#cud
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
ministrom nie rosną słupki... od 2008
Zaczynamy!
Car Bomba - najbardziej absurdalna bomba świata
Oprócz testów z udziałem żołnierzy i trzody chlewnej przeprowadzano także próbne (i pokazowe) detonacje nowych głowic. Do tej pory największą i najbardziej absurdalną z nich jest radziecka Car Bomba, której test przeprowadzono w 1961 roku na archipelagu w północnej Rosji.
Jej moc jest szacowana przez Amerykanów na 58 megaton, choć Sowieci, sami przerażeni mocą bomby, twierdzili, że to było "tylko" 50 megaton. To mniej więcej tyle co moc 1500 bomb zrzuconych na Hiroshimę i Nagasaki razem wziętych. Lub 10 razy więcej, niż wszystkie ładunki wybuchowe użyte w trakcie drugiej wojny światowej. Jak zapewne się spodziewacie, skala zniszczeń jest ogromna i, jak dla mnie, niewyobrażalna.
Bomba została zrzucona z 10 500 metrów na ważącym 800 kg spadochronie, by dać szansę załodze samolotu uciec ze strefy wybuchu.
Pomimo zmniejszenia mocy bomby, część skalistych wysepek, w pobliżu których dokonano detonacji, wyparowała, a sam wybuch był odczuwalny nawet na Alasce. Wywołana nim fala sejsmiczna trzykrotnie okrążyła Ziemię.
TEN FILM JEST NA SADISTIC, LECZ W TEN TEMAT TRAFIA LEPIEJ - FILM O BOMBIE CAR.
Gdyby Car Bomba została zrzucona w okolicach Dworca Centralnego w Warszawie wszystko, co znajduje się w czerwonej strefie uległoby totalnemu zniszczeniu. Sam wybuch byłby widoczny nawet z Monachium i jest spora szansa, że popękałoby wiele szyb w południowych Niemczech. W samej Polsce byłoby jednak znacznie gorzej, gdyż promieniowanie cieplne mogłoby spowodować oparzenia trzeciego stopnia u osoby przebywającej w... Łodzi.
Budowę Car Bomby zlecił Nikita Chruszczow, który chciał dokonać demonstracji siły i pochwalić się swoimi osiągnięciami na nadchodzącym XXII zjeździe partii. Początkowe plany zakładały budowę 100 megatonowej bomby, ale naukowcy litościwie uznali, że to przesada.
Czego się nie robi dla nauki?
Car Bomba nie była rzecz jasna ostatnim takim testem, ale do pewnego stopnia można uznać ją za kulminację wszystkich dotychczasowych detonacji.
Pierwsza eksplozja bomby atomowej, dyplomatycznie nazwana na stojącym dziś w tym miejscu obelisku "urządzeniem nuklearnym" (ang. "nuclear device"), miała miejsce 16 lipca 1945. W tym roku mija 69 lat od testu Trinity w Alamagordo, ale nawet pomimo zgarnięcia stopionego po eksplozji piachu, promieniowanie w tej okolicy jest nadal dziesięciokrotnie wyższe, niż dopuszczalne.
Same Stany Zjednoczone od 1951 do 1991 roku wykonały 828 podziemnych prób nuklearnych i ponad 100 atmosferycznych. W znacznej części były one wykonywane na terytorium Ameryki i ich skutkiem było skażenie ponad 250 tysięcy własnych żołnierzy oraz wielu miasteczek w stanach Utah i Newadzie. Na ludzi opadło ponad 12 miliardów kiurów promieniowania, czyli około 148 razy więcej niż podczas katastrofy w Czarnobylu.
Podczas zimnej wojny arsenał nuklearny Stanów Zjednoczonych sięgał 30 000 głowic, Związku Radzieckiego zaś około 45 000. Były Sekretarz Obrony Robert McNamara powiedział kiedyś, że 100 głowic w zupełności powinno wystarczyć, by zniechęcić inne nacje do ataku. Aktualnie oba kraje próbują zejść do ustalonego w traktacie START III limitu 1550 głowic.
Operacja Lemiesz, czyli nasz kraj w nocy świecący
Operacja Lemiesz (ang. Operation Plowshare) jest jednym z najgłupszych pomysłów w historii ludzkości. Jej nazwa została wzięta ze Starego Testamentu z księgi Izajasza 2:3-4, w którym dwie strony konfliktu są zachęcane do zaprzestania walk i wykorzystania swoich broni do rozwoju społeczeństwa:
I przekują swe miecze na lemiesze, a swe włócznie na noże ogrodnicze. Naród nie podniesie miecza przeciw narodowi ani się już nie będą uczyć wojowania.
W tym wypadku brońmi miał być arsenał nuklearny, a dobrem narodowym radioaktywne jeziora i drogi. Jedną z propozycji do programu złożył Edward Teller, wynalazca bomby wodorowej, który zasugerował detonację ciągu 26 z nich w Nikaragui, by stworzyć drugi kanał panamski. Wstępnie Teller nazwał go Pan-Atomowym kanałem, ale nawet mimo tak chwytliwej nazwy Panama nie przystała na tę kuszącą propozycję.
Inne projekty miały wykorzystywać bomby atomowe do tworzenia jaskiń na wody gruntowe i gaz. Poważnie myślano także o wykorzystaniu broni nuklearnej w górnictwie.
Ciekawą propozycją było połączenie podwodnych warstw wodonośnych w Arizonie - nad szkodliwością radioaktywnej wody pitnej nikt się wtedy nie zastanawiał. Komisja Energii Atomowej złożyła także w 1963 roku propozycję projektu "Carryall". Miał on wykorzystać 22 bomby atomowe do wykopania szlaku pod autostradę numer 40 i nową linię kolejową.
Z kolei jednym z pierwszych projektów, które o mało co nie zostały zrealizowane, był projekt "Rydwan" (ang. Project Chariot). Planowano użyć pięciu bomb wodorowych do stworzenia sztucznej zatoki na przylądku Thompsona na Alasce. W ostatniej chwili wycofano się z projektu, gdyż stwierdzono, że zatoka w tym miejscu nie miałaby żadnego zastosowania.
Najbardziej znanym artefaktem, pozostałym po operacji Lemiesz, jest widoczny w nagłówku krater "Sedan" znajdujący się około 120 kilometrów na północ od Las Vegas. Jest on rezultatem jednego z testów przydatności uzbrojenia do zastosowań cywilnych, który otwierał operację. Bombę o ładunku 104 kilotony zakopano na głębokości 190 metrów. W wyniku wybuchu ponad 5 milionów metrów sześciennych radioaktywnej ziemi zostało wywianych nad zamieszkałe hrabstwa. Test "Sedan" naraził więcej niewinnych osób na radioaktywny opad niż jakikolwiek inny test nuklearny w historii - zagrożone były miasteczka zarówno w Newadzie jak i stanie Iowa.
Kto potrzebuje powietrza? Wysadźmy kilka bomb na niebie. Albo lepiej: 105
Zupełnie innym rodzajem szaleństwa były testy atmosferyczne bomb wodorowych. W lipcu 1962 roku Amerykanie wystrzelili rakietę z głowicą o ładunku 1,44 megatony, która eksplodowała na wysokości 325 kilometrów nad poziomem morza. Test nazwano Starfish Prime i odbył się 1400 kilometrów na południowy zachód od Hawajów, na atolu Johnstona. Był on częścią operacji Dominic, podczas której wystrzelono łącznie 105 głowic nuklearnych na różne wysokości.
Test Starfish Prime pozostaje jednak najbardziej znany nie dlatego, że było widać wybuch z odległości 3200 kilometrów, ani dlatego, że w jego wyniku część Hawajów straciła prąd. Najważniejszym jest, że w wyniku eksplozji 1/3 wszystkich satelitów, które w momencie testu znajdowały się na orbicie ziemskiej zostało całkowicie zniszczonych. Dodatkowo na niskiej orbicie powstał pas promieniowania, który utrzymał się przez niemal dekadę.
Zdjęcie testu Starfish Prime, które znajduje się na górze tekstu, przedstawia widok na eksplozję z Honolulu. Niestety jest ono słabej jakości, gdyż pochodzi z raportu komisji badającej zagrożenie atakiem EMP na Stany Zjednoczone.
Po Starfish Prime Związek Radziecki wyciągnął rękę do Amerykanów z propozycją moratorium na testy atmosferyczne. Okazuje się, że sowieci mieli trochę więcej rozumu niż Amerykanie i uznali, że bomby bombami, ale nie ma co ryzykować zniszczenia całej planety. Choć z drugiej strony rok wcześniej zbudowali Car Bombę, więc trudno stwierdzić, czy ktokolwiek był tutaj rozsądny...
Dziękuję za przeczytanie i docenienie mojego czasu.
- Ty wiesz, widziałem dzisiaj cud. Normalny kurwa cud, widziałem dziewicę!!!
- Nie gadaj, one istnieją? Gdzie? Kiedy?
- No szedłem przez las, a tu nagle biegnie taka... dziewica... Młoda, piękna, blondynka... zderzyła się ze mną... i dziewica nagle zniknęła...
Tego nikt się nie spodziewał. Specjaliści z NASA zbadali ikonę, przedstawiającą obraz Matki Bożej. Okazało się, że ikona posiada tętno i własną temperaturę 36,6 stopnic Celsjusza, jak u zdrowego człowieka. Cud?
reszta tutaj
Problem w tym, że Google na zapytanie: our lady of guadalupe site:nasa.gov zwraca tylko 9 rezultatów, żadne nie odnosi się do rzekomych badań, to raz. A dwa - według Wikipedii obraz był badany tylko raz przez pracownika NASA - w 1979 roku [
en.wikipedia.org/wiki/Our_Lady_of_Guadalupe)
Tak się dzieje gdy za źródło bierze się strony (innemedium.pl) gdzie można znaleźć artykuły tj. "UFO na księżycu", "Czas nie istnieje" "Przez ostatnie 18 miesięcy nikt nie widział potwora z Loch Ness".
wyczuwam zbliżający się ból zwieraczy...3...2...1...
ufo na ksiezycu? kumam niedozecznosc, ale jak wytlumaczysz to ze ksiezycowa doba rowna sie jego obrotowi wokol ziemi, dlatego z ziemi mozna zobaczyc tylko jedna jegostrone?
bla bla inne bzdury
Zamknij mordę tępy śmieciu, nie udawaj że wiesz cokolwiek o nauce.
Tutaj masz wyjaśnienie tej tajemnicy wszechświata,
en.wikipedia.org/wiki/Tidal_locking
wystarczyło wpisać w google, ale lepiej pierdolić o obcych bo nie trzeba do tego myśleć resztę tych twoich bzdur wyjaśnisz w ten sam sposób przy odrobinie chęci.
nie odkryto takiej korelacji nigdzie we wszechswiecie, jedynie minimalne podobienistwo jest u merkurego
Na podanej stronie wiki masz ponad 20 takich księżycy w samym układzie słonecznym, no po prostu ręce opadają przez twój debilizm...
Kalkulator mi się w kieszeni włącza jak słyszę takie pierdolenie, powołujesz się na fizykę kwantową a nie znasz podstaw fizyki patrząc na te pierdoły o księżycu. Szarlatani od teorii spiskowych rzucają to magiczne słowo "kwantowy" aby wyjaśnić swoje bzdury, a tępaki takie jak ty to łykają, bo słyszeli coś o fizyce w telewizji - "oo jak coś nie rozumiem to na pewno kwantowe, hurr durr. Niemożliwe przecież, żebym ja się mylił, więc fizyka musi się dostosować do mojej teorii."
Podnieś książkę od fizyki zamiast pisać tu bzdury.
nie rob z siebie idioty porownujac blazenade do teorii o powaznych podstawach
" Nie śmiejcie się z moich poważnych teorii chłopaki! To obcy zbudowali piramidy i ustawili księżyc!"
Już, skończyłem ból dupy.
PS jebać frondę.
Tekst oryginalny:
"I asked God for a bike, but I know God doesn't work that way. So I stole a bike and asked for forgiveness.” - Emo Philips.
[SM] Będzie mandacik za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym
[My] Ale my nie pijemy alkoholu tylko wodę
[SM] (Po powąchaniu zawartości butelki) Wyrażnie czuje alkohol
[My] Jezus tu był i zamienił wodę w wino!!
[SM] A macie na to jakieś dowody?
[My] (wstając z wózka i robiąc pajacyka] on mnie uzdrowił!
[SM] (z oczami jak 5 zł i spojrzeniu na kolegę) pierdole, więcej na kacu do roboty nie przyjdę (po czym odeszli).
Ps: Nikt nie klaskał, materiał własny
wzięłam ze sobą koleżankę do pchania
już Cię lubię
Zjawisko zostało sfotografowane przez obecnych w świątyni. Zdjęcia wizerunku Matki Bożej ze świetlnym embrionem można zobaczyć na stronie internetowej Francuskiego Stowarzyszenia Katolickich Pielęgniarek i Lekarzy (www.acimps.org). Jego działacze przypuszczają, że Maryja pokazała w swym łonie obraz nienarodzonego Jezusa.
Komentując zamieszczone fotografie, ks. Luis Matos ze Wspólnoty Błogosławieństw podkreśla, że nie są one odblaskiem światła zewnętrznego, np. fleszy aparatów fotograficznych. Powiększenia fotografii, zrobionych przez wiernych obecnych w sanktuarium, wyraźnie pokazują, że światło pochodzi bezpośrednio z wnętrza obrazu. Białe, intensywne światło ma formę i rozmiary ludzkiego embrionu. Widać również na nich strefy cienia, charakterystyczne dla echograficznych wizerunków płodu w łonie matki.
Tymczasem ks. José Luis Guerrero Rosado, kanonik bazyliki w Guadalupe i dyrektor Wyższego Instytutu Studiów Guadalupiańskich przestrzega przed pochopnym nazywaniem zaobserwowanego zjawiska cudem. Na stronie internetowej sanktuarium (www.virgendeguadalupe.org.mx) określa krążące w internecie doniesienia na ten temat mianem sensacyjnych. Wskazuje, że jedyne, co na razie wiadomo, to fakt, że przed wizerunkiem Matki Bożej pojawiło się światło, niewytłumaczalne w sposób naturalny. Nie jest to jednak wystarczająca podstawa, by z całą pewnością stwierdzić, że Maryja ukazała nam Jezusa jako nienarodzone dziecko - zaznacza duchowny. Argumentuje, że brak naturalnego wyjaśnienia zjawiska nie oznacza jeszcze, że dokonał się cud. Zauważa zarazem, że w sprawie tej nie wypowiedziały się jeszcze ani władze sanktuarium, ani archidiecezja Miasta Meksyk, na której terenie się ono znajduje.
guadalupe.xn--infogieda-wub.pl/
Tak, jestem z Częstochowy!
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów