Wielki wódz opowiada kawał swojemu ukochanemu ludowi
#dyktator
Wielki wódz opowiada kawał swojemu ukochanemu ludowi
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
"Jesień patriarchy" Gabriela Garcíi Márqueza doprowadza do skrajności powieściową tendencję ukazywania dyktatora pod postacią karykatury. W ramach właściwego autorowi przekształcania rzeczywistości powszedniej w hiperboliczną baśń powieściopisarz kolumbijski rysuje postać dyktatora, dotkniętego śmiertelną chorobą władzy i samotności, poruszającego się w przerażającym kręgu czasu matuzalemowego. W krąg wpisywane są czyny, które mają wykazać jego pożądanie władzy: przejawy niewyczerpanego okrucieństwa, niepowodzenia miłosne, symulowane śmierci, tęskne wspomnienia dzieciństwa, patologiczny kompleks Edypa, wszystko pomieszane i uwikłane niby w serię koncentrycznych kół.
W ten sposób zacierają się granice chronologii; panuje czas martwy i nieruchomy, tym bliższy nieskończoności, że akcja rozpoczyna się w momencie starości osobliwie długowiecznego tyrana. Chęć uogólnienia idzie jeszcze dalej w integralnym złączeniu fikcji z wydarzeniami historycznymi, od czasów odkrycia Ameryki do czasów "ładu i postępu". Generalizacji podlega również pojęcie przestrzeni, która, jak w poprzednich powieściach, pozbawiona jest dokładnych odniesień geograficznych poza pewnymi wskazówkami określającymi atmosferę i środowisko tropiku.
García Márquez zamierzał zrealizować wielką mityczną i hiperboliczną parabolę dyktatora latynoamerykańskiego, rozwijając w tym celu zdumiewającą mnogość środków wyrazu i wykazując niezrównane opanowanie rzemiosła pisarskiego. Stworzenie mitu zmierza tutaj do odebrania tematowi mitycznych właściwości.
Naprawdę dobra książka, polecam, jak z resztą całą literaturę Marqueza.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów