Film po estońsku ale są napisy angielskie
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
18 minut temu
📌
Konflikt izraelsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:47
🔥
Statystyki
- teraz popularne
#estonia
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Jak nazywają się najwięksi estońscy komuniści?
.
.
.
.
Ludzie z Tallinna.
.
.
.
.
Ludzie z Tallinna.
Czarny humor wprost z Estonii.
- Hallo? Nazywam się Rabinowicz. Słyszałem, że potrzebujecie specjalistów?
- Potrzebujemy. Pan by się nadawał, ale potrzebujemy pracownika po wyższej matematyce.
- Ukończyłem Uniwersytet im. A. Mickiewicza w Poznaniu - wydział matematyki!
- Bardzo dobrze, ale potrzebujemy kogoś, kto także zna fizykę jądrową.
- Ukończyłem również studia podyplomowe na wydziale fizycznym Uniwersytetu Lubelskiego o specjalności fizyka jądrowa!
- Bardzo dobrze!! Tylko, że u nas w Tallinie konieczna jest znajomość języka estońskiego.
- Znam język estoński, perfekt!
- Jeszcze długo będziesz mi dupę zawracał, pierdolony Żydzie?!
- Potrzebujemy. Pan by się nadawał, ale potrzebujemy pracownika po wyższej matematyce.
- Ukończyłem Uniwersytet im. A. Mickiewicza w Poznaniu - wydział matematyki!
- Bardzo dobrze, ale potrzebujemy kogoś, kto także zna fizykę jądrową.
- Ukończyłem również studia podyplomowe na wydziale fizycznym Uniwersytetu Lubelskiego o specjalności fizyka jądrowa!
- Bardzo dobrze!! Tylko, że u nas w Tallinie konieczna jest znajomość języka estońskiego.
- Znam język estoński, perfekt!
- Jeszcze długo będziesz mi dupę zawracał, pierdolony Żydzie?!
Witam Sadole,
postaram się dzisiaj wam przybliżyć pewną historię, którą znalazłem w czeluściach Internetu, tym razem była to Estońska czeluść )) a jest to kraj piękny ale zarazem dobrze pierdolnięty
zatem brać kurwa popcorn...
Cała historia wydarzyła się całkiem niedawno bo w latach 60 ( dla Gimbazy - Estonia była zniewolona przez ZSRR ( podaję bo będzie to ważny wątek ))
Zatem, w latach 60 w rejonach jeziora Orsava jarv stacjonowały wojska ZSRR. Jak można się domyślić ludność Estońska była z tego faktu niezadowolona. W każdym bądź razie, znalazłem informacje o nie jakim znikaniu żołnierzy, głównie na nocnych wartach. Byli to rzekomo ludzie zdrowi na umyśle więc wszelkie samobójstwa czy dezercje nie wchodziły w grę, tym bardziej, że nie było wojny od lat. Wykluczono również ingerencję cywili, nikt nie mieszkał w okolicznych stronach ( obecnie gęstość zaludnienia wynosi 28,4 osób/km² to w latach 60 było to może 15 osób )
Zniknięcia nie odbywały się co noc czy tydzień, były to daty losowe czasami oddalone od Siebie miesiącami, czasami dniami czy tygodniami. W każdym bądź razie na przełomie jak podano 3-3,5 roku z niewiadomych przyczyn odnotowano zaginięcie ponad 20 osób. O całej sprawie sztab jednostki nie mógł już milczeń i wystosował oficjalny telegram do San-Petersburga, który w tamtym czasie był stolicą regiony, województwa no i tam znajdywał się najbliższy sztab generalny wojsk ZSRR.
By wspomóc swoich kolegów wysłano do jednostki z lasów estońskich specjalną komisję badawczą w celu wyjaśnienia całej sytuacji.
Dnia 18 Maja roku 1962 odnotowano pierwsze oficjalnie dziwne zdarzenie, które mogło mieć związek ze znikaniem żołnierzy. Żołnierz pełniący wartę na wieżyczce ma zamontowany zajebiście mocny "halogen" Odprowadza on żołnierzy patrolujących światłem do momentu, które tylko ma zasięg. Otóż właśnie wspomnianego dnia, a bardziej nocy, podczas odprowadzania żołnierza zauważono dziwnie zachowujący się las. Nie chodzi o to, że drzewa zaczęły chodzić Gimbaza, tylko pomimo nocy ptaki zaczęły przeraźliwie ćwierkach, jakby przed strachem i co najważniejsze - dzienne ptaki nie ćwierkają w nocy, tylko cicho śpią by nie zdradzać drapieżnikom swojej pozycji. Dlatego ten przypadek zanotowano jako nie typowy. Oczywiście powiecie, że jakiś drapieżnik zaatakował i patki wpadły w panikę i być może macie rację, ALE po ok. tygodniu zauważono, że ptaki zniknęły, po prostu ich nie było.
Kolejny przypadek, który został sklasyfikowany jako "dziwny" wydarzył się dnia 24 Listopada tego samego roku. Z powodu śnieżycy, która trwała od kilku dobrych dni, zostały zerwane trakcje kolejowe, nie było prądu a co najważniejsze, agregatory powoli już siadały. Prawdopodobnie, panika i strach były owocem wydarzeń z tej nocy ( tak przynajmniej stwierdzili jacyś tam psychologowie ). Gdy zabrakło prądu, jednostka podzieliła się na kilka grup, wybrano najbardziej ocieplone pomieszczenia ( pamiętajmy, że tam są kurwa zimy o jakich my wiemy tylko z opowieści naszych dziadków ). Gdy jedna z grup wędrowała do najbliższej stołówki jak się okazało, żołnierze zauważyli prze sobą, w środku jednostki ludzką postać w okolicy 100 metrów. Z racji, że była zamieć i widoczność nie była rewelacyjna nie było wiadome tak naprawdę czy to któryś z żołnierzy się zagubił, czy na teren jednostki wdarł się cywil. Pamiętajmy, że żołnierze zazwyczaj nie wieżą w jakieś duchy, czy potwory mając kurwa gnata w ręce zatem temat ostro zlali i kierowali się na przód przed Siebie, w stronę postaci. Gdy się zbliżyli okazało się, że była to jakby namalowana postać na ścianie, cień ludzkiej postaci. Zrobiono notatkę, wandale mieli być ścigani etc. w każdym bądź razie, noc minęła i nastał piękny dzień. Było to dziwne, ponieważ prognozy jakimi dysponowali oficerowie burza śnieżna miała trwać jeszcze dobrych kilka dni. W każdym bądź razie, pogodą się nie przejęto a tym co zastali na zewnątrz. W miejscu gdzie był nie jaki cień postaci ludzkiej wisiał sobie zabity pies. Ktoś przybił psa do ściany budynku, cienia/malunku nie było, nikt nic nie słyszał.
Zaczęto podejrzewać, że być może, jakimś cudem za wszystkim stoją jednak cywile. Porywają żołnierzy, osłabiają morale etc. Rozpoczęto akcje pod kryptonimem "Las" Podzielono żołnierzy na specjalne grupy poszukiwawcze/tropiące. Ich celem było zakamuflować się w lesie, wypatrywać, nasłuchiwać, szukać tropu. Po proszono również lotnictwo o pomoc, by zrobili patrol okolicy, być może z góry ujrzą coś, czego oni nie widzieli.
W między czasie oczywiście działy się jeszcze jakieś inne "dziwne" rzeczy ale nie rozpisywano się o nich m.in. na brzegach okolicznego jeziora leżało mnóstwo martwych ryb, ktoś widział jakieś światła w lesie ( tutaj się zacząłem śmiać ) inne postacie etc. Niby nic wielkiego ))
W każdym bądź razie i nie zanudzając, noc styczniowa ( nie podano dokładnie daty ) roku 1963, "spec grupy" już siedziały w lasach od dobrych tygodni, miało miejsce no najważniejsze wydarzenie tej opowieści, historii.. Spec grupy zaczęły kontaktować się miedzy sobą i zgodnie przekazywać, że widzą chodzące postacie w lesie. Nie ukrywały się, po prostu chodziły, coś zbierały itp. Jedna z grup zbliżyła się do rzekomych postaci i więcej się już miała nie odezwać. Zaniepokojeni koledzy, oficerowie nakazali włączyć wszystkie światła jakie mieli, specgrupy miały błyskawicznie wracać do jednostki, każdy miał ostrą broń itp. Do oficerów i reszty dotarło w końcu, że faktycznie coś się kurwa dzieje i mieli rację..
Gdy włączone wszelakie światła ku ich przerażeni spostrzegli, że cała jednostka jest otoczona i przy murach/kratach stoją ludzie. Normalni ludzie, ale miało być w nich coś przerażającego jednocześnie. Wszyscy milczeli, nie reagowali na wołania żołnierzy. Gdy ktoś próbował podejść do krat, spojrzeć w oczy, nawiązać kontakt miał odczuwać lęk, przerażenie. Żołnierze zaczęli wariować, były jednostki, które popełniły samobójstwo. W każdym bądź razie, ludzie, którzy stali przy ogrodzeniu, tak jak się pojawili nagle, również odeszli, beż żadnego gestu, słowa.
Nazajutrz, specgrupa, która poszła jako pierwsza do spotkanych w nocy ludzi niespodziewanie wróciła, i co najlepsze była cała i zdrowa. W notatkach odnotowano, że gdy żołnierz podszedł do jednej z kobiet i złapał za ramie, poczuł ogromny chłód w ręce. Kobieta powiedziała coś w stylu "Maast eemale" ( skopiowałem ) - co miało oznaczać precz z tej ziemi itp.
Po 2 dniach od ostatniego wydarzenia do jednostki dotarły zdjęcia lotnicze, które wykonał samolot. Jak się okazało, w lesie był wyryty z drzew wielki krzyż a jednostka była w jego centrum... ( też zacząłem się śmiać )
Sprawa ujrzała światło kilka miesięcy po uzyskaniu przez Estonię niepodległości. Wychodzące wojska Radzieckie zostawiły mnóstwo dokumentacji m.in. powyższą sprawę. Przeprowadzono dokładną analizę dokumentu, pojechano w tamte strony, przekopano las....
Jak się okazuje, w tym lesie w czasie II WŚ odbywały się tam egzekucji ludności Żydowskiej. Pamiętajmy, że Estończycy są jebany sprzedawcami i współpracowali ze szwabami, baaaa oni im w dupę wchodzili. Na powyższym zdjęciu ( aż kurwa jedynym ) zaznaczyłem teren na, którym miała odbywać się cała akcja. Las po przeszukaniu został ( tamto miejsce ) doszczętnie spalone. Organizacja Żydowska ( Estońska ) od lat stara się umiedialnić tamtejsze miejsca egzekucji.
W każdym bądź razie - pytania, co się stało z zaginionymi ludźmi ? nigdy ich nie odnaleziono. Oficjalnie żołnierze zdezerterowali ( i być może tak było ) ale... no właśnie kurwa ALE...
miłych snów
postaram się dzisiaj wam przybliżyć pewną historię, którą znalazłem w czeluściach Internetu, tym razem była to Estońska czeluść )) a jest to kraj piękny ale zarazem dobrze pierdolnięty
zatem brać kurwa popcorn...
Cała historia wydarzyła się całkiem niedawno bo w latach 60 ( dla Gimbazy - Estonia była zniewolona przez ZSRR ( podaję bo będzie to ważny wątek ))
Zatem, w latach 60 w rejonach jeziora Orsava jarv stacjonowały wojska ZSRR. Jak można się domyślić ludność Estońska była z tego faktu niezadowolona. W każdym bądź razie, znalazłem informacje o nie jakim znikaniu żołnierzy, głównie na nocnych wartach. Byli to rzekomo ludzie zdrowi na umyśle więc wszelkie samobójstwa czy dezercje nie wchodziły w grę, tym bardziej, że nie było wojny od lat. Wykluczono również ingerencję cywili, nikt nie mieszkał w okolicznych stronach ( obecnie gęstość zaludnienia wynosi 28,4 osób/km² to w latach 60 było to może 15 osób )
Zniknięcia nie odbywały się co noc czy tydzień, były to daty losowe czasami oddalone od Siebie miesiącami, czasami dniami czy tygodniami. W każdym bądź razie na przełomie jak podano 3-3,5 roku z niewiadomych przyczyn odnotowano zaginięcie ponad 20 osób. O całej sprawie sztab jednostki nie mógł już milczeń i wystosował oficjalny telegram do San-Petersburga, który w tamtym czasie był stolicą regiony, województwa no i tam znajdywał się najbliższy sztab generalny wojsk ZSRR.
By wspomóc swoich kolegów wysłano do jednostki z lasów estońskich specjalną komisję badawczą w celu wyjaśnienia całej sytuacji.
Dnia 18 Maja roku 1962 odnotowano pierwsze oficjalnie dziwne zdarzenie, które mogło mieć związek ze znikaniem żołnierzy. Żołnierz pełniący wartę na wieżyczce ma zamontowany zajebiście mocny "halogen" Odprowadza on żołnierzy patrolujących światłem do momentu, które tylko ma zasięg. Otóż właśnie wspomnianego dnia, a bardziej nocy, podczas odprowadzania żołnierza zauważono dziwnie zachowujący się las. Nie chodzi o to, że drzewa zaczęły chodzić Gimbaza, tylko pomimo nocy ptaki zaczęły przeraźliwie ćwierkach, jakby przed strachem i co najważniejsze - dzienne ptaki nie ćwierkają w nocy, tylko cicho śpią by nie zdradzać drapieżnikom swojej pozycji. Dlatego ten przypadek zanotowano jako nie typowy. Oczywiście powiecie, że jakiś drapieżnik zaatakował i patki wpadły w panikę i być może macie rację, ALE po ok. tygodniu zauważono, że ptaki zniknęły, po prostu ich nie było.
Kolejny przypadek, który został sklasyfikowany jako "dziwny" wydarzył się dnia 24 Listopada tego samego roku. Z powodu śnieżycy, która trwała od kilku dobrych dni, zostały zerwane trakcje kolejowe, nie było prądu a co najważniejsze, agregatory powoli już siadały. Prawdopodobnie, panika i strach były owocem wydarzeń z tej nocy ( tak przynajmniej stwierdzili jacyś tam psychologowie ). Gdy zabrakło prądu, jednostka podzieliła się na kilka grup, wybrano najbardziej ocieplone pomieszczenia ( pamiętajmy, że tam są kurwa zimy o jakich my wiemy tylko z opowieści naszych dziadków ). Gdy jedna z grup wędrowała do najbliższej stołówki jak się okazało, żołnierze zauważyli prze sobą, w środku jednostki ludzką postać w okolicy 100 metrów. Z racji, że była zamieć i widoczność nie była rewelacyjna nie było wiadome tak naprawdę czy to któryś z żołnierzy się zagubił, czy na teren jednostki wdarł się cywil. Pamiętajmy, że żołnierze zazwyczaj nie wieżą w jakieś duchy, czy potwory mając kurwa gnata w ręce zatem temat ostro zlali i kierowali się na przód przed Siebie, w stronę postaci. Gdy się zbliżyli okazało się, że była to jakby namalowana postać na ścianie, cień ludzkiej postaci. Zrobiono notatkę, wandale mieli być ścigani etc. w każdym bądź razie, noc minęła i nastał piękny dzień. Było to dziwne, ponieważ prognozy jakimi dysponowali oficerowie burza śnieżna miała trwać jeszcze dobrych kilka dni. W każdym bądź razie, pogodą się nie przejęto a tym co zastali na zewnątrz. W miejscu gdzie był nie jaki cień postaci ludzkiej wisiał sobie zabity pies. Ktoś przybił psa do ściany budynku, cienia/malunku nie było, nikt nic nie słyszał.
Zaczęto podejrzewać, że być może, jakimś cudem za wszystkim stoją jednak cywile. Porywają żołnierzy, osłabiają morale etc. Rozpoczęto akcje pod kryptonimem "Las" Podzielono żołnierzy na specjalne grupy poszukiwawcze/tropiące. Ich celem było zakamuflować się w lesie, wypatrywać, nasłuchiwać, szukać tropu. Po proszono również lotnictwo o pomoc, by zrobili patrol okolicy, być może z góry ujrzą coś, czego oni nie widzieli.
W między czasie oczywiście działy się jeszcze jakieś inne "dziwne" rzeczy ale nie rozpisywano się o nich m.in. na brzegach okolicznego jeziora leżało mnóstwo martwych ryb, ktoś widział jakieś światła w lesie ( tutaj się zacząłem śmiać ) inne postacie etc. Niby nic wielkiego ))
W każdym bądź razie i nie zanudzając, noc styczniowa ( nie podano dokładnie daty ) roku 1963, "spec grupy" już siedziały w lasach od dobrych tygodni, miało miejsce no najważniejsze wydarzenie tej opowieści, historii.. Spec grupy zaczęły kontaktować się miedzy sobą i zgodnie przekazywać, że widzą chodzące postacie w lesie. Nie ukrywały się, po prostu chodziły, coś zbierały itp. Jedna z grup zbliżyła się do rzekomych postaci i więcej się już miała nie odezwać. Zaniepokojeni koledzy, oficerowie nakazali włączyć wszystkie światła jakie mieli, specgrupy miały błyskawicznie wracać do jednostki, każdy miał ostrą broń itp. Do oficerów i reszty dotarło w końcu, że faktycznie coś się kurwa dzieje i mieli rację..
Gdy włączone wszelakie światła ku ich przerażeni spostrzegli, że cała jednostka jest otoczona i przy murach/kratach stoją ludzie. Normalni ludzie, ale miało być w nich coś przerażającego jednocześnie. Wszyscy milczeli, nie reagowali na wołania żołnierzy. Gdy ktoś próbował podejść do krat, spojrzeć w oczy, nawiązać kontakt miał odczuwać lęk, przerażenie. Żołnierze zaczęli wariować, były jednostki, które popełniły samobójstwo. W każdym bądź razie, ludzie, którzy stali przy ogrodzeniu, tak jak się pojawili nagle, również odeszli, beż żadnego gestu, słowa.
Nazajutrz, specgrupa, która poszła jako pierwsza do spotkanych w nocy ludzi niespodziewanie wróciła, i co najlepsze była cała i zdrowa. W notatkach odnotowano, że gdy żołnierz podszedł do jednej z kobiet i złapał za ramie, poczuł ogromny chłód w ręce. Kobieta powiedziała coś w stylu "Maast eemale" ( skopiowałem ) - co miało oznaczać precz z tej ziemi itp.
Po 2 dniach od ostatniego wydarzenia do jednostki dotarły zdjęcia lotnicze, które wykonał samolot. Jak się okazało, w lesie był wyryty z drzew wielki krzyż a jednostka była w jego centrum... ( też zacząłem się śmiać )
Sprawa ujrzała światło kilka miesięcy po uzyskaniu przez Estonię niepodległości. Wychodzące wojska Radzieckie zostawiły mnóstwo dokumentacji m.in. powyższą sprawę. Przeprowadzono dokładną analizę dokumentu, pojechano w tamte strony, przekopano las....
Jak się okazuje, w tym lesie w czasie II WŚ odbywały się tam egzekucji ludności Żydowskiej. Pamiętajmy, że Estończycy są jebany sprzedawcami i współpracowali ze szwabami, baaaa oni im w dupę wchodzili. Na powyższym zdjęciu ( aż kurwa jedynym ) zaznaczyłem teren na, którym miała odbywać się cała akcja. Las po przeszukaniu został ( tamto miejsce ) doszczętnie spalone. Organizacja Żydowska ( Estońska ) od lat stara się umiedialnić tamtejsze miejsca egzekucji.
W każdym bądź razie - pytania, co się stało z zaginionymi ludźmi ? nigdy ich nie odnaleziono. Oficjalnie żołnierze zdezerterowali ( i być może tak było ) ale... no właśnie kurwa ALE...
miłych snów
Najlepszy komentarz (98 piw)
andrewerty
• 2013-07-16, 0:13
to żem kurwa pospał
Przed wami oto hologram części włoskiej elektrowni składający się z 300 000 pojedynczych obrazów, coś jak 'mewa' na karcie visy tylko ciut bardziej skomplikowane, jak sie zapodoba to wrzuę resztę
Najlepszy komentarz (59 piw)
methos23
• 2013-06-27, 3:06
To jest prawdziwy hologram, a nie jakieś fabryki.
Estończycy nie zgadzają się na „tęczową” nawałnicę. W odpowiedzi na rewolucyjne plany rządu Fundacja Obrony Tradycji i Rodziny zebrała 38 tys. podpisów osób, które chcą żyć w normalnym kraju. Jak podaje portal pch24.pl była to największa akcja przeciw homolobby w tym nadbałtyckim kraju.
Takim podejściem do „tęczowej społeczności” zaniepokoiły się ambasady USA, Wielkiej Brytanii, Kanady, Austrii. Bezzwłocznie zamanifestowały swoje poparcie dla starań homoseksualistów w redefiniowaniu małżeństwa i rodziny, a na budynkach zaczęły powiewać „tęczowe” flagi w tzw. dzień walki z homofobią. Był to wizualny znak solidarności ambasad z ruchem sodomickim.
Tłumacząc się z posunięcia ambasador USA w Estonii mówił, że był to gest wsparcia dla „społeczności LGTB walczącej o równe prawa”. Dyplomata twierdzi – starając się chyba przypodobać wszelkiej maści postępowcom - że „większość świata zrozumiała, że orientacja seksualna nie jest wyborem, a osobiste uprzedzenia nie mogą wpływać na gwarancję prawnej ochrony mniejszości”.
Mianem „dużego wstydu” określił, socjalistyczny prezydent Estonii Toomas - Hendrik Ilves, wyniki akcji „Strzec rodzinę”. Jego zdaniem takie „objawy nietolerancji nie powinny mieć miejsca w XXI wieku”.
Jak podaje portal pch24.pl dla prezydenta jest ważne, by „państwo zaangażowało się w poprawę jakości tolerancji”. Szef estońskiego państwa, co sam podkreśla, pozostaje „w doskonałych relacjach z amerykańskimi przyjaciółmi” - sam był ambasadorem w USA, oraz w tym kraju się kształcił.
Środowiska „tęczowe” chciały, by akcję Fundację Obrony Tradycji i Rodziny uznać za podżeganie do nienawiści, lecz ten wniosek nie znalazł uznania w oczach estońskiego wymiaru sprawiedliwości.
Z umieszczeniem informacji o złożeniu przez obrońców rodziny podpisów na ręce przewodniczącej estońskiego parlamentu. Ergmy główna estońska agencja informacyjna długo zwlekała. W konsekwencji wiadomość nie mogła od razu dotrzeć do dużej liczy Estończyków, którzy masowo wsparli akcję.
Społeczny sprzeciw zmobilizował homolobby do ponownego rozpalenia emocji w „ogólno estońskiej debacie” o związkach homoseksualnych. Jedna z pierwszych dyskusji odbyła się w Bibliotece Narodowej w Talinie, gdzie dyskutowano o „jednopłciowej rodzinie”. Spotkanie w języku homopropagandy zostało nazwane „poszerzaniem debaty i ukazywaniem problemów z jakimi borykają się osoby homoseksualne”. W debatę zaangażowany był m.in. ambasador USA w Estonii Jeffrey D. Levine, wzięli w niej udział członkowie estońskiego parlamentu.
Miejmy nadzieję, że władze tego nadbałtyckiego kraju mają więcej szacunku dla swoich obywateli niż to jest we Francji i wezmą po uwagę głos ludu, który nie zgadza się na przywileje dla dewiacji.
link do oryginału
Takim podejściem do „tęczowej społeczności” zaniepokoiły się ambasady USA, Wielkiej Brytanii, Kanady, Austrii. Bezzwłocznie zamanifestowały swoje poparcie dla starań homoseksualistów w redefiniowaniu małżeństwa i rodziny, a na budynkach zaczęły powiewać „tęczowe” flagi w tzw. dzień walki z homofobią. Był to wizualny znak solidarności ambasad z ruchem sodomickim.
Tłumacząc się z posunięcia ambasador USA w Estonii mówił, że był to gest wsparcia dla „społeczności LGTB walczącej o równe prawa”. Dyplomata twierdzi – starając się chyba przypodobać wszelkiej maści postępowcom - że „większość świata zrozumiała, że orientacja seksualna nie jest wyborem, a osobiste uprzedzenia nie mogą wpływać na gwarancję prawnej ochrony mniejszości”.
Mianem „dużego wstydu” określił, socjalistyczny prezydent Estonii Toomas - Hendrik Ilves, wyniki akcji „Strzec rodzinę”. Jego zdaniem takie „objawy nietolerancji nie powinny mieć miejsca w XXI wieku”.
Jak podaje portal pch24.pl dla prezydenta jest ważne, by „państwo zaangażowało się w poprawę jakości tolerancji”. Szef estońskiego państwa, co sam podkreśla, pozostaje „w doskonałych relacjach z amerykańskimi przyjaciółmi” - sam był ambasadorem w USA, oraz w tym kraju się kształcił.
Środowiska „tęczowe” chciały, by akcję Fundację Obrony Tradycji i Rodziny uznać za podżeganie do nienawiści, lecz ten wniosek nie znalazł uznania w oczach estońskiego wymiaru sprawiedliwości.
Z umieszczeniem informacji o złożeniu przez obrońców rodziny podpisów na ręce przewodniczącej estońskiego parlamentu. Ergmy główna estońska agencja informacyjna długo zwlekała. W konsekwencji wiadomość nie mogła od razu dotrzeć do dużej liczy Estończyków, którzy masowo wsparli akcję.
Społeczny sprzeciw zmobilizował homolobby do ponownego rozpalenia emocji w „ogólno estońskiej debacie” o związkach homoseksualnych. Jedna z pierwszych dyskusji odbyła się w Bibliotece Narodowej w Talinie, gdzie dyskutowano o „jednopłciowej rodzinie”. Spotkanie w języku homopropagandy zostało nazwane „poszerzaniem debaty i ukazywaniem problemów z jakimi borykają się osoby homoseksualne”. W debatę zaangażowany był m.in. ambasador USA w Estonii Jeffrey D. Levine, wzięli w niej udział członkowie estońskiego parlamentu.
Miejmy nadzieję, że władze tego nadbałtyckiego kraju mają więcej szacunku dla swoich obywateli niż to jest we Francji i wezmą po uwagę głos ludu, który nie zgadza się na przywileje dla dewiacji.
link do oryginału
Najlepszy komentarz (25 piw)
S................2
• 2013-06-20, 23:18
I kolejny przykład europejskiego społeczeństwa, które sprzeciwia się lewackim rządom i nie daje się zmamić tanimi hasełkami o "tolerancji". Brawo i oby tak dalej!
- Jak należy trzymać broń w czasie wybuchu jądrowego?
- W wyciągniętych rękach, żeby topniejący metal nie kapał na buty.
- Czemu maska gazowa jest połączona wężem z pochłaniaczem?
- Żeby w czasie wybuchu jądrowego urwanego łba nie odrzuciło za daleko od ciała.
Tu leży pułkownik Marsajew. Za swojego życia dokopał 7 majorom, 12 kapitanom, 23 porucznikom, 62 podoficerom, 712 szeregowcom i jednej minie przeciwpiechotnej.
W odpowiedzi na tarczę antyrakietową, białoruscy uczeni skonstruowali laserowy celownik do ’Katiuszy", składający się z czerwonej żarówki dużej mocy i nałożonego na nią durszlaka.
Spotykają się dwaj przyjaciele.
- Ożeniłeś się? - pyta pierwszy.
- Nie, jeszcze nie. Szukam trzyfazowej żony.
- ???
- W kuchni - pani domu, w łóżku - kochanka, w gościach - piękność.
Po kilku miesiącach spotykają się znowu: Pierwszy pyta:
- I co? Znalazłeś trójfazową kobitkę?
- Znalazłem, tylko ma przesunięcie w fazie. W kuchni - piękność, w łóżku - pani domu, w gościach - kochanka...
W USA słowo „kobieta” jest powoli zastępowane przez poprawne politycznie „feminoamerykanin”.
Na Morzu Czarnym odbyły się morskie manewry Gruzja - NATO.
W rezultacie nieszczęśliwego wypadku armia gruzińska poniosła niepowetowaną stratę - lewe wiosło jej lotniskowca uległo całkowitemu zniszczeniu....
W 1714 roku, w czasie wojny północnej, rosyjska armia pod dowództwem Golicyna wyszła na tył szwedzkiego korpusu i zajęła pozycje obronne. Szwedzi zaatakowali, ale zostali odparci. Oficerowie sztabowi radzili Golicynowi przejście do kontrataku celem wykorzystania zamieszania w szeregach przeciwnika, ten jednak odmówił. Szwedzi zaatakowali jeszcze dwa razy, bez sukcesów. Dopiero po trzecim ataku ruszyły rosyjskie wojska, bez większego trudu rozbijając przeciwnika.
Czego zatem oczekiwał Golicyn? Otóż czekał, aż Szwedzi, łażąc w te i wewte, porządnie udepczą śnieg.
- Co może latać 300 metrów pod wodą?
-
- Mucha w okręcie podwodnym.
- Czemu Ukraina świętuje niepodległość 24 sierpnia?
- Bo zimą potrzebują rosyjskiego gazu.
Jurta. Ojciec Czukcza (metr piędziesiąt) czyta gazetę, mama Czukcza (metr czterdzieści) coś pichci, przychodzi syn Czukcza (metr trzydzieści) z dziewczyną (metr dwadzieścia) i oznajmia:
- Żenię się!
Na to ojciec:
- Jak tak dalej pójdzie, to za parę pokoleń myszy będą nas na rękę kładły...
Teatr. Przedstawienie. Sufler szeptem podpowiada:
- A teraz graf bierze szampana i odlewa.... Szampana! Szampana, psia mać i nie na mnie, bydlaku!
W konkursie kobiecej logiki wygrał generator liczb urojonych..
W konkursie generatorów liczb urojonych wygrał ukraiński parlament po przyjęciu budżetu na 2013 rok.
Trzydzieści osób zabitych, sześćdziesiąt rannych - to wstępny szacunek skutków nieudanego rzutu w curlingu.
Rezultaty dzisiejszych zawodów oszczepniczych: 2 Boeingi 737 i Siergiej Bubka. Zawody w rzucie młotem odwołano.
A że dziś przebłyski słońca i humor mam dobry to dam wam aż trzy zdjęcia
"Nie bój się - nie spadnie"
- W wyciągniętych rękach, żeby topniejący metal nie kapał na buty.
- Czemu maska gazowa jest połączona wężem z pochłaniaczem?
- Żeby w czasie wybuchu jądrowego urwanego łba nie odrzuciło za daleko od ciała.
Tu leży pułkownik Marsajew. Za swojego życia dokopał 7 majorom, 12 kapitanom, 23 porucznikom, 62 podoficerom, 712 szeregowcom i jednej minie przeciwpiechotnej.
W odpowiedzi na tarczę antyrakietową, białoruscy uczeni skonstruowali laserowy celownik do ’Katiuszy", składający się z czerwonej żarówki dużej mocy i nałożonego na nią durszlaka.
Spotykają się dwaj przyjaciele.
- Ożeniłeś się? - pyta pierwszy.
- Nie, jeszcze nie. Szukam trzyfazowej żony.
- ???
- W kuchni - pani domu, w łóżku - kochanka, w gościach - piękność.
Po kilku miesiącach spotykają się znowu: Pierwszy pyta:
- I co? Znalazłeś trójfazową kobitkę?
- Znalazłem, tylko ma przesunięcie w fazie. W kuchni - piękność, w łóżku - pani domu, w gościach - kochanka...
W USA słowo „kobieta” jest powoli zastępowane przez poprawne politycznie „feminoamerykanin”.
Na Morzu Czarnym odbyły się morskie manewry Gruzja - NATO.
W rezultacie nieszczęśliwego wypadku armia gruzińska poniosła niepowetowaną stratę - lewe wiosło jej lotniskowca uległo całkowitemu zniszczeniu....
W 1714 roku, w czasie wojny północnej, rosyjska armia pod dowództwem Golicyna wyszła na tył szwedzkiego korpusu i zajęła pozycje obronne. Szwedzi zaatakowali, ale zostali odparci. Oficerowie sztabowi radzili Golicynowi przejście do kontrataku celem wykorzystania zamieszania w szeregach przeciwnika, ten jednak odmówił. Szwedzi zaatakowali jeszcze dwa razy, bez sukcesów. Dopiero po trzecim ataku ruszyły rosyjskie wojska, bez większego trudu rozbijając przeciwnika.
Czego zatem oczekiwał Golicyn? Otóż czekał, aż Szwedzi, łażąc w te i wewte, porządnie udepczą śnieg.
- Co może latać 300 metrów pod wodą?
-
- Mucha w okręcie podwodnym.
- Czemu Ukraina świętuje niepodległość 24 sierpnia?
- Bo zimą potrzebują rosyjskiego gazu.
Jurta. Ojciec Czukcza (metr piędziesiąt) czyta gazetę, mama Czukcza (metr czterdzieści) coś pichci, przychodzi syn Czukcza (metr trzydzieści) z dziewczyną (metr dwadzieścia) i oznajmia:
- Żenię się!
Na to ojciec:
- Jak tak dalej pójdzie, to za parę pokoleń myszy będą nas na rękę kładły...
Teatr. Przedstawienie. Sufler szeptem podpowiada:
- A teraz graf bierze szampana i odlewa.... Szampana! Szampana, psia mać i nie na mnie, bydlaku!
W konkursie kobiecej logiki wygrał generator liczb urojonych..
W konkursie generatorów liczb urojonych wygrał ukraiński parlament po przyjęciu budżetu na 2013 rok.
Trzydzieści osób zabitych, sześćdziesiąt rannych - to wstępny szacunek skutków nieudanego rzutu w curlingu.
Rezultaty dzisiejszych zawodów oszczepniczych: 2 Boeingi 737 i Siergiej Bubka. Zawody w rzucie młotem odwołano.
A że dziś przebłyski słońca i humor mam dobry to dam wam aż trzy zdjęcia
"Nie bój się - nie spadnie"
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Próbny zrzut dowcipów, jeśli operacja powiedzie się, będą kolejne salut!
Zakazano rosyjskim samolotom latania na Europą z powodu przekroczenia dopuszczalnej granicy hałasu. Zarząd "Aeroflotu" wziął to pod uwagę i zakazał sprzedawania wódki na trasach europejskich.
Radzieccy uczeni skonstruowali sondę marsjańską, która będzie odbierać próbki gruntu amerykańskim sondom marsjańskim.
Wczoraj w Tadżykistanie odkryto duży przerzut narkotyków. A tu wiosna, deszcze... jeszcze takie odkryte zamokną!
- Panie Boże, no jakże tak? Całe 10 przykazań?! No 5, to bym zrozumiał...
- Mojżesz, ty się nie targuj!
- Panie Boże, a gdzie jest tu napisane, że nie mogę
W imię poprawności politycznej w amerykańskich ogrodach zoologicznych
zaprzestano oddzielnego trzymania czarnych i białych niedźwiedzi
Związek Pisarzy Rosji przyznał nagrodę za najlepszą powieść fantastyczną
roku sędziemu, który wydał wyrok na Chodorkowskiego
W Chinach największa plaga szarańczy od tysiąca lat. Chińczycy wreszcie
najedli się do syta
W ramach politycznej poprawności do flagi USA dodano czarne pasy i gwiazdy. (Za niedługo szkielet w logu sadola będzie w burkę odziany )
A w Irkutsku to trzech siedziało. I całą zimę pili. A na wiosnę jeden
wstał i poszedł do lasu, bo to był niedźwiedź.
Gruzini nie panikują w obliczu ptasiej grypy. Co innego, gdyby to było owcze AIDS...
W związku z zamieszkami Rosja wysłała do Francji pomoc humanitarną - tysiąc skinheadów.
W ramach tłumienia zamieszek Francuzi postanowili się odgrodzić od osiedli arabskich budując osiedla żydowskie.
Skład chleba: mąka, drożdze, cukier, woda.
No, ale jeśli zrezygnujemy z podstawowego składnika, jakim jest mąka, to otrzymamy produkt, który w tej cenie będzie kupowany jeszcze chętniej.
Mołdawscy uczeni skrzyżowali królika i psa Pawłowa. Teraz spróbujcie wejść do klatki i zapalić światło...
Dyrekcja rosyjskich kolei zezwoliła na korzystanie z toalet w pociągach podczas postoju na stacjach - w Polsce, Ukrainie, Białorusi i Gruzji.
No i żeby nie było że tak o suchym tekście:
"Towarzysze Cheopsi, spłukujcie za sobą swoje piramidy!!!"
Zakazano rosyjskim samolotom latania na Europą z powodu przekroczenia dopuszczalnej granicy hałasu. Zarząd "Aeroflotu" wziął to pod uwagę i zakazał sprzedawania wódki na trasach europejskich.
Radzieccy uczeni skonstruowali sondę marsjańską, która będzie odbierać próbki gruntu amerykańskim sondom marsjańskim.
Wczoraj w Tadżykistanie odkryto duży przerzut narkotyków. A tu wiosna, deszcze... jeszcze takie odkryte zamokną!
- Panie Boże, no jakże tak? Całe 10 przykazań?! No 5, to bym zrozumiał...
- Mojżesz, ty się nie targuj!
- Panie Boże, a gdzie jest tu napisane, że nie mogę
W imię poprawności politycznej w amerykańskich ogrodach zoologicznych
zaprzestano oddzielnego trzymania czarnych i białych niedźwiedzi
Związek Pisarzy Rosji przyznał nagrodę za najlepszą powieść fantastyczną
roku sędziemu, który wydał wyrok na Chodorkowskiego
W Chinach największa plaga szarańczy od tysiąca lat. Chińczycy wreszcie
najedli się do syta
W ramach politycznej poprawności do flagi USA dodano czarne pasy i gwiazdy. (Za niedługo szkielet w logu sadola będzie w burkę odziany )
A w Irkutsku to trzech siedziało. I całą zimę pili. A na wiosnę jeden
wstał i poszedł do lasu, bo to był niedźwiedź.
Gruzini nie panikują w obliczu ptasiej grypy. Co innego, gdyby to było owcze AIDS...
W związku z zamieszkami Rosja wysłała do Francji pomoc humanitarną - tysiąc skinheadów.
W ramach tłumienia zamieszek Francuzi postanowili się odgrodzić od osiedli arabskich budując osiedla żydowskie.
Skład chleba: mąka, drożdze, cukier, woda.
No, ale jeśli zrezygnujemy z podstawowego składnika, jakim jest mąka, to otrzymamy produkt, który w tej cenie będzie kupowany jeszcze chętniej.
Mołdawscy uczeni skrzyżowali królika i psa Pawłowa. Teraz spróbujcie wejść do klatki i zapalić światło...
Dyrekcja rosyjskich kolei zezwoliła na korzystanie z toalet w pociągach podczas postoju na stacjach - w Polsce, Ukrainie, Białorusi i Gruzji.
No i żeby nie było że tak o suchym tekście:
"Towarzysze Cheopsi, spłukujcie za sobą swoje piramidy!!!"
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Estonia wypowiedziała wojnę Iranowi. Po miesiącu zażartych i krwawych walk estońska armia dotarła do granicy z Łotwą....
W zeszły czwartek, estońska rakieta dalekiego zasięgu po kilkugodzinnym locie pomyślnie opuściła silos i przewróciła nieopodal. Zgodnie z planem, wybuchu należy oczekiwać pojutrze.
W zeszły czwartek, estońska rakieta dalekiego zasięgu po kilkugodzinnym locie pomyślnie opuściła silos i przewróciła nieopodal. Zgodnie z planem, wybuchu należy oczekiwać pojutrze.
Najlepszy komentarz (124 piw)
t................r
• 2013-06-04, 2:02
Na uspokojenie dodam, że Czesi już wysłali w rejon konfliktu swoją marynarkę.
Marynarka opuściła wczoraj krawca i dotrze tam za tydzień.
Marynarka opuściła wczoraj krawca i dotrze tam za tydzień.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów