Przychodzi dyrektor do lekarza zakładowego:
- Doktorze, coś mi ostatnio jądra sinieją strasznie.
- Niech Pan powie sekretarce, żeby dupy kalką nie podcierała.
- Doktorze, coś mi ostatnio jądra sinieją strasznie.
- Niech Pan powie sekretarce, żeby dupy kalką nie podcierała.