Indianin z Amazonii zabrał syna na polowanie, by go nauczyć tajników myśliwstwa.
Idą tak sobie przez las, a tu zza krzaka wyskakuje małpa.
Indianin zabił ją zatrutą strzałą z dmuchawki i wyjaśnił:
-Małpa dobra, małpa mięso i futro.
I przewiesił małpę przez ramię. Nagle zobaczyli tukana.
Indianiec jego też załatwił i wyjaśnił młokosowi:
-Tukan dobry, tukan rosół i lotki z piór.
Wtem zauważyli, że ktoś im robi zdjęcia. I Indianin znowu walnął z dmuchawki, po czym zwrócił się do syna:
-Reporter dobry, reporter zapałki, fajki i skrzynka z obrazkami.
Idą tak sobie przez las, a tu zza krzaka wyskakuje małpa.
Indianin zabił ją zatrutą strzałą z dmuchawki i wyjaśnił:
-Małpa dobra, małpa mięso i futro.
I przewiesił małpę przez ramię. Nagle zobaczyli tukana.
Indianiec jego też załatwił i wyjaśnił młokosowi:
-Tukan dobry, tukan rosół i lotki z piór.
Wtem zauważyli, że ktoś im robi zdjęcia. I Indianin znowu walnął z dmuchawki, po czym zwrócił się do syna:
-Reporter dobry, reporter zapałki, fajki i skrzynka z obrazkami.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis