i w pizdu jak domino...
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:27
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 3:27
#islamabad
i w pizdu jak domino...
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
tym razem gówno pod chodnikiem...
Jakiś sławny TikTokowiec z ciapastanu nie dojechał do celu
Cytat:
ISLAMABAD: Famous Pakistani TikTok personality Daniyal Khan has reportedly died in a car accident in Islamabad Sunday.
According to a news report, four youths in their twenties were killed in a road accident in the wee hours of Sunday near I/8 Interchange at Islamabad Expressway, the police said.
Three persons died on the spot while the fourth succumbed to his injuries at Pakistan Institute of Medical Science(PIMS) during medical aid.
The social media was abuzz with talk of TikTok star Daniyal’s death in the car crash. He had nearly 200k followers on the short-video sharing site.
Najlepszy komentarz (30 piw)
rafal.szejny
• 2019-12-29, 3:48
Zdechnac jako tiktokowiec to ekwiwalend smierci z fjutem w ustach
Nie miał szczęścia ten stojący na przejściu gdy samochód zaprosił go do uczestnictwa w wypadku.
Może niektórzy z Was wiedzą o działalności Polskiego Klubu Alpejskiego. Łatwo się domyśleć po samej nazwie czym się zajmują. W tym roku organizowali wyprawę pt. Nanga Parbat Experience 2013 do Pakistanu.
To co się tam rozegrało zmroziło krew w moich żyłach. I bynajmniej nie chodzi tu o jakiekolwiek warunki na szlaku.
Cytuję [za witryną sport.pl]
"10 osób zginęło podczas ataku uzbrojonych napastników do jakiego doszło w rejonie góry Nanga Parbat w północnym Pakistanie. Ofiarami byli wspinacze z Chin, Rosji i Ukrainy, którzy pozostali w bazie noclegowej. Zabito również ich przewodnika. - Obcokrajowcy są naszymi wrogami - oznajmił rzecznik grupy Jundullah, która może stać za dokonaniem zamachu.
Nanga Parbat to dziewiąty najwyższy szczyt świata i cel licznych eskapad himalaistycznych. W bazie noclegowej w rejonie gór Nanga Parbat przebywało w ostatnich dniach 50. wspinaczy.
Ostatniej nocy około 40. osób korzystając z poprawiających się warunków pogodowych wyruszyło na trasę. Wśród nich była ekipa prowadzona przez Polkę Aleksandrę Dzik. - Niemal wszyscy członkowie naszej grupy byli tej nocy w drugim obozie - poinformowała Dzik.
W niedzielę rano z Dzik kontaktował się Paweł Piskorz z zespołu BluEmu. W rozmowie z off.sport.pl potwierdził on informacje, że żaden z Polaków nie ucierpiał.
Około północy grupa osób, która pozostała w hotelu została zaatakowana przez terrorystów. Napastnicy przebrani w mundury policyjne zabrali turystom pieniądze i paszporty, a następnie otworzyli do nich ogień. Jak poinformował pakistański minister spraw wewnętrznych ofiary pochodziły z Ukrainy, Rosji i Chin. Według informacji agencyjnych - z grupy kierowanej przez miejscowych przewodników przeżyła tylko jedna osoba, mieszkaniec Chin. Ponadto zabito jednego z przewodników. Pozostali Pakistańczycy zostali pobici i związani.
"Obcokrajowcy naszymi wrogami"
Północny region Gilgi Baltistan graniczy z Chinami i Kaszmirem. Jak dotąd był uważany za jeden z bezpieczniejszych obszarów niestabilnego politycznie Pakistanu. Popularnością cieszy się ze względu na uwarunkowania geograficzne.
- Latem przyjeżdża do nas wiele osób. Tutejsi mieszkań pracują i zarabiają dzięki temu pieniądze. To wydarzenie będzie miało wpływ nie tylko na postrzeganie naszego regionu, ale też całego Pakistanu - powiedział jeden z urzędników Syed Mehdi Shah.
Do ataku przyznała się grupa Jundullah, która w przeszłości dokonywała zamachów na pakistańskich szyitów. - Obcokrajowcy są naszymi wrogami. Z dumą bierzemy odpowiedzialność za dokonanie zamachu i zapewniamy, że do tego rodzaju incydentów w przyszłości dojdzie jeszcze wielokrotnie - oświadczył rzecznik Jundullah cytowany przez światowe agencje.
Za krwawy atak nie musi być jednak odpowiedzialny Jundullah. Rzecznik organizacji terrorystycznej, Tehrik-e-Taliban (pakistańskich talibów), powiedział, że atak na wspinaczy był odpowiedzią za zabicie Waliura Rehmana. Była to druga osoba w hierarchii tej organizacji - podaje BBC. Został on najpewniej zabity przez amerykańskiego drona w maju.
Rzecznik terrorystów powiedział pakistańskiej gazecie "Dawn", że ataku dokonała organizacja Janud-e-Hafsa."
Śmigłowiec pakistańskiej armii transportujący ciała zmarłych wspinaczy.
Oficjalny komunikat PKA:
W związku z porannym atakiem na Base Camp pod Nanga Parbat informuję, iż uczestnicy naszej wyprawy Nanga Parbat Experience 2013 w składzie Bogusław Magrel, Włodzimierz Kierus i Adam Stadnik są cali i zdrowi, a w chwili obecnej w obstawie wojska przemieszczają się do Islamabadu (planowo mają tam być jutro rano). Na miejscu czeka już na nich Ewelina Paszek - kierowniczka trekku pod K2 ze swoim zespołem. Jak udało mi się dowiedzieć od agencji Jasmine Tours wszyscy Polacy będący w tym czasie pod Nangą są bezpieczni i również wracają do Islamabadu.
Nie chcę mi się wierzyć w to co się tam dzieje.
Dobrze, że naszym alpinistom nic nie jest, mam nadzieję, że bezpiecznie wrócą do swych rodzin.
Koszmar.
To co się tam rozegrało zmroziło krew w moich żyłach. I bynajmniej nie chodzi tu o jakiekolwiek warunki na szlaku.
Cytuję [za witryną sport.pl]
"10 osób zginęło podczas ataku uzbrojonych napastników do jakiego doszło w rejonie góry Nanga Parbat w północnym Pakistanie. Ofiarami byli wspinacze z Chin, Rosji i Ukrainy, którzy pozostali w bazie noclegowej. Zabito również ich przewodnika. - Obcokrajowcy są naszymi wrogami - oznajmił rzecznik grupy Jundullah, która może stać za dokonaniem zamachu.
Nanga Parbat to dziewiąty najwyższy szczyt świata i cel licznych eskapad himalaistycznych. W bazie noclegowej w rejonie gór Nanga Parbat przebywało w ostatnich dniach 50. wspinaczy.
Ostatniej nocy około 40. osób korzystając z poprawiających się warunków pogodowych wyruszyło na trasę. Wśród nich była ekipa prowadzona przez Polkę Aleksandrę Dzik. - Niemal wszyscy członkowie naszej grupy byli tej nocy w drugim obozie - poinformowała Dzik.
W niedzielę rano z Dzik kontaktował się Paweł Piskorz z zespołu BluEmu. W rozmowie z off.sport.pl potwierdził on informacje, że żaden z Polaków nie ucierpiał.
Około północy grupa osób, która pozostała w hotelu została zaatakowana przez terrorystów. Napastnicy przebrani w mundury policyjne zabrali turystom pieniądze i paszporty, a następnie otworzyli do nich ogień. Jak poinformował pakistański minister spraw wewnętrznych ofiary pochodziły z Ukrainy, Rosji i Chin. Według informacji agencyjnych - z grupy kierowanej przez miejscowych przewodników przeżyła tylko jedna osoba, mieszkaniec Chin. Ponadto zabito jednego z przewodników. Pozostali Pakistańczycy zostali pobici i związani.
"Obcokrajowcy naszymi wrogami"
Północny region Gilgi Baltistan graniczy z Chinami i Kaszmirem. Jak dotąd był uważany za jeden z bezpieczniejszych obszarów niestabilnego politycznie Pakistanu. Popularnością cieszy się ze względu na uwarunkowania geograficzne.
- Latem przyjeżdża do nas wiele osób. Tutejsi mieszkań pracują i zarabiają dzięki temu pieniądze. To wydarzenie będzie miało wpływ nie tylko na postrzeganie naszego regionu, ale też całego Pakistanu - powiedział jeden z urzędników Syed Mehdi Shah.
Do ataku przyznała się grupa Jundullah, która w przeszłości dokonywała zamachów na pakistańskich szyitów. - Obcokrajowcy są naszymi wrogami. Z dumą bierzemy odpowiedzialność za dokonanie zamachu i zapewniamy, że do tego rodzaju incydentów w przyszłości dojdzie jeszcze wielokrotnie - oświadczył rzecznik Jundullah cytowany przez światowe agencje.
Za krwawy atak nie musi być jednak odpowiedzialny Jundullah. Rzecznik organizacji terrorystycznej, Tehrik-e-Taliban (pakistańskich talibów), powiedział, że atak na wspinaczy był odpowiedzią za zabicie Waliura Rehmana. Była to druga osoba w hierarchii tej organizacji - podaje BBC. Został on najpewniej zabity przez amerykańskiego drona w maju.
Rzecznik terrorystów powiedział pakistańskiej gazecie "Dawn", że ataku dokonała organizacja Janud-e-Hafsa."
Śmigłowiec pakistańskiej armii transportujący ciała zmarłych wspinaczy.
Oficjalny komunikat PKA:
W związku z porannym atakiem na Base Camp pod Nanga Parbat informuję, iż uczestnicy naszej wyprawy Nanga Parbat Experience 2013 w składzie Bogusław Magrel, Włodzimierz Kierus i Adam Stadnik są cali i zdrowi, a w chwili obecnej w obstawie wojska przemieszczają się do Islamabadu (planowo mają tam być jutro rano). Na miejscu czeka już na nich Ewelina Paszek - kierowniczka trekku pod K2 ze swoim zespołem. Jak udało mi się dowiedzieć od agencji Jasmine Tours wszyscy Polacy będący w tym czasie pod Nangą są bezpieczni i również wracają do Islamabadu.
Nie chcę mi się wierzyć w to co się tam dzieje.
Dobrze, że naszym alpinistom nic nie jest, mam nadzieję, że bezpiecznie wrócą do swych rodzin.
Koszmar.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów