje się tylko i wyłącznie BHP. Jednym z jego zadań jest przygotowywanie tzw. Risk Assessment - dokumentu zawierającego możliwe niebezpieczństwa (nie ważne jaka jest szansa) jakie zdoła wymyślić i sposoby jak się zabezpieczyć (taki Captain Hindsight (dla fanów South Parka)).
Podejście pierwsze:
Nie dostaliśmy żadnych informacji od typa więc zabraliśmy typowy sprzęt bhp: odblaskowe kurtki, buty ochronne, rękawice, kaski. Ochrony aż za wiele jak na wywiercenie 48 dziur. Po dotarciu na miejsce zostaliśmy odprowadzeni do kantyny w której mieliśmy czekać na przyjazd gościa który będzie nas eskortował po stacji. Po wielu telefonach i odpowiedziach 'zaraz będę' typ po 2 godzinach zadzwonił że jednak nie będzie ale oprowadzi nas inny koleś, który na nasze nieszczęście stwierdził, że nie mamy odpowiedniego wyposażenia i nie ma mowy, żeby nas wpuścił. 'Przyjedźcie jak będziecie przygotowani'. Twierdził, że dnia poprzedniego wysłał nam maila z listą wszystkiego czego potrzebujemy, oczywiście żadnego maila nie było.
Następnego dnia wysłali nam niby tego samego maila w którym było napisane, że potrzebujemy kompletnego stroju ognioochronnego! (każdy, było nas czterech). W biurze oczywiście sobie ponarzekaliśmy ale tutaj H&S traktują bardzo poważnie, a skoro podpisaliśmy kontrakt to firma kupiła stroje. Już przemilczę, że przysłali nam same kurtki na dzień przed drugim podejściem do biura o godzinie 20:00 a, że zapomnieli spakować spodni to przysłali je rano prosto do stacji .
Podejście drugie:
Tym razem typ się pokazał (po godzinie) ale i tak musieliśmy czekać na kuriera ze spodniami. Przebraliśmy się, zabraliśmy sprzęt i razem z typem od BHP poszliśmy robić robotę. Pracując nad pierwszym słupem zobaczyliśmy, że idzie w naszą stronę jakaś trójka której wcześniej nie widzieliśmy. Bardzo władczy typek (nie mam pojęcia jakie mógł mieć stanowisko) zaczął się czepiać nas i naszego wyposażenia. Opierdolił przy okazji tamtego typa od BHP, że chujowo wykonuje swoją robotę. Oto lista do czego się przypieprzył:
- główny powód - fenoloftaleina - trzymamy w biurze w większej butli a jak nam potrzeba to przelewamy do takiego małego pojemniczka, bo na co nosić kilka litrów. Na tej małej flaszce mieliśmy tylko naklejkę z nazwą i że zawiera 1% alkoholu. Powinniśmy mieć specjalną naklejkę z oznaczeniem że to chemikalia, jak z nią postępować i jak sobie radzić jakby się np dostała do oczu. Rozumiem jakby w grę wchodził jakieś dziwne niebezpieczne chemikalia ale fenoloftaleina, serio? Rzucił jeszcze argumentem, że on wcale nie wie czy to co jest w środku to na pewno to, ale oficjalna naklejka miałaby mu tą pewność zapewnić?
-mieliśmy zwykłe robocze rękawice, a potrzebne nam specjalne ochronne przeciw chemii (punkt wyżej), a dla 'operatora' wiertarki specjalne rękawice chroniące przeciw nadmiernymi wibracjami. (!)
- ochronne okulary dla wszystkich + dodatkowe specjalne gogle (dziwnie to słowo wygląda) dla wiercącego
- maska przeciw pyłowi dla wiercącego (mimo pracy na powietrzu)
- zatyczki dla wszystkich bo to przecież hałas wiercenia
- kilka litrów wody w razie gdyby fenoloftaleina dostała się komuś do oczu.
Wyprowadzili nas ze stacji i kazali czekać. Przynieśli nowy papier w którym stało, że zostaliśmy o tym wszystkim pouczeni i jeśli chcemy kontynuować musimy się dostosować i załatwić sprzęt. Nie bardzo nam się to podobało, ale na szczęście większość mieli na stanie to pożyczyli a ktoś przezorny zabrał zatyczki i maski.
Na to czekaliśmy 3 godziny, żeby nie było.
Reasumując, robotę - wywiercenie 48 dziur i dopieszczenie ich - która powinna zająć może ze 4-5h z łażeniem po terenie robiliśmy 2dni wyposażeni w (lecąc od dołu):
- obuwie ochronne
- spodnie ognioochronne
- kurtka ognioochronna
- rękawice zwykłe (pozostałe dwie pary już nam podarowali)
- maska przeciwpyłowe
- gówniane okulary ochronne
- trochę lepsze ale ciągle gówniane gogle ochronne
- zatyczki do uszu,
- kask
Brakowało mi tylko kondoma do pełnego bezpieczeństwa.
Mam kurewski ból dupy o to. Oczywiście o żadnym podpisywaniu 'biorę całą odpowiedzialność za siebie' nie ma mowy. Przeraża mnie, że to była tylko mała robótka a nie mogę sobie wyobrazić jak to wygląda na większą skalę, gdyby nie to gówno to byłoby zrobione 3 razy szybciej. Szef tylko mi powiedział że to jest norma i zawsze się coś znajdzie i do czegoś się przyjebią więc brawo Anglia, róbcie tak dalej. W Polsce by powiedzieli 'a ubieraj się w co chcesz, ma być zrobione'. Nie przypieprzam się do istnienia BHP ale gdzieś jest granica. W sumie taka ich robota prosta i dobrze płatna. Przecież nie mogą się nie przypierdalać bo jeszcze ktoś rozgarnięty stwierdzi, że są zbędni.
-FIN-
Wyjaśniam okoliczności zdarzenia. Pracuję w budowlanym biurze projektowym w Londynie. Około dwa tygodnie temu dostaliśmy zlecenie od National Grid (główny dostawca prądu w UK, a przynajmniej innych nie znam) aby przeprowadzić badanie słupów energetycznych na terenie jednej z ich stacji transformatorowych. Trzy stare betonowe słupy zaczęły pękać do tego stopnia, że beton zaczął odpadać odsłaniając zardzewiałe zbrojenie. Tak na prawdę to nie były słupy tylko belka stojąca na czterech nogach-słupach ale będę na to mówił słup. Kontrakt przewidywał zlokalizowanie problemu i sporządzenie raportu z proponowanym sposobem naprawy.
Zazwyczaj w.w. problem (rdzewienie zbrojenie) jest spowodowane karbonatyzacją betonu. W prostych słowach beton reaguje z powietrzem i związki z czasem wchodzą coraz głębiej w warstwę betonu a kiedy dostanie się do zbrojenia, stal zaczyna rdzewieć, czego nie chcemy. Jest to pierwsze badanie jakie się wykonuje ponieważ bardzo łatwo to sprawdzić i jest to najczęstszy powód. Badanie samo w sobie jest banalne. Wiercimy dziurę w betonie, czyścimy otwór wodą, czekamy aż wyschnie, do środka wprowadzamy fenoloftaleinę. Gimby nie znają, ale służy ona jako wskaźnik pH. Skarbonatyzowany beton nie zostanie zabarwiony a 'dobry' beton zabarwi się na fioletowo. Wystarczy zmierzyć głębokość karbonatyzacji i porównać ją do grubości warstwy betonu do najbliższego zbrojenia (otuliny). Małpa by dała radę.
Kilka słów o Health & Safety. W UK mają taki system, że praktycznie wszędzie musi być pracownik - Health & Safety Manager który zajmuje się tylko i wyłącznie BHP. Jednym z jego zadań jest przygotowywanie tzw. Risk Assessment - dokumentu zawierającego możliwe niebezpieczństwa (nie ważne jaka jest szansa) jakie zdoła wymyślić i sposoby jak się zabezpieczyć (taki Captain Hindsight (dla fanów South Parka)).
Podejście pierwsze:
Nie dostaliśmy żadnych informacji od typa więc zabraliśmy typowy sprzęt bhp: odblaskowe kurtki, buty ochronne, rękawice, kaski. Ochrony aż za wiele jak na wywiercenie 48 dziur. Po dotarciu na miejsce zostaliśmy odprowadzeni do kantyny w której mieliśmy czekać na przyjazd gościa który będzie nas eskortował po stacji. Po wielu telefonach i odpowiedziach 'zaraz będę' typ po 2 godzinach zadzwonił że jednak nie będzie ale oprowadzi nas inny koleś, który na nasze nieszczęście stwierdził, że nie mamy odpowiedniego wyposażenia i nie ma mowy, żeby nas wpuścił. 'Przyjedźcie jak będziecie przygotowani'. Twierdził, że dnia poprzedniego wysłał nam maila z listą wszystkiego czego potrzebujemy, oczywiście żadnego maila nie było.
Następnego dnia wysłali nam niby tego samego maila w którym było napisane, że potrzebujemy kompletnego stroju ognioochronnego! (każdy, było nas czterech). W biurze oczywiście sobie ponarzekaliśmy ale tutaj H&S traktują bardzo poważnie, a skoro podpisaliśmy kontrakt to firma kupiła stroje. Już przemilczę, że przysłali nam same kurtki na dzień przed drugim podejściem do biura o godzinie 20:00 a, że zapomnieli spakować spodni to przysłali je rano prosto do stacji .
Podejście drugie:
Tym razem typ się pokazał (po godzinie) ale i tak musieliśmy czekać na kuriera ze spodniami. Przebraliśmy się, zabraliśmy sprzęt i razem z typem od BHP poszliśmy robić robotę. Pracując nad pierwszym słupem zobaczyliśmy, że idzie w naszą stronę jakaś trójka której wcześniej nie widzieliśmy. Bardzo władczy typek (nie mam pojęcia jakie mógł mieć stanowisko) zaczął się czepiać nas i naszego wyposażenia. Opierdolił przy okazji tamtego typa od BHP, że chujowo wykonuje swoją robotę. Oto lista do czego się przypieprzył:
- główny powód - fenoloftaleina - trzymamy w biurze w większej butli a jak nam potrzeba to przelewamy do takiego małego pojemniczka, bo na co nosić kilka litrów. Na tej małej flaszce mieliśmy tylko naklejkę z nazwą i że zawiera 1% alkoholu. Powinniśmy mieć specjalną naklejkę z oznaczeniem że to chemikalia, jak z nią postępować i jak sobie radzić jakby się np dostała do oczu. Rozumiem jakby w grę wchodził jakieś dziwne niebezpieczne chemikalia ale fenoloftaleina, serio? Rzucił jeszcze argumentem, że on wcale nie wie czy to co jest w środku to na pewno to, ale oficjalna naklejka miałaby mu tą pewność zapewnić?
-mieliśmy zwykłe robocze rękawice, a potrzebne nam specjalne ochronne przeciw chemii (punkt wyżej), a dla 'operatora' wiertarki specjalne rękawice chroniące przeciw nadmiernymi wibracjami. (!)
- ochronne okulary dla wszystkich + dodatkowe specjalne gogle (dziwnie to słowo wygląda) dla wiercącego
- maska przeciw pyłowi dla wiercącego (mimo pracy na powietrzu)
- zatyczki dla wszystkich bo to przecież hałas wiercenia
- kilka litrów wody w razie gdyby fenoloftaleina dostała się komuś do oczu.
Wyprowadzili nas ze stacji i kazali czekać. Przynieśli nowy papier w którym stało, że zostaliśmy o tym wszystkim pouczeni i jeśli chcemy kontynuować musimy się dostosować i załatwić sprzęt. Nie bardzo nam się to podobało, ale na szczęście większość mieli na stanie to pożyczyli a ktoś przezorny zabrał zatyczki i maski.
Na to czekaliśmy 3 godziny, żeby nie było.
Reasumując, robotę - wywiercenie 48 dziur i dopieszczenie ich - która powinna zająć może ze 4-5h z łażeniem po terenie robiliśmy 2dni wyposażeni w (lecąc od dołu):
- obuwie ochronne
- spodnie ognioochronne
- kurtka ognioochronna
- rękawice zwykłe (pozostałe dwie pary już nam podarowali)
- maska przeciwpyłowe
- gówniane okulary ochronne
- trochę lepsze ale ciągle gówniane gogle ochronne
- zatyczki do uszu,
- kask
Brakowało mi tylko kondoma do pełnego bezpieczeństwa.
Mam kurewski ból dupy o to. Oczywiście o żadnym podpisywaniu 'biorę całą odpowiedzialność za siebie' nie ma mowy. Przeraża mnie, że to była tylko mała robótka a nie mogę sobie wyobrazić jak to wygląda na większą skalę, gdyby nie to gówno to byłoby zrobione 3 razy szybciej. Szef tylko mi powiedział że to jest norma i zawsze się coś znajdzie i do czegoś się przyjebią więc brawo Anglia, róbcie tak dalej. W Polsce by powiedzieli 'a ubieraj się w co chcesz, ma być zrobione'. Nie przypieprzam się do istnienia BHP ale gdzieś jest granica. W sumie taka ich robota prosta i dobrze płatna. Przecież nie mogą się nie przypierdalać bo jeszcze ktoś rozgarnięty stwierdzi, że są zbędni.
-FIN-
Najlepszy komentarz (46 piw)
mam_racje
• 2015-06-25, 14:22
Wyłączony silnik, turbina ledwo się obracała.
Szybki nokaut w pracy
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów