Homo-terroryzm tłamsi po raz kolejny jakikolwiek objaw sprzeciwu, czyli tolerancja w pigułce.
Flaga nienawiści i dyskryminacji
Żołnierz Air Force twierdzi, że został wyrzucony z pracy przez swoją homoseksualną przełożoną, bo nie chciał oświadczyć, że wspiera „małżeństwa” jednopłciowe. Kolejny przykład na to, że homolobby chce wyrugować normalność.
Żołnierz Air Force twierdzi, że został wyrzucony z pracy przez swoją homoseksualną przełożoną, bo nie chciał oświadczyć, że wspiera „małżeństwa” jednopłciowe.
Starszy sierżant Philip Monk może teraz trafić przed sąd, bo opowiedział publicznie o swoim przypadku. W sierpniu tego roku, Monk został wyrzucony z pracy w bazie Air Force w San Antonio po dwóch konfliktach ze swoją otwarcie homoseksualną przełożoną, major Elizą Valenzeulą.
Pierwszy incydent był związany z trenerem sportowym pracującym dla Air Force, który wyraził swoją dezaprobatę dla „małżeństw” jednopłciowych i porównał je do sytuacji z czasów upadającego Cesarstwa Rzymskiego. Monk otrzymał rozkaz doradzenia major Valenzeuli w sprawie ewentualnego postępowania dyscyplinarnego wobec trenera.
Monk mówi, że Valenzeula powiedziała mu, że „temu facetowi trzeba obciąć łeb”, bo jego poglądy były jej zdaniem dyskryminacją. Gdy Monk wyraził sprzeciw wobec ukarania pracownika, Valenzeula miała mu powiedzieć, że jeżeli jest po stronie trenera, a nie po „ich” stronie, to znajdą dla Monka inne miejsce pracy. Nieco później major miała zapytać sierżanta, czy dezaprobatę wobec „małżeństw” homoseksualnych uważa za dyskryminację; Monk odmówił odpowiedzi wiedząc, że szczerość mogłaby źle się dla neigo skończyć.
Valenzeula, jak opowiadał potem Breitbart.com sierżant Monk powiedziała mu, że wsparcie dla „małżeństw” homoeksualnych jest obecnie w wojsku obowiązkowe i żołnierze nie mają prawa otwarcie się z tym nie zgadzać. Monk zaproponował, że może byłoby w takim razie lepiej, gdyby odszedł z pracy, z czym major się zgodziła i Monk został zwolniony ze służby.
Air Force kilkukrotnie zapewniała, że sierżant nie stracił pracy ze względu na swoje poglądy religijne, ale po prostu dlatego, że skończył się już jego kontrakt. W rzeczywistości jednak, jak wskazuje adwokat Monka, kontrakt kończył się dopiero we wrześniu; w dodatku powinien później móc wrócić do swojej jednostki, a nakazano mu by tego nie robił.
Air Force stwierdziło, że były sierżant złamał prawo wojskowe, bo opowiedział o sprawie mediom. Jeżeli zostanie uznany przez władze wojskowe winny „przestępstwa dyskryminacji”, czeka go proces. Grozi mu wówczas więzienie oraz odebranie stopnia wojskowego.
Źródło
Flaga nienawiści i dyskryminacji
Żołnierz Air Force twierdzi, że został wyrzucony z pracy przez swoją homoseksualną przełożoną, bo nie chciał oświadczyć, że wspiera „małżeństwa” jednopłciowe. Kolejny przykład na to, że homolobby chce wyrugować normalność.
Żołnierz Air Force twierdzi, że został wyrzucony z pracy przez swoją homoseksualną przełożoną, bo nie chciał oświadczyć, że wspiera „małżeństwa” jednopłciowe.
Starszy sierżant Philip Monk może teraz trafić przed sąd, bo opowiedział publicznie o swoim przypadku. W sierpniu tego roku, Monk został wyrzucony z pracy w bazie Air Force w San Antonio po dwóch konfliktach ze swoją otwarcie homoseksualną przełożoną, major Elizą Valenzeulą.
Pierwszy incydent był związany z trenerem sportowym pracującym dla Air Force, który wyraził swoją dezaprobatę dla „małżeństw” jednopłciowych i porównał je do sytuacji z czasów upadającego Cesarstwa Rzymskiego. Monk otrzymał rozkaz doradzenia major Valenzeuli w sprawie ewentualnego postępowania dyscyplinarnego wobec trenera.
Monk mówi, że Valenzeula powiedziała mu, że „temu facetowi trzeba obciąć łeb”, bo jego poglądy były jej zdaniem dyskryminacją. Gdy Monk wyraził sprzeciw wobec ukarania pracownika, Valenzeula miała mu powiedzieć, że jeżeli jest po stronie trenera, a nie po „ich” stronie, to znajdą dla Monka inne miejsce pracy. Nieco później major miała zapytać sierżanta, czy dezaprobatę wobec „małżeństw” homoseksualnych uważa za dyskryminację; Monk odmówił odpowiedzi wiedząc, że szczerość mogłaby źle się dla neigo skończyć.
Valenzeula, jak opowiadał potem Breitbart.com sierżant Monk powiedziała mu, że wsparcie dla „małżeństw” homoeksualnych jest obecnie w wojsku obowiązkowe i żołnierze nie mają prawa otwarcie się z tym nie zgadzać. Monk zaproponował, że może byłoby w takim razie lepiej, gdyby odszedł z pracy, z czym major się zgodziła i Monk został zwolniony ze służby.
Air Force kilkukrotnie zapewniała, że sierżant nie stracił pracy ze względu na swoje poglądy religijne, ale po prostu dlatego, że skończył się już jego kontrakt. W rzeczywistości jednak, jak wskazuje adwokat Monka, kontrakt kończył się dopiero we wrześniu; w dodatku powinien później móc wrócić do swojej jednostki, a nakazano mu by tego nie robił.
Air Force stwierdziło, że były sierżant złamał prawo wojskowe, bo opowiedział o sprawie mediom. Jeżeli zostanie uznany przez władze wojskowe winny „przestępstwa dyskryminacji”, czeka go proces. Grozi mu wówczas więzienie oraz odebranie stopnia wojskowego.
Źródło
Najlepszy komentarz (79 piw)
BoKoR
• 2013-09-14, 1:06
Niestety, w dzisiejszych czasach bycie normalnym przestaje być normalne :/