Oczywiście czekamy z niecierpliwością na jakiegoś sadola, który podejmie wyzwanie. A na pewno mamy eksperta.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 18:08
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 5:23
#browary
Gwiazdeczka ładnie zatańczyła na rurze dla dzieci przy stole (0:30)
Najlepszy komentarz (90 piw)
cys23
• 2014-11-27, 11:19
heheheh wyobraźcie sobie że im się szoł pojebały, i wieczorem przyjdą typki na wieczór kawalerski a tam czytanie bajek.
Jak co wtorek, w godzinach późno wieczornych, siedziałem razem z kumplem Markiem i jego dziewczyną - Justyną, pod altanką, na Raciborskiej. To była nasza stara miejscówka ze szkolnych lat. Piliśmy piwko i rozmawialiśmy o wspólnym spotkaniu, które miało być za tydzień i, którego to byliśmy organizatorami. Skrzyknęliśmy znajomych z licealnych lat i mieliśmy powspominać razem stare czasy.
Kończąc czteropak, zauważyłem, że kończy nam się towar. Trochę mnie to przygnębiło, bo miałem ochotę na więcej, ale mówi się trudno. Rozmawialiśmy dalej i spoglądaliśmy na przejeżdżające auta, na obwodnicy. Dalej gawędząc, zobaczyliśmy czteroosobową grupkę, która powoli się do nas zbliżała. Trójka napakowanych dresów, w tym jeden łysy, i gruby chyba "szef" i jego koleżanka, cała w tatuażach, paląca papierosa. Gdy podeszli pod altankę, zauważyłem, że niosą skrzynkę browarów. Zaczęli się na nas gapić, nastąpiła taka wymiana spojrzeń, kurwa, jak w filmie. Czułem się trochę dziwnie, chciałem się zaraz zwijać, nie chciałem kłopotów. Ci jak gdyby nigdy nic, zbadali sytuację i się do nas dosiedli, tzn. Ich koleżanka się do nas dosiadła (siadła koło mnie), bo dla nich już nie starczyło miejsca. Nie paliłem papierosów i już zaczęło mnie wkurwiać to, że ona siedzi koło mnie i mi kurwa chucha w twarz! Chciałem już iść, gdy nagle łysy gruby, rzucił do mnie:
-Te, kurwa! Brodacz (Mam brodę, dosyć siwą), Tobie to się chyba pory roku popierdoliły! Nie dotykaj mojej laski! Kurwa, widziałem! Zbieraj kolegę, tą (celowy błąd) dziunię i wypierdalać mi stąd!
Podszedł do mnie, z rozłożonymi rękoma, jakby miał wrzody pod pachami. W ogóle jej nie dotknąłem, a gruby szukał tylko i wyłącznie zaczepki. Normalnie pewnie bym ustąpił i poszedł, ale wypite wcześniej piwa, dodały mi odwagi. Rzuciłem:
-Ty, gruby. Przychodzisz tutaj z jakimiś najduchami i swoją laską, która kurwa, chucha mi w twarz dymem z papierosów. Lepiej podaj mi browara i nie pierdol!
To z tym browarem rzuciłem, żeby odwrócić jego uwagę, element zaskoczenia. Chuj wie. Szybko wstałem i plunąłem mu w twarz. Jego lasce, która mnie wkurwiła, zajebałem "młotka" w głowę. Ta wypuściła papierosa i wyjebała orła przez ławeczkę. Czułem na sobie spojrzenia Marka i Justyny. Byli zaskoczeni, z resztą kurwa! Gruby chyba też! Wszystko działo się dosyć szybko i gruby skinął na swoich koleżków, a Ci rzucili mu nóż. Kurwa! Byłem w dupie, to nie były żarty. Przestraszyłem się, bo gruby na mnie ruszył z tym nożem. Wtem! Marek wstał i zasłonił mnie własnym ciałem. Gruby ugodził go prosto w serce, umarł na miejscu. To był piękny moment w naszej przyjaźni, zrozumiałem, że Marek był spoko. Justynie trochę zaczęło odpierdalać, bo zaczęła szlochać i trząść Markiem. Krzyczała coś, żeby wstawał. Nie wstał, bo nie żył. Wziąłem Justynę za bety i jebnąłem solidnego liścia w ryj. Chyba zrobiłem to dosyć mocno, bo zemdlała, ale przynajmniej był spokój.
Gruby przeprosił mnie za całe zamieszanie i zaprosił do stolika. Usadziłem Mareczka koło siebie i z grubym, i jego kolegami piliśmy do rana. Tylko Marka trochę szkoda, bo za tydzień miało być spotkanie.
Opowieść fikcyjna.
Kończąc czteropak, zauważyłem, że kończy nam się towar. Trochę mnie to przygnębiło, bo miałem ochotę na więcej, ale mówi się trudno. Rozmawialiśmy dalej i spoglądaliśmy na przejeżdżające auta, na obwodnicy. Dalej gawędząc, zobaczyliśmy czteroosobową grupkę, która powoli się do nas zbliżała. Trójka napakowanych dresów, w tym jeden łysy, i gruby chyba "szef" i jego koleżanka, cała w tatuażach, paląca papierosa. Gdy podeszli pod altankę, zauważyłem, że niosą skrzynkę browarów. Zaczęli się na nas gapić, nastąpiła taka wymiana spojrzeń, kurwa, jak w filmie. Czułem się trochę dziwnie, chciałem się zaraz zwijać, nie chciałem kłopotów. Ci jak gdyby nigdy nic, zbadali sytuację i się do nas dosiedli, tzn. Ich koleżanka się do nas dosiadła (siadła koło mnie), bo dla nich już nie starczyło miejsca. Nie paliłem papierosów i już zaczęło mnie wkurwiać to, że ona siedzi koło mnie i mi kurwa chucha w twarz! Chciałem już iść, gdy nagle łysy gruby, rzucił do mnie:
-Te, kurwa! Brodacz (Mam brodę, dosyć siwą), Tobie to się chyba pory roku popierdoliły! Nie dotykaj mojej laski! Kurwa, widziałem! Zbieraj kolegę, tą (celowy błąd) dziunię i wypierdalać mi stąd!
Podszedł do mnie, z rozłożonymi rękoma, jakby miał wrzody pod pachami. W ogóle jej nie dotknąłem, a gruby szukał tylko i wyłącznie zaczepki. Normalnie pewnie bym ustąpił i poszedł, ale wypite wcześniej piwa, dodały mi odwagi. Rzuciłem:
-Ty, gruby. Przychodzisz tutaj z jakimiś najduchami i swoją laską, która kurwa, chucha mi w twarz dymem z papierosów. Lepiej podaj mi browara i nie pierdol!
To z tym browarem rzuciłem, żeby odwrócić jego uwagę, element zaskoczenia. Chuj wie. Szybko wstałem i plunąłem mu w twarz. Jego lasce, która mnie wkurwiła, zajebałem "młotka" w głowę. Ta wypuściła papierosa i wyjebała orła przez ławeczkę. Czułem na sobie spojrzenia Marka i Justyny. Byli zaskoczeni, z resztą kurwa! Gruby chyba też! Wszystko działo się dosyć szybko i gruby skinął na swoich koleżków, a Ci rzucili mu nóż. Kurwa! Byłem w dupie, to nie były żarty. Przestraszyłem się, bo gruby na mnie ruszył z tym nożem. Wtem! Marek wstał i zasłonił mnie własnym ciałem. Gruby ugodził go prosto w serce, umarł na miejscu. To był piękny moment w naszej przyjaźni, zrozumiałem, że Marek był spoko. Justynie trochę zaczęło odpierdalać, bo zaczęła szlochać i trząść Markiem. Krzyczała coś, żeby wstawał. Nie wstał, bo nie żył. Wziąłem Justynę za bety i jebnąłem solidnego liścia w ryj. Chyba zrobiłem to dosyć mocno, bo zemdlała, ale przynajmniej był spokój.
Gruby przeprosił mnie za całe zamieszanie i zaprosił do stolika. Usadziłem Mareczka koło siebie i z grubym, i jego kolegami piliśmy do rana. Tylko Marka trochę szkoda, bo za tydzień miało być spotkanie.
Opowieść fikcyjna.
Najlepszy komentarz (42 piw)
snajperxzy
• 2014-07-30, 22:13
Kurwa człowieku pisz od razu na samym początku, że to jest trefna lipa to przynajmniej nikt nie będzie marnował czasu na czytanie takiego chłamu.
Witam, zauważyłem, że na tym portalu cieszą się zainteresowanie zdjęcia opuszczonych miejsc..
Postanowiłem się więc podzielić z Wami zdjęciami, na które ostatnio się natknąłem.
Jeden z najstarszych browarów w Łodzi, założony przez Gustawa Keilicha w 1882 r. Po 1945 r. upaństwowiony jako Browar nr 2 "Mieśzczański".
Źródło: profil /PodziemnaLodz na facebooku.
Reszta w komentarzach.
Postanowiłem się więc podzielić z Wami zdjęciami, na które ostatnio się natknąłem.
Jeden z najstarszych browarów w Łodzi, założony przez Gustawa Keilicha w 1882 r. Po 1945 r. upaństwowiony jako Browar nr 2 "Mieśzczański".
Źródło: profil /PodziemnaLodz na facebooku.
Reszta w komentarzach.
Najlepszy komentarz (78 piw)
t................e
• 2013-06-18, 13:47
WOW. Moje zdjęcia, z mojej strony na facebook pojawiły się na sadisticu i to nie wrzucone przeze mnie W sumie to czuje się zaszczycony
W takim razie specjalnie dla sadolowej społeczności wrzucam kilka fot które jeszcze nigdzie nie były publikowane z tego miejsca:
W takim razie specjalnie dla sadolowej społeczności wrzucam kilka fot które jeszcze nigdzie nie były publikowane z tego miejsca:
Szedłem sobie przez miasto, a nagle na jednym ze sklepów ujrzałem taką o promocję. Jak szaleć to szaleć
Wersji extended nie znalazłem
Facet mówi do żony:
- Kochanie, przynieś mi piwo.
Na to żona:
- Może jakieś magiczne słowo?
Facet:
- Hokus pokus czary mary, zapierdalaj po browary!
Na to żona:
- Hokus pokus, ence pence, zamiast cipki dziś masz ręce!
Facet:
- Skoro jesteś taka pyskata, dziś ominie Cię wypłata!
Żona:
- Bardzo mocne dziś masz czary, zapierdalam po browary.
Facet mówi do żony:
- Kochanie, przynieś mi piwo.
Na to żona:
- Może jakieś magiczne słowo?
Facet:
- Hokus pokus czary mary, zapierdalaj po browary!
Na to żona:
- Hokus pokus, ence pence, zamiast cipki dziś masz ręce!
Facet:
- Skoro jesteś taka pyskata, dziś ominie Cię wypłata!
Żona:
- Bardzo mocne dziś masz czary, zapierdalam po browary.
Najlepszy komentarz (94 piw)
Mar0
• 2012-07-14, 15:30
Hokus pokus czary mary napierdalasz pan suchary.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów