18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (4) Soft (3) Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 18:08
📌 Konflikt izrealsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 5:23

#kanibale

Uczta
hansuke • 2024-08-26, 19:24
Smacznego ;D

Najlepszy komentarz (315 piw)
żmij • 2024-08-26, 19:28
Niech nie pierdolą, że to tacy sami ludzie, jak my.
Niech w ogóle nie pierdolą, że to ludzie.

Jebane małpy.
Kanibale z Rosji zatrzymani, grasowali prawie 20 lat. Mieli przepis na "ludzką głowę w pomarańczach"

W Krasnodarze zatrzymano "małżeństwo kanibali". Aresztowana para może odpowiada za śmierć nawet 30 osób. Ale najbardziej wstrząsające są szczegóły ich działalności. W mieszkaniu znaleziono 8 worków szczątków, setki zdjęć potraw z ludzi oraz przepis kulinarny na "ludzką głowę w pomarańczach".



Nadal nie możemy w to uwierzyć, ale informacje o parze kanibali zostały już potwierdzone przez miejscową policję. Szczegóły przekazała z kolei rosyjska agencja RIA Novostii.

Dimitrij Bakszejew oraz jego żona Natalia, wpadli przez przypadek. Zgubili telefon, na którym zostały zdjęcia mężczyzny pozującego z odciętą kobiecą głową.

Komórkę znaleźli robotnicy, którzy natychmiast wezwali policję. Dzięki działaniom śledczych odnaleziono zwłoki oraz ustalono dane Dimitrija Bakszejewa.

Kanibale przyznali się do 30 morderstw dokonanych od 1999 roku

Para mieszkała hostelu Wojskowej Akademii Lotniczej, należącej do rosyjskiego Ministerstwa Obrony. Pracowali jako personel pomocniczy. Ona jako pielęgniarka, on jako budowlaniec.

Sąsiedzi nieustannie skarżyli się na nieprzyjemny zapach, który dochodził z ich pokoju. Kilkakrotnie próbowali nawet wejść do środka, ale para reagowała agresją.

W końcu policja zatrzymała małżeństwo kanibali i dokonała rewizji mieszkania. Para przyznała się do 30 morderstw dokonanych od 1999 roku. Odurzali swoje ofiary narkotykami, a potem zjadali. Kolekcjonowali również ludzkie skóry.

Szokujące znaleziska

To, co policja znalazła w mieszkaniu, jest szokujące. Odkryto 8 toreb z zamrożonymi częściami ciał, 19 pozostałości ludzkiej skóry, setki zdjęć z potrawami z ludzi oraz nagranie wideo z "lekcją dla kanibali.

Dwa przepisy szczególnie utkwiły śledczym w pamięci. To "ludzka głowa w pomarańczach" oraz "świąteczny obiad". Odnaleziono również słoiki z zamarynowanymi dłońmi.

Śledztwo policji trwa, policja sprawdza DNA znalezionych szczątków. Opinia publiczna w Rosji jest w szoku.

źródło: wiadomosci.wp.pl/kanibale-z-rosji-zatrzymani-grasowali-prawie-20-lat-m...

Chamsko zrobilem kopiuj - wklej ale w artykule jest jeszcze krótki filmik z ich "mieszkania", który niestety nie wiem jak wrzucić na serwer (może admin pomoże). Generalnie "Rosja to stan umysłu" sprawdza się ponownie

[ Komentarz dodany przez: Angel: 2017-09-27, 12:44 ]
Zdjęcia z ostatniego morderstwa:
sadistic.pl/amciu-amciu-vt457952.htm

oraz zdjęcia z przeszukania ich mieszkania:

ukryta treść


Łooooo.... kurwa mięsny jeż





Kanibale z Nazino
modyf • 2014-02-08, 2:06
Właśnie natknąłem się na film "Wyspa kanibali"; co znalazłem to wrzucam i idę oglądać
aż dziw bierze, że nie było...

KANIBALE Z NAZINO.

W maju 1933 roku na małej wyspie Nazino na rzece Ob na dalekiej Syberii doszło do wypadków kanibalizmu spowodowanych głodem panującym wśród ludzi tam pozostawionych. Skąd na wyspie pośrodku rzeki wzięło się kilka tysięcy ludzi? Jak doszło do aktów kanibalizmu? Czy to w ogóle możliwe?

Na początku 1933 roku władze obozu przejściowego dla tzw. „elementów zdeklasowanych” w Tomsku, w którym przebywało kilkanaście tysięcy zesłańców, zdecydowały się wysłać kilka tysięcy z tych ludzi do miejsc osiedlenia znajdujących się wzdłuż rzeki Ob. Były to tereny niezamieszkałe, leśne, a ludzie którzy mieli tam przybyć, aby się osiedlić, nie byli przygotowani do akcji osiedleńczej: nie mieli zapasów żywności, odzieży zimowej, narzędzi i materiałów budowlanych. Większość z nich nie posiadała nic poza własnym ubraniem. Byli to zesłańcy z wielkich sowieckich miast, których reżim stalinowski uznał za „wrogie elementy” i postanowił się ich pozbyć deportując na Syberię. Lokalne władze, które miały przyjąć na swój teren tysiące deportowanych, nie były na to przygotowane, obawiały się ponadto konfrontacji obcych przybyszów z miejscową ludnością (Ostiakowie). Z tych m.in. powodów postanowiono wywieźć deportowanych na wyspę pośrodku rzeki Ob na wysokości wioski Nazino, około 70 km od miejscowości Aleksandrowskoje. Większość deportowanych, którzy mieli tu trafić z Tomska, pochodziła z Leningradu i Moskwy.

W obozie w Tomsku przebywało około 35-40 tysięcy ludzi. Do Nazino postanowiono wysłać około 5 tysięcy z nich. Transport odbywał się czterema barkami rzecznymi całkowicie nieprzystosowanymi do przewozu ludzi (pasażerów umieszczono w ładowniach). Podróż miała trwać 5-6 dni. Racje żywnościowe były głodowe: po 4 kg mąki na chleb na jednego człowieka. Ze względu na brak miejsca na barkach nie zabrano żadnych narzędzi i materiałów budowlanych. Dołączono za to do transportu jednego lekarza i dwóch felczerów z 5 apteczkami (na 5 tysięcy ludzi!). Pięćdziesięciu strażników znaleziono wśród biedaków z Tomska. 14 maja transport z 4900 ludźmi na pokładzie 4 barek wyruszył. Miał przybyć na miejsce 18 maja.

Wyspa Nazino na rzece Ob miała około 500-600 metrów szerokości i 3 kilometry długości. W pobliskiej wiosce Nazino, na przeciwległym brzegu rzeki mieszkało kilkadziesiąt rodzin Ostiaków i kilka rodzin przesiedleńców. Wyspa była porośnięta trawami i topolami. Poza tym, nic tam nie rosło. 18 maja 1933 roku przybyli tu zesłańcy. W sumie na wyspie wyładowano 5318 osób (332 kobiety, 4556 mężczyzn). 27 osób zmarło podczas transportu. Większość ludzi była wychudzona, osłabiona i głodna. Wielu chorowało. Wyładowano też 20 ton mąki na chleb dla zesłańców, ale większość z niej wkrótce zmarniała z powodu braku środków do jej przechowywania. Pierwszej nocy rozpętała się burza śnieżna. Następnego dnia doszło do bijatyki przy podziale mąki. Nie można było zrobić z niej chleba, bo nie było narzędzi i pieców do pieczenia chleba. Już po dwóch dniach wyspa zaczęła pokrywać się coraz większą liczbą trupów. Pojawiły się pogłoski, że z głodu ludzie zjadają zwłoki piekąc ludzkie mięso. Lekarz i felczerzy nie byli w stanie pomóc coraz większej liczbie chorych. Na wyspie tryumfowała przemoc i cwaniactwo. Silniejsi zdobywali żywność kosztem słabszych, którzy z głodu, zimna i chorób umierali. Na Nazino zaczęło rządzić pierwotne prawo dżungli. Ci, którzy potrafili przystosować się do nowych, prymitywnych warunków, mieli szansę przeżyć. Reszta musiała umrzeć.

Zdarzały się przypadki znęcania się nad zesłańcami przez strażników, kradzieże, wymuszenia, morderstwa na tle rabunkowym (odzież, złote żeby, buty wymieniane były potem na żywność). Dochodziło również do „polowań na deportowanych”, czyli zabijania ludzi poprzez strzelanie do nich, tak jak na polowaniu strzela się do zwierząt. Ci zesłańcy, którzy próbowali ucieczki na prymitywnych tratwach z drewna, byli zabijani przez strażników stojących na brzegu i strzelających do uciekających ludzi. Ci, którym udało się odpłynąć z wyspy, ginęli we wzburzonej i lodowatej wodzie rzecznej (prąd był silny, a rzeka miała miejscami kilka kilometrów szerokości). Pogłoski o kanibalizmie na Nazino pojawiły się już drugiego dnia po przybyciu zesłańców na wyspę. Lekarz z Nazino 23 maja sporządził raport, w którym pisał, że ludzkie trupy są spożywane przez wygłodniałych zesłańców. Schwytano trzech kanibali z ludzkim mięsem. W sumie znaleziono kilkadziesiąt trupów z usuniętymi fragmentami ciała, które prawdopodobnie zjedzono. 29 maja doszło do pierwszego, znanego nam z akt sprawy, zabójstwa i aktu kanibalizmu (cel zabójstwa był „konsumpcyjny”). Na wyspie zaczęła rodzić się patologia.

Władze próbowały bagatelizować zjawisko wskazując, że już wcześniej dochodziło w carskiej Rosji do aktów kanibalizmu. Praktykowano je wśród zbiegłych z więzień przestępców. Było to tzw. „szlachtowanie wieprza”, czyli zabijanie jednego ze współwięźniów celem zjedzenia go i zapewnienia sobie żywności podczas ucieczki z więzienia. Podobnie miało być na Nazino. Akty kanibalizmu próbowano zatuszować. Aresztowano około 50 mężczyzn oskarżonych o zjadanie ludzkiego mięsa, ale tylko 11 z nich udowodniono przestępstwo i skazano na śmierć. W aktach sprawy stwierdzono, że byli to ludzie ze wsi, z przeszłością kryminalną, między 20, a 35 rokiem życia. 27 maja na Nazino przybył nowy transport 1200 zesłańców. Na wyspie pojawił się tyfus. Na początku czerwca, przy użyciu 20 łodzi zaczęto wysyłać po kilkadziesiąt osób do miejsc „ostatecznego osiedlenia”. Wybrano pięć takich miejsc nad rzeką Ob (w odległości od 60 do 120 km od Nazino). W ciągu dwóch tygodni z wyspy wywieziono większość przebywających tam jeszcze ludzi. 12 czerwca pozostało tu tylko 157 osób, które umierały na różne choroby i nie mogły być wywiezione. Łodziami z „wyspy kanibali” zabrano 2856 osób. Około 3,5-4,5 tysięcy ludzi zmarło w ciągu 5-6 tygodni. Spośród tych, których wywieziono do „miejsc ostatecznego osiedlenia” też niewielu przeżyło (brak odzieży, żywności, narzędzi).

Wydarzenia o których tu piszę wydarzyły się naprawdę. Nie były to jedyne akty kanibalizmu do których dochodziło w tym czasie na Syberii. Kanibalizm był obecny również podczas Wielkiego Głodu na Ukrainie i towarzyszył milionom głodujących obywateli Związku Sowieckiego w latach 30. ubiegłego stulecia. Podczas gdy władza wznosiła gmach socjalizmu, głodujący obywatele nawzajem się zjadali i staczali na samo dno ludzkiej egzystencji. Przerażające, ale prawdziwe…

Źródło: N. Werth, Wyspa kanibali, Znak litera nova, Kraków 2011.

Film jest na YT:
youtube.com/watch?v=FeSP_Nz9Mws
Podobno o prawdziwym głodzie można mówić wtedy, gdy człowiek patrzy na drugą istotę ludzką jak na posiłek… Gdy ponad trzy miliony cywilów zostało odciętych w pierścieniu wokół kompletnie nieprzygotowanego aprowizacyjnie do długiej obrony miasta, wiadomo było, że to się źle skończy. Zapasów przy dobrych wiatrach mogło starczyć na półtora miesiąca. Dalej był już tylko morderczy głód.

Na początek garść informacji. Po stronie radzieckiej, trwająca od 8 września 1941 roku do 27 stycznia 1944 roku Blokada Leningradu (czyli dzisiejszego Petersburga) pochłonęła około miliona ofiar cywilnych. Dwie trzecie ludności dostawało głodową rację żywności na poziomie 125 gramów chleba, czyli trzech cieniutkich kromek. Dzienna racja miała dostarczać im 460 kalorii, jednak kalorie te istniały tylko na papierze. W rzeczywistości, przez dodawanie do chleba różnych zapychaczy, o których strach nawet pomyśleć, jego wartość odżywcza spadała do jakichś 300 kalorii, czyli niewielkiego ułamka dziennego zapotrzebowania na energię. Snujący się jak cienie mieszkańcy niegdyś dumnej stolicy carów, byli wygłodzeni do granic możliwości. Ich ludzkie odruchy zostały niemal zupełnie stłumione. Byli do reszty odarci z sił i godności.

Człowiek człowiekowi wilkiem?

Szybko okazało się, że dla wielu z nich tysiące walających się po ulicach trupów to nie tylko szczątki, które należy opłakać. To całkiem pokaźny zapas mięsa, który przecież nie może się zmarnować! W oblężonym Leningradzie przypadki kanibalizmu nie należały do rzadkości. Pisze o tym Anna Reid, autorka książki „Leningrad. Tragedia Oblężonego miasta”. W jej pracy możemy znaleźć cytat ze wspomnień znanej rosyjskiej poetki socjalistycznej, Olgi Bergholc:

Niedawno Prendel powiedział nam, że wzrasta liczba przypadków zjadania martwych ciał. W maju [1942 roku] w jego szpitali odnotowano piętnaście takich przypadków, w porównaniu z jedenastoma z kwietnia. Musiał wówczas − i wciąż musi − wydawać opinię specjalisty co do tego, czy kanibale są odpowiedzialni za swoje czyny. Kanibalizm − to fakt. Powiedział nam o pewnej parze kanibali, która najpierw zjadła małe ciałko swojego dziecka, a następnie zwabiła w pułapkę trójkę kolejnych dzieci, po czym zabiła je i zjadła […].

Dla większości ówczesnych mieszkańców Leningradu te przeczące człowieczeństwu akty miały charakter pogłosek. Wraz z innymi pochylali się nad leżącymi na ulicach trupami i przyglądali się, czy nie noszą śladów kanibalizmu. Faktem niezaprzeczalnym jest znajdywanie na terenie miasta okaleczonych zwłok, pozbawionych łydek czy pośladów, ewentualnie ze śladami odgryzania. Anna Reid na podstawie raportów NKWD wymienia:

pewna matka udusiła osiemnastomiesięczną córeczkę, aby nakarmić nią siebie i trójkę starszych dzieci; jakiś dwudziestosześciolatek, zwolniony z fabryki opon zamordował i zjadł swojego osiemnastoletniego współlokatora […] bezrobotny osiemnastolatek zamordował siekierą babcię, po czym ugotował i zjadł jej wątrobę oraz płuca…

Już sama ta wyliczanka mrozi krew w żyłach… Nie możemy jednak zapominać, że to kiedyś byli zwykli ludzie, ciepli i mili dla otoczenia, współpracowników, bliskich, którzy zostali doprowadzeni do ostateczności.

A co z porzuconymi?

W najgorszej sytuacji znaleźli się uczniowie leningradzkich szkół pochodzący spoza miasta. Odcięci od wsparcia rodzin, które znalazły się poza obrębem pierścienia zamykającego dawną stolicę carów, zdani byli na łaskę i niełaskę dyrektorów placówek oświatowych. Jak pisze Anna Reid:

W Szkole Zawodowej numer 39 przy ulicy Mochowej uczniowie pozostawieni byli sami sobie. Nie mieli żadnego nadzoru, a w grudniu nie wydano im także żadnych kartek na żywność. Przez cały grudzień jedli mięso wyłapywanych i zabijanych kotów i psów. 24 grudnia uczeń Ch. zmarł z niedożywienia, a jego ciało zostało częściowo wykorzystane przez pozostałych uczniów jako pokarm. 27 grudnia zmarł drugi uczeń W. i także jego ciało wykorzystano do zjedzenia. Jedenastu ludzi aresztowano za kanibalizm, wszyscy przyznali się do winy.

W języku rosyjskim istnieją dwa określenia na spożywanie ludzkiego mięsa, które można przełożyć na język polski jako trupożerstwo i ludożerstwo. Mają one różny wydźwięk moralny. Pierwsze z nich oznacza pożywianie się nieżyjącymi już homo sapiens, natomiast drugie – mordowanie ludzi i zjadanie swoich ofiar. O ile trupożestwo traktowane było w miarę łagodnie (wiadomo, chociaż to nadal bezczeszczenie zwłok, jednak bez przerabiania żyjącego na trupa celem konsumpcji), karą za ludożerstwo była śmierć.

Przykładem takiej właśnie osoby przyłapanej na kanibalizmie połączonym z morderstwem jest pewna opisywana przez Olgę Grieczinę sprzątaczka. Jej zniknięcie z fabryki był łatwe do zauważenia z powodu walających się wszędzie metalowych opiłków i innych śmieci. Do tej nieobecnej starszej pani wszyscy zwracali się poufale „ciociu Nastio”. Grieczina dowiedziała się, że została ona rozstrzelana. Ale za co? Zjadła swoją córkę − ukryła ją pod łóżkiem i odkrawała kawałek po kawałku. Zastrzeliła ją milicja. W tych dniach nie staje się przed sądem.

Konkretne historie można by mnożyć. Oddają one grozę sytuacji i jej beznadzieję, ale nie oddają skali zjawiska. W przeciągu kilkunastu miesięcy, do grudnia 1942 roku, kiedy to udało się ukrócić ten chory proceder, w Leningradzie i okolicach aresztowanych zostało łącznie ponad dwa tysiące kanibali. Ilu jednak zginęło bez procesu? Ilu nigdy nie złapano?

Źródło: ciekawostkihistoryczne.pl/2012/04/17/kanibale-w-oblezonym-leningradzie/
Polecam stronkę

Temat dla tych kretynów którzy narzekają na brak super sadystowskich tematów nie dodając nic od siebie
Rodzinny obiad
Xardas132 • 2013-11-03, 15:03
"Podczas rodzinnego obiadu:
-Mamo, ten kotlet smakuje, jakby był z ludzkiego mięsa...
-Nie zdziwiła Cię nieobecność młodszego brata?
Z obrzydzeniem spojrzałem na zawartość talerza, a później na rżącą ze śmiechu sadystyczną rodzicielkę Uśmiech mamy zniknął wraz z pytaniem:
-A skąd w ogóle znasz smak ludzkiego mięsa?"
Zjedli z ziemniaczkami..
Myszka696 • 2013-07-25, 22:56
Przeglądając strony natrafiłam na taki oto artykuł:

19 stycznia 2009 roku 16-letnia Karina Barduchian wyszła ze szkoły i nie wróciła do domu. Spotkała na swojej drodze Maksima Gołowaczika i Jurija Możnowa. Prawdopodobnie znała ich już wcześniej.
Mężczyźni zwabili dziewczynę do mieszkania i utopili ją w wannie. Następnie poćwiartowali jej ciało, a niektóre części ciała zjedli. Pozostałe poupychali do plastikowych torebek.Zostały one później odnalezione w różnych częściach miasta.
W zeznaniach złożonych podczas śledztwa mężczyźni twierdzili, że zabili 16-latkę, bo byli... głodni. Przyznali, że makabryczny posiłek przygotowali w piekarniku i zjedli z gotowanymi ziemniakami. Na sali sądowej zmienili jednak zdanie. Obaj zarzekali się, że są niewinni.
Maksim Gołowaczik i Jurij Możnow zostali skazani odpowiednio na 19 i 18 lat więzienia przez sąd w Petersburgu.Pierwszy z nich był wcześniej leczony psychiatrycznie, a drugi miał na koncie wyrok za kradzież. Obaj trafią do więzienia o zaostrzonym rygorze..






Głodny nie jesteś sobą..
Najlepszy komentarz (91 piw)
MrCollie • 2013-07-26, 0:16
Mam patent na takich pojebów.
Akcja właściwa 8:15.
Jak ktoś chce to może całe zobaczyć. Film to Prawo Zemsty.
O kanibalach i ludziach myślących że są wampirami.

Cz. 1


Cz. 2


Cz.3
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów