Wojna. Front wschodni. Ostatni Niemiec siedzi w okopie. Naprzeciw pułk Rusków. Niemiec ma karabin i naboje. 'Co robić? Co robić?'
- Iwan! – krzyczy.
- Co?! – wychyla się, a Niemiaszek go ‘bach’ i po Rusku.
- Pietka!
- Co?! – wychyla się, a Niemiaszek go ‘bach’ i po Rusku.
Czukcza siedzi w okopie, trzyma się za głowę i szpce:
- Tylko nie mów ‘Kulumburgaj’, tylko nie mów ‘Kulumburgaj’!
;-]
- Iwan! – krzyczy.
- Co?! – wychyla się, a Niemiaszek go ‘bach’ i po Rusku.
- Pietka!
- Co?! – wychyla się, a Niemiaszek go ‘bach’ i po Rusku.
Czukcza siedzi w okopie, trzyma się za głowę i szpce:
- Tylko nie mów ‘Kulumburgaj’, tylko nie mów ‘Kulumburgaj’!
;-]
Ruskie głupie bo podstawiają się pod kulę na zawołanie po imieniu, zaznaczyć należy że niemiec na podstawie rachunku prawdopodobieństwa obstawiał ze w okopie będzie jakię "Iwan" lub "Pietia". \Czukcza zwęszył podstęp ale bał się że odruchowo wychyli się na zawołanie jego po imieniu "Kulumburgaj" co było praktycznie nierealne (b rzadkie imię). Na pociechę dla Władka inny kawał o czukczach:
Reporter do czukczy: czukcza kto jest najgłupszy na świecie? - mój sąsiad kulumburgai... A dlaczegoż to? bo mi żonę rucha co dzień... No i co z tego? bo ja mu mówiłem nieraz żeby jej nie ruchał a on rucha...