#debilka
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Ostatnio przeglądając interie, zauważyłem żale pewnej "kierowniczki" której odebrano prawko . Nie moge dodać linku, ale łatwo można znaleźć na poboczem pod tematem "Za taki manewr zabrano mi prawo jazdy" . Ale o co chodzi ?
Trasa K-3 Lubin-Legnica. Samochody wloką się niemiłosiernie. Trochę się spieszyłam. Widzę, że kierowca jadący przede mną postanawia wyprzedzać. Jako, że nie było tam tzw. podwójnej linii (a nawet pojedynczej) a manewr wydawał mi się bezpieczny, także i ja rozpoczęłam wyprzedzanie.
No spoko, do teraz jest ok . Ale czytajmy dalej :
Fakt. Nie zauważyłam, że przed autem dostawczym są dwa a nie jeden tir. A jako, ze mój Ford jakimś strasznie szybkim pojazdem nie jest, troszkę zabrakło na zjechanie na prawy pas drogi. Po prostu nie zdążyłam. No, ale kierowca, który nadjeżdżał z naprzeciwka zjechał na prawą stronę, aby ułatwić mi zakończenie manewru wyprzedzania.
Pech chciał, że tym kierowcą był funkcjonariusz policji, a samochodem, nieoznakowany radiowóz z aparaturą do nagrywania zdarzeń na drodze.
No szlag mnie trafił. Stwierdzenie "Fakt, nie zauważyłam" jest żałosne do potęgi, co to za usprawiedliwienie ? Dodatkowo nie widzi problemu w tym, że przed nią był zakręt i wzniesienie a ona wyprzedza na drugiego (sorka, ale mogła mieć nawet ferrari zamiast tego bieda forda - wyprzedzaiała by i tak z prędkością max z jaką jechał peugeot ). No i stwierdzenie "No, ale kierowca, który nadjeżdżał z naprzeciwka zjechał na prawą stronę, aby ułatwić mi zakończenie manewru wyprzedzania. " UŁATWIĆ ? Ten kierowca uciekał na pobocze żeby się nie zabić !! A co gdyby na poboczu szli ludzie, gdyby nie był to policjant tylko druga idiotka jak ty albo gdyby jechał TIR ? Tego mózg delikwentki nie zrozumie. Bo ona miała przerywaną to mogła wyprzedzać No i na końcu jej płaczu dowiadujemy się, że zły pan Policjant jej zabrał prawko, więc nasza koleżanka idzie do sądu walczyć bo przecież ona NIC takiego nie zrobiła !
Więc niby spoko, niby niech jej oddadzą prawko i będą materiały na harda - ale niech jeździ tylko po rosji bo ja nie chce spotkać takiej "gapci" na drodze. Prawo jazdy to nie obowiązek, to przywilej. A przerywana linia (często tragicznie oznaczona np. na zakręcie) nie oznacza że musisz wyprzedzać tylko że możesz ! A i tak wszystko rób z głową, czego tej Pani chyba brakuje.
Ok możecie już pisać że znalazł się ten święty, co nie popełnia błędów. Popełniam, ale przynajmniej wtedy nie pisze po internetach jak to mnie skrzywdzono .
I patykiem na piasku pisała komuś tam list...
Fale nieustannie zmywały każde słowo.
Ale dziewczyna wciąż starannie pisała nowe litery.
A następnego dnia znów przychodziła na brzeg i znowu pisała list na piasku.
A fale robiły swoje.
I tak codziennie.
Bo to debilka była...
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Toteż el clasico, analog, delikatnie mniej chrupiący:
Poszedł facet z buldogiem do parku, a tam odbywały się wyścigi hartów. buldog mówi do faceta:
- zapisz mnie proszę. na pewno wygram! zobaczysz...
- co ty buldog, nie dasz rady.
- mówię ci, że dam. proszę zapisz mnie
więc zapisał facet buldoga na wyścigi. po chwili wszystkie psy stanęły na starcie, a wśród nich buldog. sędzia dał znać, otworzyły się boksy i psy wystartowały. pierwsze okrążenie i buldog przebiega linię mety ostatni. właściciel zaniepokojony wydziera się z trybun:
- no i co? jesteś ostatni!
- spoko spoko
drugie okrążenie i pies znów przebiega przez metę na samym końcu. facet się wydziera:
- buldog, co jest?!
- spoko spoko
przed ostatnim okrążeniem pies znów ostatni przebiegł linię mety. facet krzyczy:
- buldog, co jest? dasz radę?!
- dam, spoko spoko
na ostatniej prostej pies znów był najgorszy i przybiegł na metę ostatni. po wyścigu podchodzi do niego pan:
- no i co? mówiłeś, że dasz radę. co jest buldog?
- no kurwa nie wiem.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów