1944. Berlin. Kancelaria Rzeszy. Godzina 8.00
Wchodzi Adolf do sekretariatu, łapie sekretarkę za dłoń. Ona się cała rozpływa w skowronkach.
-Jutro złapie Panią za co innego !- Wychodzi.
Nazajutrz wchodząc do sekretariatu łapie ją za piersiątko !
-Jutro złapie Panią za co innego !- Wychodzi.
Następnego dnia cały podniecony Adolf wchodzi do sekretariatu, i niespodzianka, sekretarki nie ma, a na biurku kartka: "Za freda mnie nie złapiesz J-23".
Wchodzi Adolf do sekretariatu, łapie sekretarkę za dłoń. Ona się cała rozpływa w skowronkach.
-Jutro złapie Panią za co innego !- Wychodzi.
Nazajutrz wchodząc do sekretariatu łapie ją za piersiątko !
-Jutro złapie Panią za co innego !- Wychodzi.
Następnego dnia cały podniecony Adolf wchodzi do sekretariatu, i niespodzianka, sekretarki nie ma, a na biurku kartka: "Za freda mnie nie złapiesz J-23".
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis