18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (5) Soft (4) Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 18:08
📌 Konflikt izrealsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 5:23

#kodeks

Poradnik prawny Sadola do obrony przed szpiclami - cz.1 KK
L................w • 2016-02-06, 15:47
Szanowni Sadole.

Założę się, że wielu z was, zastanawiało się kiedyś co tak naprawdę można w internetach, a czego nie można, gdzie jest granica dozwolonej krytyki i dlaczego tak często konfidenci i szpicle okazują się górą (oczywiście pomijając fakt prokuratorskich miernot i usłużnych sądów). Przedstawiam wam część pierwszą poradnika prawnego Sadola. W tej części skupię się na miernym i słabym jakościowo akcie prawnym jakim jest Kodeks Karny. Ograniczę się do zebrania wszystkich przestępstw.

Odpowiedzialność karną i represyjną za nieostrożne słowa Sadol może ponieść na podstawie Kodeksu Karnego, Kodeksu Wykroczeń i wielu, wielu, wielu ustaw szczególnych. W istocie najczęściej podstawą do ukatrupienia jest KK. Konfidenci kochają KK. Pomijam oczywiście beznadziejne i butne karne umowy międzynarodowe, które aspirują do bycia naszymi źródłami prawa, a są tak naprawdę chochlikami, próbującymi dostosować polskie prawo karne tak, aby ciołkom z UE i innych organizacji międzynarodowych było wygodnie kontrolować społeczeństwo (na szczęście umowy te najczęściej nic nie znaczą).

Wydawałoby się, że w KK będzie tylko kilka przestępstw jakie mogą nam grozić za działania na forum, ale w istocie jest ich cała masa. Ustawodawca puścił wodze fantazji, aż zwieracze puściły.

Większość przestępstw musi zostać popełniona publicznie, a więc w sposób dostępny dla z góry nieograniczonej liczby osób (tak, że każdy będzie mógł być tego świadkiem mówiąc najprościej). Dotyczy więc to także internetu.

W KK w części szczególnej są one pogrupowane wg dobra w jakie miałoby godzić przestępstwo. I tak mamy:

I. Przestępstwa przeciwko pokojowi, ludzkości oraz przestępstwa wojenne:

1. Art. 126a. Kto publicznie nawołuje do popełnienia czynu określonego w art. 118, 118a, 119 § 1, art. 120–125 lub publicznie pochwala popełnienie czynu określonego w tych przepisach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

art 118 - Eksterminacja
art 118a - Zbrodnie przeciwko ludzkości
art 119 par 1 -Dyskryminacja
art 120 - Stosowanie środków masowej zagłady
art 121 - Wytwarzanie, gromadzenie obrót zakazanymi środkami
art 122 - Niedopuszczalne sposoby lub środki walki
art 123 - Zamach na życie, lub zdrowie jeńców wojennych lub ludności cywilnej
art 124 - Przestępne naruszenie prawa międzynarodowego

K: Tym samym większość komentarzy pod tematami o imigrantach są z pewnością naruszeniem tych przepisów. Naruszyć je można nie tylko słowem, ale także np. wstawiając nieodpowiedni obrazek.

II. Przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej

1. Art. 133. Kto publicznie znieważa Naród lub Rzeczpospolitą Polską, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

K: Jeden z celebrytów pokazał, że wsadzenie flagi Polski w psią kupę nie podpada pod żaden paragraf.

2. Art. 135. § 1. Kto dopuszcza się czynnej napaści na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

K: Niedawno była o tym sprawa z Prezydentem Dudą, czy wcześniej Komorowskim.


3. Art. 136. § 1. Kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej dopuszcza się czynnej napaści na głowę obcego państwa lub akredytowanego szefa przedstawicielstwa dyplomatycznego takiego państwa albo osobę korzystającą z podobnej ochrony na mocy ustaw, umów lub powszechnie uznanych zwyczajów międzynarodowych, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej dopuszcza się czynnej napaści na osobę należącą do personelu dyplomatycznego przedstawicielstwa obcego państwa albo urzędnika konsularnego obcego państwa, w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 3. Karze określonej w § 2 podlega, kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej publicznie znieważa osobę określoną w § 1.
§ 4. Kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej publicznie znieważa osobę określoną w § 2, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

4. Art. 137. § 1. Kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwa obcego, wystawione publicznie przez przedstawicielstwo tego państwa lub na zarządzenie polskiego organu władzy.

K: Należy pamiętać że za te dwa ostatnie (3 i 4) będzie się odpowiadało tylko wtedy kiedy Państwo obce zapewni wzajemność Polsce.


III. Przestępstwa przeciwko wolności.


1. Art. 190. § 1. Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.

K: Strasznie subiektywny przepis. Ofiara musi poczuć się zagrożona by uwzględniono to w sądzie.


2. Art. 190a. § 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto, podszywając się pod inną osobę, wykorzystuje jej wizerunek lub inne jej dane osobowe w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego.

K: Uważajcie na stalking Sadole!

3. Art. 191a. § 1. Kto utrwala wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej, używając w tym celu wobec niej przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu, albo wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej bez jej zgody rozpowszechnia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.

K: W Topach znajduje się film "Wiosna", który prawdopodobnie narusza ten przepis. Zresztą cholernie dużo na Sadolu filmów z podglądania i wszystkie podpadają z pewnością pod ten przepis.

IV. Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania.

1. Art. 196. Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

K: Nie chcę się czepiać, bo nie jestem entuzjastą imigrantów, ale niszczenie Koranu też będzie tu podpadało. Ale cichosza.

V. Przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności.

1. Art. 200b. Kto publicznie propaguje lub pochwala zachowania o charakterze pedofilskim, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

2. Art. 202. § 1. Kto publicznie prezentuje treści pornograficzne w taki sposób, że może to narzucić ich odbiór osobie, która tego sobie nie życzy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 3. Kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, przechowuje lub posiada albo rozpowszechnia lub prezentuje treści pornograficzne z udziałem małoletniego albo treści pornograficzne związane z prezentowaniem przemocy lub posługiwaniem się zwierzęciem, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

K: Ograniczcie się lepiej z pornosami do Harda.

VI. Przestępstwa przeciwko czci i nietykalności osobistej.

1. Art. 212. § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Art. 213 § 1. Nie ma przestępstwa określonego w art. 212 § 1, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub 2, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut:
1) dotyczący postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub
2) służący obronie społecznie uzasadnionego interesu.
Jeżeli zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji małoletniego.
Art. 214. Brak przestępstwa wynikający z przyczyn określonych w art. 213 nie wyłącza odpowiedzialności sprawcy za zniewagę ze względu na formę podniesienia lub rozgłoszenia zarzutu.

K: Mój ulubiony przepis. Tak głupi i nieracjonalny, że aż strach! Posłuchajcie! Jak powiecie o kimś prawdę publicznie i to się tej osobie nie spodoba to macie przesrane (czeka was kara!). Możecie prawdę mówić tylko niepublicznie - wtedy ok. Chore...


2. Art. 216. § 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. Jeżeli zniewagę wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności cielesnej lub zniewagą wzajemną, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.
§ 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 5. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.

K: Zniewaga krwi wymaga


VII. Przestępstwa przeciwko działalności instytucji państwowych i samorządu terytorialnego.

1. Art. 226. § 1. Kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. Kto publicznie znieważa lub poniża konstytucyjny organ Rzeczypospolitej Polskiej,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

K: Władza nie lubi sprzeciwu i krytyki. Pilnujcie się.

VIII. Przestępstwa przeciwko porządkowi publicznemu.

1. Art. 255. § 1. Kto publicznie nawołuje do popełnienia występku lub przestępstwa skarbowego,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Kto publicznie nawołuje do popełnienia zbrodni,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 3. Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa,
podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

K: Dość powszechne. Ponosi się odpowiedzialność za same nawoływanie. Nie musi wynikać z tego jakieś działanie. Po prostu kolejna perełka z serii wolność słowa w RP.

2. Art. 255a. Kto rozpowszechnia lub publicznie prezentuje treści mogące ułatwić popełnienie przestępstwa o charakterze terrorystycznym w zamiarze, aby przestępstwo takie zostało popełnione,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Art. 256. § 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2.5) Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w § 1 albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej.
§ 3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w § 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej lub naukowej.
§ 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd orzeka przepadek przedmiotów, o których mowa w § 2, chociażby nie stanowiły własności sprawcy.

K: Różnica między propagowaniem, a informowaniem jest bardzo mała. Tak mała, że niewidoczna. Przynajmniej dla prokuratury. Dla innych ludzi ma ona wielkość Mount Everestu.

3. Art. 257. Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

K: To przepis chyba najczęściej wykorzystywany przez konfidentów.

Koniec cz. 1

Temat nie ma na celu obrażania kogokolwiek i ma charakter humorystyczny. Jeśli Cię to boli to
Najlepszy komentarz (48 piw)
H................R • 2016-02-06, 19:12
Bardziej przydałby się poradnik pod tytułem "jak znieważać publicznie tak aby móc się z tego wyłgać przed sądem".

Jeździcie na co dzień po drogach prawdopodobnie nie zdając sobie sprawy, że czasem nieświadomie łamiecie przepisy. Za to nieposłuszeństwo moglibyście zostać ukarani mandatem, ale to się nie stanie, gdyż szczęśliwie w większości te przepisy nie są respektowane. W każdym razie zobaczcie nowe zestawienie 10 absurdalnych przepisów polskiego kodeksu drogowego. Zapraszam do oglądania!
ROMANIPEN
GalinAshir • 2014-05-25, 11:38
Znajoma wspomniała ostatnio w rozmowie o romskim kodeksie określającym ich zachowania. Z ciekawości poszperałem nieco w necie i oto na jednej z stron sygnowanej logami UE znalazłem taki oto tekst. Co ciekawe większość tego tekstu jakoś słabo odnosi się do realiów dzisiejszego życia cyganów


ROMANIPEN to słownikowo ogół romskiej tradycji, niepisany kodeks postępowania oraz wzajemnych relacji w tradycyjnej społeczności romskiej, nieobejmujący stosunków z gadziami, czyli nie romami. W żeczywistości jest niepisaną wykładnia tradycji romskich. Nakłada na Cyganów nakaz manifestacji cygańskości, jako wartości najwyższej, posługiwania się językiem Romów w środowisku własnym i w stosunku do innych Cyganów, solidarności za współplemieńcami, pomocy, przestrzegania uznanych obrzędów i rytuałów.
Zasad romanipen używa się wyłącznie wewnątrz społeczności cygańskich, służy do wyodrębnienia Cyganów “prawdziwych” (ćiaćie Roma) od tych, którzy zasady romanipen nie przestrzegają – od złych Cyganów (phuj Roma) lub brudnych, nieczystych (dźungałe Roma).

Romanipen wyznacza granicę etniczności, która nie jest do pokonania dla nie-Cygana tj. gadzia. Gadzio nigdy nie stanie się Romem. Może natomiast zasłużyć na określenie “manus” – człowiek, i wtedy przestaje być istotą spoza kręgu prawdziwych ludzi.

Kategorie romanipen wyznaczają krąg osób, z którymi bliski kontakt jest dopuszczalny. Realizowany jest ten kontakt przez zasadę wspólnego jedzenia. Z kimś spoza wyznaczonego kręgu nie można wspólnie jeść. Zasada ta realizowana jest również w poszczególnych grupach.

Kategoria romanipen wyznacza krąg osób, które mogą być partnerami w małżeństwie. Na skutek rozluźnienia obyczajów coraz częściej dochodzi do związków mieszanych, małżeństwa z gadziami. Małżeństwa takie są dopuszczalne, ale partner jest aprobowany w grupie dopiero, gdy potrafi się “scyganić” i udowodnić, że nie sprzeniewierzy się zasadom romanipen.

SKALANIA – KODEKS CYGAŃSKICH ZAKAZÓW

Obowiązuje większość Cyganów w Polsce. Nieprzestrzeganie zakazów powoduje skalanie. Zasada skaleń opiera się na podziale świata cygańskiego na źiużio, wużio – sfery czyste i marime, magerdo – sfery nieczyste i ma wyłącznie konotację rytualną. W tym rozumieniu nieczyste są pewne części ciała, ale może nim być także osoba łamiąca zasady romanipen. Jeśli chodzi o ciało, to granicą nieczystości jest z jednej strony linia pozioma rozdzielająca ciało na połowę górną-czystą i dolną-nieczystą, z drugiej zaś strony powierzchnia ciała, oddzielająca jego wnętrze-czyste, od cząstek z wnętrza wydalonych. Nieczystość ciała dotyczy zwłaszcza kobiet, ale obejmuje wyłącznie kobiety w wieku prokreacyjnym. Nieczyste jest jej ciało od pasa w dół oraz wszystko to, co z tym ciałem bezpośrednio się styka, a więc bielizna i obuwie. Dotykanie kobiecego ciała poniżej pasa ponad potrzebę niezbędną dla prokreacji może spowodować nieczystość mężczyzny. Także dotykanie jej bielizny lub pantofli. Kalającej bielizny damskiej nie należy prać z ubraniem męskim. Kobieta nie powinna znajdować się ponad mężczyzną, bo sytuacja taka też jest kalająca. Przestrzegający tradycji Cyganie dbają, by mieszkać na najwyższym piętrze bloku, by nie mieć nad sobą kobiet.

Kodeks zakazów dotyczy także zachowań między Cyganami i światem nie Cyganów. Kontakt z niektórymi gadziami jest zakazany. To przede wszystkim ludzie, którzy trudnią się nieczystymi zajęciami – a więc hycle (posądzenie o jedzenie psów), rzeźnicy (mogą bowiem zabijać konie), lekarze (badają kobiety, stykają się ze zwłokami), akuszerki (towarzyszą przy porodzie, akcie nieczystym), zamiatanie ulic czy pracujący przy śmieciach lub zwłokach (nieczyści przez zetknięcie się z brudem). Z tej samej przyczyny nie są dla Cyganów wskazane profesje, które wymagają stykania się z chorymi, zwłokami, brudem.

Nad przestrzeganiem kodeksu mageripena czuwają tradycyjne cygańskie instytucje – spotkania starszyzny (Kris), Cygan Głowa (Szero Rom). Zasadą jest, by spory rozstrzygano w obrębie własnej grupy

PATIV to zasada gościnności, oddawania czci gościom poprzez przyjęcie biesiadne. Oznacza również szacunek. Gościna, w czasie której spełnia się liczne toasty na cześć gości, jest zasadniczą forma cygańskiego rytuału. W czasie pativ picie z jednego wspólnego kieliszka jest demonstracyjną oznaką okazywania sobie szacunku. Do dobrych manier należy w czasie pativ odkrawanie najsmakowitszych kawałków i podawanie ich wybranemu gościowi. Podczas pativ, gdzie wódkę można pić bez ograniczeń, rzadko zdarza się widzieć pijanego, a jeszcze rzadziej, awanturującego się Cygana.

Dużą wagę przywiązuje się także do czci kobiet. Pativali romni – to kobieta godna szacunku, także dziewica.

PHURIPEN – starość, starszeństwo. U tradycyjnych Cyganów zachował się zwyczaj całowania starszych mężczyzn w rękę przez młodych. Młody w obecności starszych nie powinien odzywać się bez pozwolenia. Osobie starszej także werbalnie należy okazywać szacunek. Do starszych zwracać się należy: kako (wujku), bibi (ciocia). Największymi autorytetami, którym należy się bezwzględny szacunek i posłuch są dad (ojciec) i daj (matka).

Ćaćipen – mówienie prawdy. Kłamca to człowiek godny pogardy. Jednak kłamstwo w stosunku do gadzia nie podlega negatywnej ocenie, przeciwnie – jest wyróżnikiem sprytu.
źródło: cyganskawyspa. pl
Codex Gigas jest to największy istniejący średniowieczny manuskrypt na świecie. Rękopis powstał na początku XIII wieku w Czechach, w benedyktyńskim klasztorze w Podlažicach. Obecnie jest przechowywany w Szwedzkiej Bibliotece Narodowej w Sztokholmie. Kodeks jest znany również jako „Biblia Diabła” lub „Diabelska Biblia”, ze względu na to, że zawiera wewnątrz dużą ilustrację przedstawiającą diabła (fotografia poniżej). Kodeks sporządzony został przez jednego skrybę, a w jego stylu pisania nie widać zmian od pierwszej do ostatniej strony, co jest niemożliwe gdyż skryba musiał się starzec i tracić wzrok (pisanie odbywało się przy świecach), a napisanie tego dzieła powinno trwać w normalnych warunkach jak na owe czasy kilkadziesiąt lat. „Kodeks posiada jednorodny wygląd, zupełnie tak jakby natura skryby pozostała niezmieniona w czasie, nie widać śladów jego starzenia się, chorób czy zmian nastrojów, które to powinny towarzyszyć mu podczas pisania. To mogło stać się przyczyną wierzeń, iż cała księga została napisana w bardzo krótkim czasie. Należy pamiętać, iż proces powstawania manuskryptu był bardzo czasochłonny i wykonanie go przez jedną osobę mogło zająć kilkadziesiąt lat.”

Legenda głosi że dzieło powstało w ciągu jednej nocy napisane przez jednego skrybę (ale pomagał mu …. no właśnie spróbujmy do tego dojść)

7. Wygląd

Kodeks posiada drewniane okładki, pokryte skórą i ozdobami z metalu, liczy 91 cm wysokości, 50 cm szerokości i 22 cm grubości, waży aż 75 kg i prawdopodobnie jest największym średniowiecznym manuskryptem. Początkowo zawierał 320 welinowych kart, jednakże osiem z nich zostało później usuniętych. Nie wiadomo, kto i w jakim celu usunął brakujące strony, ale wydaje się, iż zawierały one regułę zakonną benedyktynów. Do wykonania wszystkich welin w księdze użyto cielęcej skóry ze 160 zwierząt.

6. Historia

Manuskrypt powstał w benedyktyńskim klasztorze w Podlažicach, niedaleko miasta Chrudim, który został zniszczony w XV wieku. Zapiski w kodeksie kończą się na roku 1229. Kodeks został później oddany w zastaw klasztorowi cystersów w Sedlcu, następnie został odkupiony przez benedyktyński klasztor w Břevnovie. Od 1477 do 1593 był przechowywany w klasztornej bibliotece w Broumovie, do czasu, kiedy to został przeniesiony do Pragi w 1594, by stać się częścią kolekcji Rudolfa II Habsburga. W roku 1648, pod koniec wojny trzydziestoletniej, cała kolekcja Rudolfa została zagrabiona przez szwedzkie wojska.

Od 1649 do 2007 manuskrypt przez cały czas był przechowywany w Szwedzkiej Królewskiej Bibliotece w Sztokholmie. 24 września 2007 roku, po 359 latach, Codex Gigas powrócił do Pragi, jako wypożyczony od Szwecji eksponat do stycznia 2008 roku.

5.Zawartość

Kodeks zawiera całą Biblię (Stary i Nowy Testament) w łacińskim przekładzie Wulgaty (Dzieje i Apokalipsa w przekładzie starołacińskim), encyklopedię Etymologiae Izydora z Sewilli, Antiquitates oraz De bello Judaico Józefa Flawiusza, Chronica Boëmorum Kosmasa z Pragi, różne traktaty (historyczne, etymologiczne i fizjologiczne), kalendarz z nekrologiem, listę braci zakonnych z klasztoru w Podlažicach, magiczne formuły i inne lokalne zapiski. Cały dokument został spisany łaciną.

Manuskrypt zawiera iluminacje w kolorach: czerwonym, niebieskim, żółtym, zielonym i złotym. Początkowe litery charakteryzują się wyszukanymi zdobieniami, często przez całą stronę.

Kodeks posiada jednorodny wygląd, zupełnie tak jakby natura skryby pozostała niezmieniona w czasie, nie widać śladów jego starzenia się, chorób czy zmian nastrojów, które to powinny towarzyszyć mu podczas pisania. To mogło stać się przyczyną wierzeń, iż cała księga została napisana w bardzo krótkim czasie.

Strona 290 zawiera unikatowy obrazek diabła wysoki na 50 cm (pozostała część karty jest pusta). Do kilku stron przed rysunkiem weliny są poczernione i mają bardzo mroczny charakter i różnią się nieco od reszty manuskryptu.

W Dziejach Apostolskich i Apokalipsie przekazuje tekst zachodni.

W Dz 12,25 przekazuje wariant απο Ιερουσαλημ (z Jeruzalem) – D, Ψ, 181, 436, 614, 2412, ℓ 147, ℓ 809, ℓ 1021, ℓ 1141, ℓ 1364, ℓ 1439, ar, d, vg, Chryzostom; większość rękopisów przekazuje wariant εις Ιερουσαλημ (do Jeruzalem);

W Dz 18,25 kodeks zawiera interpolację wyjaśniającą, że Apollos poznał „słowo Pańskie” w swojej ojczyźnie (tj. Aleksandrii). Wariant ten zawiera tylko Kodeks Bezy. Posobnie w Dz 18,26 wspiera krótszy wariant Kodeksu Bezy – την οδον (drogę). Pozostałe rękopisy mają την οδον του Κυριου (drogę Pańską).

4. Leganda

Zgodnie z legendą skryba był mnichem, który złamał regułę zakonną i został skazany na zamurowanie żywcem. By uniknąć wykonania tej surowej kary, obiecał że stworzy, na wieczną chwałę klasztoru, w ciągu jednej nocy, księgę zawierającą całą ludzką wiedzę. Blisko północy zdał sobie sprawę, że nie zdąży samodzielnie ukończyć tego zadania, więc sprzedał duszę diabłu w zamian za pomoc. Diabeł dokończył manuskrypt w ciągu jednej nocy, a mnich dodał obrazek diabła z wdzięczności za jego pomoc.

Pomimo tej legendy kodeks nie został zakazany przez inkwizycję i był przedmiotem studiów wielu uczonych.

Najnowsze badania potwierdziły, m.in. na podstawie analizy grafologicznej i składu atramentu, że kodeks napisała jedna osoba, jednak nadawanie mu diabolicznego znaczenia jest niewłaściwe. Błędnie przetłumaczone łacińskie słowo inclusus, oznacza tu najprawdopodobniej nie karę, polegającą na zamurowaniu żywcem (kara u benedyktynów z tego okresu), a mnicha, który z własnej woli odizolował się od świata, zamieszkawszy w odosobnionej celi. Można zatem przyjąć, iż pisanie manuskryptu było dla niego formą pokuty. Należy też zauważyć, że na stronie, poprzedzającej obraz szatana, znajduje się tak samo duży rysunek królestwa niebieskiego. Poczernienie stron można zaś wytłumaczyć działaniem warunków zewnętrznych, na które wizerunek diabła był szczególnie narażony ze względu na zainteresowanie, które od zawsze wzbudzał. Poza tym księga zawiera wiele „zaklęć” podobnych do rytuałów egzorcystycznych.

Należy pamiętać, iż proces powstawania manuskryptu był bardzo czasochłonny i wykonanie go przez jedną osobę mogło zająć kilkadziesiąt lat.

3. Znaczenie

Dla krytyków tekstu spośród ksiąg Nowego Testamentu największe znaczenie mają Dzieje Apostolskie i Apokalipsa. Obie zostały przepisane z rękopisu pochodzącego z połowy IV wieku (wskazują na to noty marginalne), obie wykazują wielką zgodność z cytatami bp Lucyfera z Sardynii. W Dz 18, 25 znajduje się autentyczny, występujący tylko w Kodeksie Bezy dodatek informujący, iż Apollos zapoznał się ze słowem Pańskim „w swej ojczyźnie” (tj. w Aleksandrii). Tekst pozostałych ksiąg NT przekazuje późny tekst Wulgaty i jest dla biblistów mniej interesujący. Nieocenioną wartość ma Kronika Kosmasa, przedstawiająca historię Bohemii (odpowiednik polskiej Kroniki Anonima Galla).

2. Niezniszczalny

7 maja 1697 roku podczas pożaru w zamku królewskim w Sztokholmie, ucierpiała biblioteka królewska. Kodeks został uratowany poprzez wyrzucenie przez okno. Gdy wybuchł pożar z zamku zdążyli się wydostać tylko ludzie, nie było praktycznie czasu, aby wydobyć stamtąd wszystkie przedmioty. Pozostawiono nawet ciało ówcześnie zmarłego króla. Kodeks ocalał, gdyż jeden sługa wyrzucił go przez okno, co spowodowało utratę kilku stron.. Kodeks doznał szkód ze strony osób trzecich, niektóre z jego kart zostały wtedy utracone i brak ich do dnia dzisiejszego.

1. Aura zła

Od początku istnienia z kodeksem wiąże się wiele złych przypadków. Klasztor, gdzie został stworzony popadł w długi i był zmuszony sprzedać biblię do tzw. Białych Mnichów, których zabiła epidemia dżumy. Księga trafiła też do królowej Szwecji Krystyny. Królowa abdykuje i przyjmuje wiarę katolicką w czasie, gdy w jej posiadaniu znajduje się księga. Do tych zdarzeń należy także dopisać wspomniany przeze mnie pożar zamku. Po pożarze zostali skazani na śmierć ci, którzy mieli wypatrywać ognia. Zauważono ogień dopiero wtedy, jak już się rozprzestrzenił.

Księga owiana jest tajemnicą, świadkowie mówią, że w jej pobliżu można wyczuć dziwną i tajemniczą aurę.



zródło: nakoksie.pl/7-faktow-na-tamat-bibli-diabla-czyli-kodeks-gigas/
Lewopasowy upierdliwiec
S................x • 2013-02-06, 15:14
I jego idiotyczne tłumaczenia.

Najlepszy komentarz (119 piw)
S................x • 2013-02-06, 15:35
feluke napisał/a:

Rozumiem jazde lewy pasem jak prawy jest dziurawy i rozjezdzony



Wiem o czym mówisz, ale ja się trzymam prawego nawet, jak w chujowym stanie. Raz uniknąłem poważnego wypadku dzięki temu.
Ten raz, który najbardziej pamiętam, to jak wymuszacz, kutas jadący w przeciwnym kierunku ni z tego ni z owego zepchnął dostawczakiem pojazd z lewego pasa do jazdy w przeciwnym kierunku na pas lewy do jazdy w kierunku, w którym się poruszałem. Gdybym był na tym pasie, to by doszło do czołowego zderzenia przy prędkościach 80-90 km/h (podniesione ograniczenie). Byłoby bardzo kiepsko.

Oczywiście często są oddzielone jezdnie, pasem zieleni, albo barierką, ale nawet wtedy nie oznacza to, że z naprzeciwka nic nam nie grozi. Lepiej być dalej tych, którzy poruszają się w przeciwnym kierunku.

dirty_pig napisał/a:

milicja jak zwykle sie popisala, kurwa podjechali by mu pod dupe migneli niebieskimi swiatlami koles by zjechal i bylo by ok. ale nie kurwa trzeba 500 wjebac typowi. bohaterzy kurwa z dupy.



Brawo błaźnie. Jakbyś nie zwrócił uwagi, to ten pseudokierowca tłumaczył, że podjechał mu inny pojazd i mrugnął, żeby zjechał, ale ten tego nie zrobił, bo gdzieś tam sobie zobaczył inny pojazd. Co ciekawe, ten samochód co mu mrugał jakoś nie miał problemu ze zmianą pasa i wyprzedzeniem z prawej strony. Ten tłumok jednak miał.

Zresztą, karać należy w takich wypadkach dla samej zasady, a nie, że chłop se będzie jechać, dopóki mu ktoś nie mrugnie.
To zresztą pokazuje, że bardzo mało przejechałeś, bo ja nie raz jak mrugałem, to spotykałem się z takimi reakcjami:
- Wyprostowany środkowy palec.
- Ostre wdepnięcie po heblach.
- Zero reakcji, a przy próbie wyprzedzenia z prawej strony, przyspieszenie, zablokowanie mnie na prawym pasie, gdy chcę wyprzedzić wolniej jadący pojazd i znowu jazda z wkurwiającą prędkością, kiedy jestem za nim na lewym pasie.
- Włącznie przeciwmgłowego światła tylnego.

I owszem, wielu ludzi zjeżdża. Ale spotkałem miliard kretynów, którzy robią tak, jak napisałem. Dla nich nie ma lepszej nauczki, niż kilka stówek w plecy. Na niektórych nic innego nie podziała.
Spotykam wielu kierowców, którzy sobie jadą tym lewym pasem, ale jak dojeżdżam, to nawet zamrugać nie muszę, a oni puszczają, zjeżdżają na ten prawy. Spotykam wielu takich, którym się zapomni i wtedy mrugnięcie pomaga.
A ten idiota na filmiku wiedział, którym pasem się porusza i wiedział, że to chamskie i że tak nie wolno. W dupie to miał. Dostał mandat i od razu zaczął skomleć, zamiast przyjąć karę jak mężczyzna. Tfu!

Cytat:

Gamge a ty co pokolenie konfidentow czy ubekow ze tak ich bronisz?



Czepiajmy się policji, kiedy im się to należy. Kiedy siedzą na tylko w teorii zabudowanym obszarze z suszarką w krzakach, a w praktyce droga prosta, w lesie, bez żadnych obiektów i skrzyżowań. Czepiajmy się, kiedy podpuszczają jadąc nieoznakowanym, a potem cię łapią, nie reagując na inne wykroczenia. Można się czepiać policji za ich działania niezwiązane z kompetencjami drogówki.

W tym jednak wypadku panowie policjanci zachowali się jak najbardziej prawidłowo i z chęcią bym im browar postawił za prawidłowo wykonaną czynność służbową.
Nic mnie tak nie wkurwia, jak lewopasowe zawalidrogi, ludzie jadący z komórką przy uchu, drogowe cwaniaki jadące w niewłaściwym kierunku z danego pasa, śmierdzące, leniwe skurwysyny nieużywające kierunkowskazów czy kutasy blokujące skrzyżowania. Każdy mandat dla takich skurwysynów będę popierał. Takie zachowania to są zwyczajne nawyki wynikające z braku wychowania, braku kultury i wrodzonego skurwysyństwa. Tępić takich buraków.
Bushidō
Krzewiciel Polskości • 2012-11-02, 4:27
Wielu z Was zastanawiało się, zapewne, czym jest "Bushidō". Słyszeliście o tym, ale część za chuja nie wie czym to jest.

Bushidō oznacza tyle co "Droga wojownika". Jest to niepisany zbiór praw samurajów z okresu feudalnej Japonii. Etos samurajski miał wiele podobieństw do europejskich kodeksów rycerskich. Nakazywał dobroć, miłość, honor, prawdę, wierność, i te inne cechy nic niewarte w obecnych czasach... Swoją drogą Bushidō nawiązywało do religii wschodnich- shintoizmu, buddyzmu, konfucjanizmu i zen.
Był bezużyteczny po roku 1868, w którym zniesiono podział klasowy w tym i kastę szlachecką, czytaj samurajów.

No to lecimy z tematem... Na Bushidō składało się 11 motywów. Były to: Prawość i Sprawiedliwość, Odwaga i Wytrwałość, Dobroć i Współczucie, Uprzejmość, Prawda i Prawdomówność, Samokontrola i Samodoskonalenie, Wierność, Honor, Cześć dla Tradycji i Przodków, Śmierć i jako ostatnie- Pieniądze.

Według Bushidō prawość i sprawiedliwość są bardzo istotne, lecz nie najważniejsze. Bushi musi jednocześnie być sprawiedliwym, ale też nie być "zbyt sprawiedliwym". Wiem, że to może być trudne do ogarnięcia, sam to dosyć długo rozkminiałem...
Macie dwa cytaty:
"Prawość jest siłą wejścia bez wahania na drogę, którą wskazuje rozum, która każe umrzeć, gdy trzeba umrzeć, uderzyć, gdy trzeba uderzyć"
i
"Nienawidzić niesprawiedliwości i głosić sprawiedliwość - to trudne zadanie. Jednak jeśli uznamy głoszenie sprawiedliwości za najwyższą wartość i tylko do niej będziemy dążyć, to popełnimy wiele błędów. Droga jest czymś wyższym niż sprawiedliwość. Dostrzeżenie tej prawdy nie przychodzi łatwo. To najwyższa mądrość. Z tej wyżyny oglądana sprawiedliwość i podobne jej rzeczy to drobiazgi."

Kolejnym, wcześniej wspomnianym motywem jest odwaga i wytrwałość. Każdy z samurajów miał swego Pana i musiał go bronić, jak i jego ziem, majątków i rodziny. Każdego z tchórzy tępiono i szydzono z jego wady. Natomiast każdy ze szlachetnych i heroicznych Bushi przedstawiany był jako wzór do naśladowania. Nie należy się bać niczego i być wytrwałym, gdy walczymy o wyższą wartość (honor, wierność).
I kolejna porcja cytacików:
"Należy wciąż hartować swoje męstwo, usiłować przewyższać w nim innych i nigdy nie czuć się gorszym od tego czy tamtego wojownika"
oraz
"Również na polu bitwy musisz starać się, by nikt cię nie wyprzedził, i myśleć tylko o przełamaniu linii wroga. Wtedy nie zostaniesz w tyle za innymi, wykażesz swego bojowego ducha i przejawisz męstwo - tak mówią dawni mistrzowie. Także jeśli przyjdzie ci zginąć w walce, postaraj się, aby twoje ciało pozostało zwrócone twarzą do wroga"

Dalej jest "Dobro i Współczucie". Mało sadystyczne, ale równie ważne (według bushi). Jako, że dobra nie ma na polu bitwy, motyw wziął się z religii... buddyzmu (ten grubasek), oraz konfucjanizmu (wcześniejszy Coelho). Ogólnie chodzi o szacunek dla przeciwnika, troskę o Pana, swą rodzinę i dobro ogólne, wrażliwość na przyrodę, sztukę, empatia itp.. A samuraje współczuli jedynie swoim lub kobietom, ew. poddanemu wrogowi (żadne odkrycie). Oglądałem dramat dotyczący współczucie według samurajów (nawet, nawet) "Siedmiu samurajów" w reżyserii Akiry Kurosawy. I tak nie obejrzycie, a żółtka nie kojarzycie...
Cytaty:
"Jeśli książę jest pełen cnót, ludzie lgną do niego, wraz z ludźmi przychodzi ziemia, z ziemią z kolei - bogactwo, a bogactwo da mu nagrodę za szlachetność ducha. Cnota więc jest korzeniem, a bogactwo pędem"
i
"Wojownik, który na zewnątrz nie okazuje odwagi, a w sercu nie nagromadzi tyle współczucia, żeby mu pierś rozrywało, nie będzie umiał przestrzegać prawdziwych zasad rzemiosła wojennego. Samuraje zaś, którzy na jednym ramieniu dźwigają lojalność i oddanie wobec pana, a na drugim odwagę i współczucie, a dźwigają je w dzień i w nocy, aż do bólu ramion - w wystarczającym stopniu wypełniają swoją powinność. Samuraj z samą tylko odwagą, bez współczucia, niechybnie przepadnie, i wiele znamy takich przypadków z dawnych i nowych czasów."


Samuraje oprócz jatki, współczucia i szerzenia dobra mieli być uprzejmi. I znów podchodzi to pod religię- konfucjanizm. Pokazuje to perfekcyjność Japończyków i ich dążenie do idealnego społeczeństwa. Bushi oprócz wyśmienitego wyszkolenia i umiejętności godnych rasowego mordercy, musi "być miłym". Uprzejmość u samurajów polegała na nie tylko europejskim dzieleniu się dobrami, lecz także oryginalnym uprzykrzaniu sobie życia po przez odmawianie sobie czegoś czego twój ziomek nie ma. Np. Masz jednego szluga, a Tobie i ziomkowi chce się jarać. Ty zamiast jarać sam jak skurwiel, wyrzucasz szluga w pizdu i cieszysz się z tego (chujowe).
I macie jeden cytacik:
"Cel każdej etykiety jest następujący: musisz w ten sposób ukształtować swoją duszę, by największy brutal nie odważył się zaczepić twojej osoby nawet wówczas, gdy najspokojniej sobie siedzisz"

Jednym z najważniejszych motywów Bushidō jest prawda i szerzenie jej. Bushi stawia nad uprzejmość i dobro prawdę, jeśli zajdzie taka potrzeba. Samuraje chcieli w ten sposób ukazać swoją wyższość nad kłamliwymi kupcami i oszukującą się hołotą. Zdystansowali w ten sposób się od nich. Jako klasa panująca nie wypadała im kłamać, a prawdę przekładali nad swe życie. Ten który nie potrafił dobrze skrytykować swego Pana był potępiany, wyzywany i bity. Bushi gardzili kupiectwem za brak kręgosłupa moralnego, a jako "pokwitowanie" czy "dowód" uznawali swe słowa.
Ciekawostka- Samobójstwo/śmierć-protest w imię prawdy nazywano Kanshi. Tylko prawdziwi twardziele do tego przystępowali, pokazując, że ich racja jest wyższa niż ich życie.

Samokontrola i samodoskonalenie Bushi wynikało z zagłębienia się w filozofie zen i wprowadzeniu jej motywów do Bushidō. Przypominało to europejską ascezę- posty, wierność zasadom, powściągliwość. Bushi, który łamał reguły samokontroli był uważany za niegodnego miana samuraja prostaka. Był on wyszydzany i potępiany wśród kasty szlacheckiej. Samokontrolą w trudnej sytuacji było przyjęcie seppuku.
Łapcie cytaty:
"Skoro staliśmy się lepsi niż wczoraj, od jutra zacznijmy się doskonalić; przez całe życie, dzień po dniu, trzeba dążyć do perfekcji. To też nie kończy się nigdy."
"Wiecznie niespokojny, powinieneś przez całe życie poszukiwać odpowiedzi, jak sprostać regułom Drogi, praktykować wytrwale i bez ustanku. To właśnie jest Droga"
"Podwładny musi zachować czujność przez dwadzieścia cztery godziny na dobę, musi także bezwzględnie towarzyszyć panu przez cały czas, także podczas oficjalnych obowiązków. Jeśli w chwili odpoczynku pofolguje swej czujności, inni uznają, że tak samo postępuje na służbie."
"Samuraj musi zawczasu przyswoić sobie zasadę, że nie wolno mu w żadnej sytuacji okazać słabości. Nawet w drobnych sprawach ujawniają się najgłębsze tajemnice ludzkiego serca."
"Na początku, kiedy człowiek traci oddech w biegu, jest to niemiłe. Ale jakże przyjemnie jest po takim biegu przystanąć. A jeszcze przyjemniej jest usiąść. Potem jeszcze milej jest położyć się. Ale najmilej jest wziąć poduszkę i porządnie się wyspać. Takie powinno być ludzkie życie. Człowiek powinien za młodu zdrowo się natrudzić, a potem po trochu dochodzić do spokoju."


