18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (6) Soft (1) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
🎉🎉🎉 🥳🎂 17 urodziny sadistic.pl 🎂🥳 🎉🎉🎉
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:05
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: 25 minut temu

#islam

Budzik dla każdego araba
Crewloor • 2013-07-31, 2:23
Już wyobrażam sobie taki w każdej szanującej się islamskiej rodzinie

Fotografia oraz tekst powyżej nie zostały dodane, by kogokolwiek obrazić. Wstawione zostały w celach humorystycznych.

Notka osobista: Od pewnego czasu zastanawia mnie jedno, dlaczego obraźliwe teksty w kierunku osób wyznających islam (note: kozojebców) są częściej karane, niż teksty na temat kościoła katolickiego. Nie jestem osobą mocno wierzącą, jednakże denerwuje mnie fakt, że islamizacja postępuje w tak szybkim tempie. I taki pseudo ateizm jest jednym z czynników przyśpieszających jeszcze ten proces. W internecie zmiesza religię z błotem, a do kościółka z rodzicami w niedziele biegnie z zadartym ogonem. Tfu, wstyd i hańba.
Najlepszy komentarz (102 piw)
siedlik • 2013-07-31, 3:01
Nie tlumacz sie ze niechcesz nikogo obrazic.
Islam to gowna i niech juz tak zostanie, a allah to pedo.
Odnośnie tematu sadistic.pl/zatrzymanie-czeczenca-w-moskwie-vt217974.htm który prawił o zatrzymaniu czeczeńca i jego koleżce, który napadł na policjanta z kastetem.

W związku z powyższym wydarzeniem, dnia dzisiejszego OMON przeprowadza czystkę rynku. Policja sprawdza pozwolenia na prowadzenie działalności, dokumenty migracyjne, certyfikaty itp. Cały rynek został okrążony - nie da się wyjść ani wejść.

Jeden z czarnuszków napadł na policjantów z nożem. Na filmie widać-to ten, co leży mordą w trawie.
Na rynku, na terytorium którego doszło do napaści na policjanta były robione tzw. kontrolne zakupy. Wykryto bardzo dużo nieścisłości. Niektórzy nie mają kompletnie żadnych pozwoleń. Rynek rządzi się swoimi prawami - mówi jeden z majorów policji. No i wiadomo kto ten rynek trzyma.
Co jak co, ale z OMONem nie ma żartów.


Taka ciekawostka, która wielu może zaszokować.

Teksty pochodzą z oficjalnego i największego fanpag'u Islamu w Polsce, nie będę dawał linków, bo jak ktoś chce to sobie znajdzie - ale to właśnie ta strona którą wielu uważa za atakującą... chrześcijan.

Cytat:

To co się dzieje w świecie Arabskim odsłania prawdziwą hipokryzje i arogancje ludzi którzy zapomnieli czym są prawdziwe wartości w tym krótkim życiu na Ziemi… ludzi którzy kiedyś znali lecz szybko zapomnieli czym jest prawdziwe znaczenie Islamu!

Patrząc na Egipt i cały Arabski świat, dziękuję że Islam nie jest religią Arabów i że Arabowie stanowią mniejszość wśród wszystkim Muzułmanów na świecie! Jednak ta mniejszość wysyła złą wiadomość do reszty świata, i pomaga ładować broń tym którzy walczą z Islamem i muzułmanami na całym świecie.

Świat patrzy na Was, więc to nie jest tylko Wasz problem!

Wstydźcie się Arabowie!!! Czy Wy jesteście Muzułmanami???



A w komentarzach:

Cytat:

Nie oceniam ogółu, ale piętnuję zjawisko o którym nie mówi się w naszych meczetach...



Cytat:

Ten wpis dotyczy postępowania Arabów wbrew nauce Islamu.



Cytat:

Arabowie to tylko 20% wszystkich muzułmanów na świecie



Biorąc pod uwagę że całkiem sporo Muzułmanów jest w Azji - głównie w Rosji ale nie tylko, a także w niearabskiej części Afryki - to te dane o 20% nie muszą być wcale wzięte z kosmosu.

Sam tekst rzuca ciekawe światło wobec podejścia tych normalniejszych do radykałów i terrorystów. Wstawiam bo wielu uważa że każdy Muzułmanin chciałby zabijać niewiernych.

Część pewnie tak, głównie na bliskim wschodzie - ale nie należy wrzucać wszystkich do jednego wora z mordercami i gwałcicielami. Jak widać sami Muzułmanie [przynajmniej Ci w Polsce] są negatywnie nastawieni do tych samych zachowań co choćby... narodowcy. Sam byłem tym zaszokowany.

Pozdrawiam.

Tekst nie ma na celu obrażania niczyich poglądów i wartości. Nie ma też na celu propagowania żadnych ideologii - w tym religijnych. Ma tylko i wyłącznie pokazanie czegoś czego 99% ludzi nie wie.
Cytat:

Po raz kolejny bunt wyznawców islamu sprawił, że zapłonęły przedmieścia francuskiej stolicy. Jednak niewielu europejskich dziennikarzy zainteresowało się tą sprawą. Czy wydarzenia tego typu są rzeczywiście tak mało istotne? A może po prostu pojawiła się „nowa świecka tradycja” i nad płonącymi miastami Starego Kontynentu powinniśmy nauczyć się przechodzić do porządku dziennego.



W tym tygodniu we Francji znów zapłonęły przedmieścia Paryża. Wszystko zaczęło się od mandatu wypisanego okrytej burką kobiecie, zgodnie z francuskimi przepisami zakazującymi nosić podobnych strojów (a więc takich, które uniemożliwiają identyfikację) w miejscach publicznych. Mandat taki można porównać z mandatem za parkowanie w niewłaściwym miejscu. Mąż owej kobiety, rozsierdzony taką niesłychaną obrazą, w próbie obrony honoru rodziny, zaatakował wykonującego swoje obowiązki policjanta i próbował go udusić. Został za to aresztowany a to z kolei rozwścieczyło jego współwyznawców, którzy od trzech dni wchodzą w dysputę z obowiązującym prawem na sposób, jaki znamy nie tylko z przedmieść Paryża, ale także z innych miast Europejskich – podpalają samochody i wdają się w regularne potyczki z siłami porządkowymi. Wydarzenie to zostało jednak zignorowane przez media. Nie wiadomo jednak, czy ma to świadczyć o nieistotności tych zajść, czy też może o tym, że pojawiła się „nowa świecka tradycja” i że nad płonącymi europejskimi miastami powinniśmy nauczyć się przechodzić do porządku dziennego.

Z doniesień medialnych, które przebiły się do głównego nurtu informacyjnego dowiedzieć się można za to następujących rzeczy: Przede wszystkim ze świecą możemy szukać słowa „burka”, mandat dotyczył chusty, czy też „welonu na twarzy”. Po drugie informowano, iż natychmiast wkroczyły kompetentne władze i oto francuski minister spraw wewnętrznych zaapelował o spokój i dialog nalegając, że potrzeby jest w pierwszej kolejności porządek publiczny zaś w drugiej szacunek dla francuskich muzułmanów.

Ostatnia uwaga miała na celu ułagodzenie tych, którzy twierdzą bez ogródek, że sławetna francuska laïcité, a więc polityka bezwzględnego sekularyzmu w przestrzeni publicznej, jest tylko fasadą instytucjonalnej dyskryminacji wyznawców Mahometa, drugiej co do liczebności grupy religijnej we Francji. We Francji zakaz burek obowiązuje od 2011 roku a jego zwolennicy podkreślali, że ubiory takie nie tylko stoją w sprzeczności z zasadami, na których oparta jest republika, ale także są oznaką uciskania kobiet. Zgodnie z prawem, obok niewysokiego mandatu za noszenie burek w miejscach publicznych, przewidziano także grzywnę wysokości 30,000 euro dla każdego, kto zmuszałby kobietę do tego ubioru. Oczywiście takie prawo bezpośrednio uderza tylko w ten nieliczny procent muzułmanek, które uważają, że wymogi skromności sprawiają, że nie mogą one wyjść z domu w czymś innym niż nikab pozostawiający tylko wąski otwór na oczy, lub burka, która przesłania nawet tę część. Ale są i tacy, którzy uważają, że francuskie prawodawstwo w obecnej formie stygmatyzuje także owych mitycznych – pozostają oni mitycznymi, gdyż nikomu nie udało się ich zdefiniować – „umiarkowanych” muzułmanów.

Postulowane pierwszeństwo szacunku dla muzułmanów wobec szacunku dla francuskiego prawa i kultury, stanowi absurdalny dysonans, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę dziejącą się niemal równocześnie sprawę Marte Dalelv, którą w Zjednoczonych Emiratach Arabskich oskarżono i skazano za cudzołóstwo po tym, jak zgłosiła na komisariacie popełniony na niej gwałt. W przypadku Norweżki media podkreślały przecież jak ważne jest pamiętanie o odmienności kulturowej krajów muzułmańskich i o tym, by podczas pobytu tam dostosowywać się do obowiązującego prawa. We Francji to nie mniejszość ma się dostosować do większości, ale raczej na odwrót – większość ma odrzucić swoje prawa, swoje zasady, swój dorobek cywilizacyjny w imię tolerancji wartości wyznawanych przez mniejszość.

Trzecim elementem wystąpień ministra Vallsa było potępienie stosowania przemocy. Nie chodziło jednak o apel do muzułmanów, a raczej – nie tylko do nich. Minister zaapelował o zwalczanie wszystkich, którzy „atakują budynki muzułmańskie oraz naszych współziomków wyznania mahometańskiego” dodając przy tym, że tylko dialog oferuje wyjście z zaistniałej sytuacji. Te słowa także wymagają refleksji, zwłaszcza, że Trappes płonie nie po raz pierwszy. Jak można się dowiedzieć z depesz prasowych “było to jedno z wielu przedmieść, w których w 2005 roku protestowała rozczarowana młodzież pochodząca z rodzin emigranckich wywodzących się z byłych francuskich kolonii w Afryce Północnej zamieszkująca zaniedbane osiedla socjalne”. Proszę czytać uważnie: Zwrot “rozczarowana młodzież” sugeruje, że francuskie społeczeństwo zawiodło nadzieje owej młodzieży, a przecież wiadomo, że jest moralnie zobligowane do tego, żeby niczym dobra wróżka spełniać wszelkie marzenia emigrantów. Wiemy też, że Francuzi nie stanęli na wysokości zadania i nie dbają o „osiedla socjalne”, które przekazali przybyszom (w dużej części za darmo, lub za symboliczną opłatą). Zabrakło też wyjaśnienia, dlaczego muzułmanie sami nie dbają o zamieszkiwane przez siebie dzielnice. Przypomina się także, że ostatecznie winny wszystkiemu jest francuski imperializm i kolonie w Afryce Północnej. Dzięki takim zabiegom stylistycznym, czytelnik nie ma wątpliwości, że tak naprawdę nie chodzi o żadne burki, wartości i zasady, ale o „pracę, nadzieję i wykształcenie” jak to ujął minister Valls. Wynika z tego, że gdy muzułmanie podpalają miasta – tak naprawdę chcą pracy. Kiedy w biały dzień mordują maczetami na ulicach – tak naprawdę chcą pracy. Kiedy demolują, protestują i planują zamachy terrorystyczne – chcą pracy i brak im nadziei (sic!).

Nie powinno to dziwić. W swoich przemówieniach minister Valls powtarza tylko to, co już setki razy mogliśmy usłyszeć od innych europejskich polityków. Podtrzymują oni kłamliwe przekonanie, że poprawa warunków egzystencjalnych muzułmanów rozwiąże wszystkie problemy związane z ich radykalizacją i skłonnością do stosowania przemocy jako najskuteczniejszego narzędzia w „dialogu”.

W 1968 muzułmanie we Francji stanowili ok 1.23% ogółu populacji. W 1988 ten wskaźnik wzrósł do 3.6% a w 2009 już do 11.94%, chociaż wszystkie te dane są tylko szacunkowe. Zgodnie z tą tendencją wzrostu, oblicza się, że obecnie mniejszość muzułmańska stanowi już prawie 15% społeczeństwa. W praktyce oznacza to z jednej strony, że muzułmanie stanowią coraz bardziej liczącą się siłę polityczną (żelazny elektorat partii lewicowych, które bardzo zabiegają o islamskie głosy), z drugiej zaś, pewną „masę krytyczną”, której zachowanie i żądania budzą coraz bardziej zdecydowany sprzeciw autochtonicznych Francuzów. Zamieszki, potyczki z policją, podpalanie samochodów, blokowanie ulic podczas piątkowych modlitw, całe osiedla zwane „no-go zones”, gdzie strach się pokazać niemuzułmaninowi, ataki na przedstawicieli państwa (policjantów, strażaków, urzędników)… wyliczankę tę można ciągnąć, a nic nie wskazuje na to, by zjawiska te miały ustąpić – wręcz przeciwnie, tylko się nasilają. Wydaje się, że na zdecydowane działania jest już zdecydowanie za późno.

Zwolennicy „zdecydowanych działań”, określani przez mainstream mianem skrajnie prawicowych partii neofaszystowskich, jak np. Front Narodowy Jean-Marie Le Pena, zalecają stosowanie zasady “zero tolerancji”. Przekonują, że albo rozwiąże się te problem teraz, albo będzie prowadzić nieefektywny dialog do momentu, kiedy będzie za późno, a więc do momentu, kiedy muzułmanie zaczną dyktować warunki Francuzom, w kraju, który już nie będzie Francją. Według nich należy aresztować wszystkich biorących udział w rozruchach (a zatem ok. 250 osób), deportować w przyspieszonym trybie tych, którzy nie mają prawa pobytu we Francji, nałożyć surowe grzywny na sympatyków zamieszek, zamknąć w więzieniach wszystkich, którzy dopuścili się przemocy, na czele z mężczyzną, od którego to wszystko się zaczęło i w ten sposób pokazać, że prawo jest jedno i dla wszystkich.
Naturalnie problemem jest logistyka – czy jest we Francji wystarczająca ilość policjantów, sił porządkowych, czy starczy miejsca w więzieniach, czy system sądowniczy poradzi sobie z taką ilością procesów? Jak można wylegitymować podejrzanych, kiedy zabarykadowali się w swojej dzielnicy? W jaki sposób wyegzekwować zapłacenie grzywny, jeśli nie mają oni przychodów? Na końcu zaś – jak deportować z Francji obywateli bądź co bądź francuskich. Jak odebrać obywatelstwo komuś, kto we Francji się urodził, wychowywał i spędził całe życie, szczególnie, jeśli jest to jego jedyne obywatelstwo – a zatem nie ma kraju, który byłby zobowiązany taką osobę przyjąć? Wydaje się to raczej niemożliwe.

Tymczasem mieszkańcy Trappes w rozmowie z reporterem Le Monde stwierdzają buńczucznie, że atmosfera w dzielnicy jest rewolucyjna i zapewniają zgodnie, że to dopiero początek i że „za 20 lat Trappes będzie Czeczenią”. Takie deklaracje wskazują jasno na to, że część muzułmanów zamieszkujących Francję wcale nie czuje się Francuzami, na pewno nie w ujęciu społeczno-kulturowym, zaś ta część, która być może się z Francją identyfikuje (wracamy tu do problemu mitycznych „umiarkowanych muzułmanów”) nie jest w stanie zapobiec i powstrzymać przemocy. Ludzie uczestniczący w zamieszkach nie są zainteresowani Francją i jej dobrem, są zainteresowani dobrem wspólnoty muzułmańskiej we Francji a to w ich rozumieniu nie ma nic wspólnego z integracją i przyjęciem francuskiego dziedzictwa cywilizacyjnego.

Długo można dywagować o powodach zamieszek i sposobach radzenia sobie z nimi, jedno można powiedzieć jednak na pewno – nie były one pierwszym pokazem muzułmańskiego niezadowolenia, nie będą też ostatnim. Nie wiadomo tylko które miasto zapłonie jako następne.



źródło - pch24.pl

Może ktoś pamięta pana Tasaka (tego od pedofilów).
Mało kto wie, że jest on założycielem neonazistowskiego ugrupowania pod nazwą FORMAT18. Niżej małe info z wiki:
Format18 (Russian: Формат18) was an extremely violent Russian neo-nazi group based in Moscow, that was suspected of being involved in the murder of almost 600 immigrants in less than a year. It was led by the skinhead Maxim Martsinkevich.
Niżej pyszna kompilacja
Najlepszy komentarz (99 piw)
mrlewy • 2013-07-28, 14:57
Niby wszystko ładnie, pięknie. Ale mogę się założyć, że przynajmniej połowa z ich ofiar to nie byli faktycznie ciapaci, na których oni "polowali" tylko przypadkowe osoby, które im się po prostu nie spodobały, bo wyglądały inaczej niż oni
Poza tym, atakowanie jednej osoby w kilku to jest skurwysyństwo i przejaw bezmózgowia. Rozumiem taką sytuację jeszcze gdyby taka osoba wyrządziła im szkodę bezpośrednio, ale wątpię, że w tej kompilacji się takie znalazły.
Szwecja zyskała tytuł światowej stolicy gwałtu. Zgadniecie kto im w tym pomógł? Oto link do artykułu Artykuł
Dla osób, które niekoniecznie mają ochotę zagłębiać się w obcojęzyczny artykuł mały skrót:
-Muzułmaniet stanowią 6% populacji Szwecji.
-Aż 77% gwałtów w tym kraju jest popełniana właśnie przez nich.
-Jedna na cztery Szwedki zostanie zgwałcona (ilość napaści seksualnych wzrasta o 500%).
-W lipcu poprzedniego roku z Sztokholmnie zgłaszano średnio 5 gwałtów DZIENNIE.

Tabelka (języka nie znam ale domyślam się, że chodzi o ilość gwałtów popełnionych w ciągu roku):

A w mediach cisza... zastanawiam się co oni będą musieli zrobić, żeby powstał jakikolwiek odzew ze strony władz. Chyba prędzej sami Szwedzi złapią za to, co będą mieli pod ręką i sami zaczną wymierzać sprawiedliwość (niesprawiedliwość również )
Tłumaczenie własne na szybko, więc jeśli widzicie jakieś błędy albo chcielibyście coś dodać do tłumaczenia to dajcie znać.
Najlepszy komentarz (44 piw)
F................m • 2013-07-27, 18:28
W języku rosyjskim jest takie słowo którego bardzo mi w polskim brakuje - дотолераститься. Nasze "dotolerować się", tolerwać coś i dostawać z tego powodu po dupie.

I to słówko idealnie pasuje mi do treści tego posta. Mają tępe lewackie cipy za swoje! Niech wypinają więc dupy i czekają!

PS. Założę się, że większość z nas dożyje ogłoszenia kalifatu skandynawskiego.
Znalazłem to niedaleko mojego domu i postanowiłem zrobić zdjęcie i się tym z Wami podzielić, nie wiem kto to zrobił ale zuch chłopak Zawsze to jakaś forma protestu, może pojawi się więcej takich fotek


P.S Jeszcze na bramie było napisane "stop islamizacji europy" ale niestety dzień później byłem zrobić fotkę i było już zamazane -_-
Oraz na ulicy soczysty napis "wypierdalać"
Najlepszy komentarz (136 piw)
Jogurcik • 2013-07-27, 17:47
NieWiemZeWiem, nie lubię ciapatych, ale Ty się chyba zesrasz zaraz.
Wolność po Islamsku
quilk • 2013-07-27, 13:10
Wolność to piękne i wielkie słowo.

To samo słowo jest powodem do walki z Islamem, ponieważ Islam jest synonimem wolności. W mediach czy masowej komunikacji nie ma ludzi tłumaczących znaczenie prawdziwego Islamu, a ci którzy ”to robią” to nawet nie muzułmanie, a w najlepszym przypadku ludzie z tytułem naukowym ”Wydaje Mi Się”. Ta ”rzetelna” edukacja odnosi sukces siejąc strach w umyśle człowieka, który dostrzega wyłącznie ucisk i zniewolenie. Gdzie jest ta wolność w Islamie?

Islam uwalnia człowieka od czczenia istot i przywraca wszelką cześć i chwałę Jednemu Bogu, Stwórcy wszystkich istot.

Islam pozbawia władzy i kontroli człowieka nad drugim człowiekiem, zrównując wszystkich ludzi i przypisując wszelką moc i władzę Jednemu Bogu.

Islam daje wolność w zakresie religii, dając możliwość wyboru wiary każdej istocie i jej ocenę pozostawia Bogu w Dniu Sądu.

Islam uwalnia człowieka od niedoskonałości prawa ludzkiego i wprowadza prawo Boże, ale tylko dla tych którzy chcą poddać się woli i sprawiedliwości Boga.

Islam uwalnia człowieka od chorób ludzkiej natury, dając możliwość wyboru moralności według Bożej nauki.

Islam uwalnia człowieka od finansowego niewolnictwa, zakazując pożyczania na procent i innych niesprawiedliwych transakcji.

Islam daje wolność naszemu ciału i umysłowi, uwalniając od tego co szkodzi tak jak alkohol, narkotyki, czy hazard.

Islam zrównuje prawa kobiet i mężczyzn, co od powstania świata nie funkcjonowało w żadnym ludzkim systemie.

Islam zabezpiecza prawa i godność kobiety.

Islam daje wolność podejmowania wszystkich decyzji i uznaje nasze własne decyzje jako podstawę Bożego osądu w Dniu Ostatecznym.

Wolność której pragnie każdy człowiek jest gwarantowana przez Boga, lecz tylko Islam w swojej praktyce nadaje wymierne znaczenie wolności. Jest to powodem strachu wszystkich systemów (politycznych, finansowych, czy religijnych) opartych na władzy człowieka i ich obawie przed utratą tej władzy, nie na rzecz muzułmanów (innych ludzi), ale tego który stoi ponad nami wszystkimi czyli Boga.

Żyjemy w czasach gdy więcej ludzi zaczyna zadawać pytania rządzącym, widzą upadek moralności, są poniewierani przez banki i inne systemy sprzedające złudną wizję radości w świecie rządzonym ręką człowieka. Mniejszość ”wybranego narodu” w swojej arogancji i braku strachu przed Bogiem uzurpuje sobie prawo do narzucania ich wizji świata i manipulowania naszym życiem na Ziemi. Od czasów braku posłuszeństwa Mojżeszowi i odrzucenia przesłania Jezusa nic nie uległo zmianie. SubhanaAllah, im bardziej atakują i fałszują przesłanie Boga w Islamie, tym więcej ludzi zadaje pytania, szuka drogi do prawdy i odnajdują tą prawdę w Islamie.

Wolność jest wrogiem człowieka u władzy, gdyż przez nią traci kontrolę. Rosnący sprzeciw ludzi na świecie w stosunku do poczucia bycia wykorzystywanym i manipulowanym, potrzeba moralności w stosunku do jej braku we wszystkich aspektach naszego życia, czy chęć lepszej egzystencji w oparciu o Bożą sprawiedliwość i Jego wartości, prowadzi ludzi do prawdy, a prawda daje nam wolność…

Zajebane z FB "Islam po Polsku". Tak cudowny tekst, że szkoda się nie podzielić.