Józef Szaniawski, politolog, sowietolog, publicysta, wykładowca UKSW, zginął w Tatrach 4 września, spadł w przepaść. Miał 68 lat.
Podczas celebrowanej przez blisko 40 kapłanów - wśród nich był m.in. o. Tadeusz Rydzyk - mszy pogrzebowej doszło do incydentu. Część uczestników uroczystości nie dała dojść do głosu przedstawicielowi prezydenta Janowi Lityńskiemu, który chciał odczytać decyzję prezydenta o przyznaniu Szaniawskiemu pośmiertnie Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski. Krzyczeli: "Hańba, hańba!".
Główny celebrans biskup Piotr Jarecki zareagował, przytaczając słowa Benedykta XVI o szacunku dla każdego człowieka.
Ogólnie rzecz biorąc bydło nie umie się zachować w czasie pogrzebu
Podczas celebrowanej przez blisko 40 kapłanów - wśród nich był m.in. o. Tadeusz Rydzyk - mszy pogrzebowej doszło do incydentu. Część uczestników uroczystości nie dała dojść do głosu przedstawicielowi prezydenta Janowi Lityńskiemu, który chciał odczytać decyzję prezydenta o przyznaniu Szaniawskiemu pośmiertnie Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski. Krzyczeli: "Hańba, hańba!".
Główny celebrans biskup Piotr Jarecki zareagował, przytaczając słowa Benedykta XVI o szacunku dla każdego człowieka.
Ogólnie rzecz biorąc bydło nie umie się zachować w czasie pogrzebu
Gdybyś sam nie był platformianym bydłem, to wiedziałbyś, że wizyta Lityńskiego, który już jako dziecko wręczał kwiaty Bierutowi, była prowokacją ze strony Komorowskiego. Za pewne, gdybyś znał poglądy Szaniawskiego, które mógł przedstawiać tylko w mediach Rydzyka i Gazecie Polskiej zamknąłbyś swój lemingowski ryj. A tak to 2-komórkowy mózg leminga dostał sprzężenia zwrotnego na wieść z TVNu o buczeniu na pogrzebie profesora, i zacząłeś kłapać, nie wiedząc, że ten profesor uważał ludzi takich jak ty za gówno. Temat powinien zostać usunięty, ale może zdążysz przeczytać i dojdzie do małego zwarcia w twoim karłowatym móżdżku leminga.