Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika.
Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:
Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:
Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics: Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Dwóch księży spotkało się u fryzjera. Jeden z diecezji Głódzia*, drugi Gocłowskiego. Po strzyżeniu i goleniu fryzjer pyta pierwszego:
- Wody kolońskiej?
- Nie, jeszcze mój biskup pomyśli, że byłem w burdelu. A ty?
- Tak, poproszę. Mój biskup nie wie jak pachnie w burdelu.
- Rozmowa z tobą, Zuza, to jak rozminowywanie pola w czasie wojny. Nikt nie wie kiedy i z której strony pierdolnie.
- Co kurwa chamie jeden?! Ja jestem stara?!
Idę do fryzjera, siadam, proszę o strzyżenie "na zero",
a ten gamoń jebany, zafarbował na rudo i uczesał jak Tuska.
taki dowcip mi sie o fryzjerze przypomniał:
2 debili chce sobie zrobić żart z fryzjera i jeden do drugiego - choć wbijemy ci w głowe gwożdzia , jak bd cie obcinał to se maszynke uszkodzi! drugi na to - chyba cie pojebało , jak nie trafisz w gwozdzia to mi guza nabijesz
Sądząc po tym że przed nim stoi karetka, albo mówiąc "fachowo" ambulans, można wysnuć wniosek że nie pojechali tam do strzyżenia tylko po prostu był tam wypadek. No chyba że coś tym psiakom w tym zakładzie ucięli, w sume nie zdziwił bym się bo to jakaś nora xD
- Spierdalaj.