Wierność wynika z konfucjanizmu, jest główną cnotą. Odpowiada ona za posłuszeństwo wobec Pana czy ukochanej kobiety, bez względu na cenę śmierci czy kalectwa. Bushi musiał być wierny Panu do swej śmierci, a gdy zawiódł tracił honor i swą dumę.
Cytaty:
"Służba u pana, który traktuje nas po przyjacielsku, nie jest służbą. Prawdziwa służba to taka, w której pan traktuje nas zimno i powierza zadania ponad siły. Tę zasadę należy sobie dobrze przyswoić."
"Krańcowy wyraz miłości męskiej to gotowość do poświęcenia życia. Jeśli mężczyzna tego nie zrobi, okryje się hańbą"


Honor był zaraz po wierności w hierarchii wartości kodeksu Bushi. Ten kto tracił honor, tracił sens życia. Jednak gdy wina i dyshonor samuraja był olbrzymi mógł on to zrekompensować popełniając seppuku (nie harakiri), lub idąc do boju w pierwszym szeregu. Warto też dodać, iż jeśli w akcie uwłaczającym honorowi brały udział osoby trzecie, Bushi przed seppuku wypełnia akt bardzo krwawej zemsty... Faktem jest, że w dawnej Japonii wojny ściśle w sprawie honoru zdarzały się rzadko. Członkowie klasy bushi, zwłaszcza biedniejsi, zajmowali się grabieżą, a pokonani najczęściej uciekali, by przygotować się do kolejnych bitew.
Trochę cytatów:
"Wstyd jest jako blizna na drzewie, nie znika, lecz powiększa się z czasem"
"Można żyć, kiedy żyć się godzi, i umrzeć, kiedy umrzeć trzeba"
"Gdy inni mówią o tobie źle, to nie odpłacaj złem, lecz raczej zastanów się nad tym, czy nie mogłeś sumienniej wykonywać swych obowiązków"


Cześć dla przodków i tradycji jest związana ściśle z religią shinto. Gdy podczas wojen nie brały udział masy żołnierzy, przed bitwą Bushi się przedstawiał i opisywał historię swego rodu. Szanowano tradycję, którą niechętnie zmieniano, a bohaterowie z przeszłości stawali się kami- świętymi. (tu cytatów nie znalazłrm )

Odwieczną pogardę dla śmierci, a jednocześnie zgodność z nią była głównym elementem wychowania Bushi. Śmierć, aby była doceniona i naznaczona honorem wojownika musiała się odbyć w specjalnych okolicznościach (zazwyczaj bitwa, seppuku czy samokontrola).
Tutaj trochę filozofowych wywodów:
"Sens bushidō odnalazłem w śmierci"
"Co rano, co wieczór myśl o śmierci, miej jej nieustanną świadomość. Tylko wtedy bushidō da ci wolność i do końca życia będziesz mógł niezawodnie i bez uchybień wypełnić swoją służbę"
"Nawet jeśli ktoś wezwie mnie do bitwy, jestem już zbyt stary i nie mogę walczyć. Mimo to chciałbym wtargnąć konno w tłum wrogów i polec w walce. Przykro myśleć, że wkrótce umrę tak bezużytecznie"

i krótka przypowieść-
Kiedy Jin'emon Yamamoto w wieku osiemdziesięciu lat leżał złożony chorobą, przyznał, że powstrzymuje się od jęku. Mówiono mu: »Jeśli będziesz jęczał, może będzie ci lżej. Pozwól sobie na jęki.« Jin'emon powiedział na to: »Moje imię jest wszystkim znane. Przez całe życie mówiono o mnie, że zasługuję na szacunek. Nie wolno więc, aby pod koniec życia usłyszano moje skargi.« I do samego końca nie wydał z siebie głosu"

Pieniądze były najmniej ważną częścią potrzeb Bushi, przed końcem epoki Meiji. Gdy samuraje otrzymali swe majątki w obligacjach nie potrafili poradzić sobie na arenie finansowej, rzadko kiedy nadal żyli w dostatku. Każdy szanujący się Bushi gardził pieniędzmi i innymi dobrami materialnymi.
Taki mały fragmencik nawiązujący do Don Kichota:
"Rycerstwo nie umiało gospodarzyć. Chwaliło się swoim niedostatkiem. Za Wenditiuszem powtarzało, że »ambicja, cnota żołnierza, staje po stronie straty, a zysk go tylko zasmuca«. Don Kichote dumniejszy był ze swojej zardzewiałej włóczni i chudego konia, aniżeli ze złota i włości, a pod tym względem samuraj ma serdeczną sympatię do swego towarzysza z La Manchy. Pogardza złotem oraz sztuką zarabiania i zbierania go. Dla niego był to istotnie brudny zarobek. Jeden z przepisów powiada: »Ludzie powinni jak najmniej dążyć do gromadzenia pieniędzy, bogactwo jest przeszkodą w osiągnięciu mądrości«. Dlatego wychowywano dzieci w zupełnej pogardzie dla spraw materialnych. Mówienie o nich uchodziło za dowód złego wychowania, natomiast nieznajomość wartości rozmaitych monet było znakiem dobrego wychowania."

Temat postaram się uzupełnić o jakieś zdjęcia, czy szczegółowe opisy seppuku, harakiri, a jeśli ktoś będzie chciał dodam też skąd wziąłem cytaty (autor).
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów