Miałem taki sam kłopot z napisaniem opisu mojej wrzuty jak On z odmianą
#film
Miałem taki sam kłopot z napisaniem opisu mojej wrzuty jak On z odmianą
Orwellowska wizja bezosobowego, wyjałowionego świata, w którym 42-letni Andreas przybywa do obcego miasta, nie wiedząc jak i dlaczego się tam znalazł. Jednak czeka tu na niego dom, praca, a nawet dziewczyna. Z czasem Andreas nabiera przekonania, że z tego miejsca nie ma ucieczki. Poznaje Hugona, który prowadzi go do piwnicy swego domu i pokazuje tajemną szczelinę w ścianie, przez którą Andreas słyszy cudowną muzykę, przywołującą na myśl wszystko to, czego brakuje w jego życiu. Być może szczelina jest braną do innego, lepszego świata. Andreas i Hugo planują ucieczkę.
Sarkastyczny i przyciemniony obraz życia w dobrobycie w krajach skandynawskich, w społeczeństwie, którego wszelkie problemy są rozwiązane. Współczucie jest zbyteczne - jego miejsce zajęła pusta życzliwość. Urządzanie kuchni zastąpiło miłość, a towarzyskie rytuały - przyjaźń. Normalność w całej swej groteskowości.
Mi się podobał, choć film, jak na produkcje skandynawskie przystało, ma klimat bardzo ponury. Jednak bardzo celnie poruszył on problemy społeczeństwa konsumpcyjnego.
Może nie jest to film stricte gore - ale wielbiciele gatunku z pewnością nie będą zawiedzeni. Dużo jest tam flaków, wszelakich spaczeń i zboczeń - ohydztwa na porządku dziennym. A wszystko to oblane w sosie karykatur i wypaczenia egzystencjalnego.
Trzy historie. Trzy epoki. Trzech mężczyzn. Dziadek, ojciec, syn. Ordynans, zawodowy sportowiec i mistrz prepararowania zwierząt.
Nie chce tu dawać jakichś dokładniejszych opisów gdyż uważam, że każdy powinien sam ocenić o czym jest ten film.
zajawka - scena z filmu która zapadła mi w pamięć:
linki: IMDB Filmweb
aż dziwne że tego tu jeszcze nie było (sprawdziłem i nie było )
jakiegoś chujowego filmu
spierdalaaaaaaj!
Fragment pochodzi z filmu "Ciacho"