IMO najlepszy film ubiegłego roku i w ogóle jeden z najlepszych w ostatnich latach. Pokazuje jak niewiele czasami trzeba aby całkowicie niewinnej osobie spierdolić życie i chyba dość trafnie obrazuje psychologię tłumu.
Fabuła opowiada o Lukasie - facecie pracującym w przedszkolu w malutkim duńskim miasteczku. Pewnego dnia jedna z jego podopiecznych wypowiada przy przedszkolance zasłyszane u brata słowa, z których znaczenia nie zdaje sobie sprawy, a które okazują się kluczowe dla dalszego życia Lukasa. Z dnia na dzień odwracają się od niego wszyscy bliscy, bez zbędnych pytań czy procesów zostaje uznany przez niewielkie społeczeństwo za zwyrodnialca i pedofila czemu musi samotnie stawić czoła.